Puls rynku
2016-01-21 17:37 | Obraz wykreowany przez Draghiego |
Raporty codzienne |
Euro osłabione
Zakładaliśmy, że konsolidacja, która trwa na wykresie eurodolara już od 3 grudnia, nie zostanie dziś przełamana, jakkolwiek dopuszczaliśmy jak najbardziej pewne umocnienie euro.
W rzeczy samej – na razie wygląda na to, że taki właśnie scenariusz został rozegrany. EUR/USD co prawda naruszył wartość 1,08, niemniej ok. 17:30 rezyduje już przy 1,0820. Euro się wzmocniło, ale nie było przełomu.
Co powiedział Mario Draghi, szef EBC, o 14:30? To właśnie jest istotne, bo to w czasie jego konferencji zaczęły się poważniejsze zmiany na parach. A zatem zapewnił m.in., że stopy procentowe EBC pozostaną na obecnym (a może nawet niższym) poziomie jeszcze przez "dłuższy czas". Trwający skup obligacji (operacja QE) został oceniony pozytywnie, jako dający dobre skutki. Draghi powiedział też, że na następnym posiedzeniu EBC oceni i być może zrewiduje swe dotychczasowe działania, szczególnie że rosną czynniki ryzyka (zmienność na rynkach, ryzyko geopolityczne, ewentualne problemy gospodarki Eurolandu, niska inflacja itd.).
2016-01-21 07:31 | Czwartkowy obraz sytuacji |
Raporty codzienne |
Wąski pas
Dotychczas pisaliśmy o tym, że sytuację na EUR/USD można postrzegać od 3 grudnia jako konsolidację – z grubsza w zakresie 1,08 – 1,10. Niektórzy doszukują się na wykresie także kanału spadkowego, ale jeśli mowa o ostatnich kilku sesjach, to istotnie miały one mocno konsolidacyjny charakter – i to w węższym zakresie.
To prawda, że wczoraj czy 15 stycznia zdarzały się wybicia cen dość wysoko, w okolice 1,0980. Korpusy świec lokowały się jednak dużo niżej. Z drugiej strony, do 1,08 wciąż jest daleko. Innymi słowy, notowania skupiły się w pobliżu 1,09. Rynek zdaje się nie być pewny, co do tego, w którą stronę pójdą EBC (czy Mario Draghi zasugeruje, że luzowanie ilościowe będzie pogłębione) oraz Fed (czy Amerykanie w marcu podniosą stopy).
Dane makro ze Strefy Euro nie były w ostatnich tygodniach czy miesiącach bardzo złe, a niektóre nawet dobre. Możliwe, że Draghi nie będzie miał powodu (albo – pretekstu, jak kto woli), by ogłaszać np. powiększenie skali operacji QE. Niewykluczone jednak, że rzuci parę słów, które trochę osłabią euro, bo przecież EBC generalnie nastaje na to, by euro nie było zbyt mocne. W takim układzie moglibyśmy przesunąć się właśnie w stronę 1,08 czy nawet 1,0715-20.
2016-01-20 16:09 | Złoty jednak w niełasce rynku? |
Raporty codzienne |
Powyżej dziewiątki
Eurodolar nadal nie może złapać jednolitego trendu. Lub może inaczej: trudno jest jednoznacznie dopasować schematy do tego, co widać na wykresie – przynajmniej od 3 grudnia. Przedstawmy kilka możliwych spojrzeń.
Z jednej strony, można mówić o konsolidacji 1,08 – 1,10 – zaś poziomy rzędu 1,0720 (z początku stycznia) i 1,1060 (z pierwszej połowy grudnia) traktować tylko jako okazjonalne naruszenia tejże konsolidacji. Z drugiej strony, można cały ów okres (ponad półtora miesiąca) postrzegać jako kanał spadkowy, przyjmując, że minima z 5 – 6 stycznia były odbiciem od dolnego ograniczenia tegoż kanału.
W dodatku można też sugerować, że dołki z 6, 13 i 19 stycznia wyznaczają trend wzrostowy. A jak było dziś? Otóż z początku wygrywało euro, rynek premiował tę walutę, odsuwając się od dolara, na co wpływ miały także słabe dane globalne: np. spadki na giełdach (Szanghaj, CAC40, DAX i nie tylko). W dalszym ciągu czynnikiem niepokoju jest tracąca na wartości ropa. Zwracano też uwagę na rzecznika chińskiego resortu handlu, który ostrzegł przed możliwym osłabieniem styczniowego eksportu Państwa Środka, jak też i przyznał, że dane za grudzień (które zresztą i tak nie były rewelacyjne) były do pewnego stopnia skutkiem sztucznego wspomagania rynku przez władze.
2016-01-20 08:23 | Złoty - w którą stronę? |
Raporty codzienne |
Eurodolar o poranku
Eurodolar oscyluje w okolicach 1,0950-60. Nowa, rodząca się świeca dzienna jest koloru białego, a więc wzrostowa.
Rynek powoli zatem podwyższa wartość euro, redukując oczywiście cenę dolara. Inna rzecz, że nadal jesteśmy w konsolidacyjnym pasie 1,08 – 1,10 (od którego w grudniu mieliśmy małe odchylenia na północ, a u progu stycznia – na południe). Z drugiej strony, można też powiedzieć, że wykres brnie w górę już od 5 stycznia, jeśli mierzyć to coraz wyższymi dołkami.
Nie sądzimy jednak, by najbliższe dni przyniosły przebicie 1,10. Jutro zresztą wypowie się publicznie Mario Draghi (w ramach konferencji po posiedzeniu EBC), co powinno raczej osłabić euro – być może gracze zaczną już jutro pod to grać. Osłabić, bo w końcu o to (przynajmniej pośrednio) chodzi EBC. Taki jest też – ceteris paribus – wpływ trwającej operacji QE.
Jakie dane makro dziś poznamy? O 13:00 w Stanach podana będzie tygodniowa dynamika liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. O 14:30 podane będą odczyty grudniowe: inflacja CPI, liczba pozwoleń na budowę domów i liczba rozpoczętych nowych budów.
2016-01-19 19:18 | Złoty podnosi się z kolan po szoku |
Raporty codzienne |
Na głównej parze
Na głównej parze dzisiejsze zmiany nie były drastyczne, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę wykres w półtoramiesięcznym horyzoncie czasowym. Faktem jest, że ostatecznie notowania poszły dziś trochę w górę, w wyniku czego wieczorem mamy 1,0925 – choć rankiem było 1,0860.
Rankiem niektórzy podejrzewali, że wzmocniony (wówczas) dolar to przejaw ustawiania się rynku pod czwartkowe wystąpienie Mario Draghiego po posiedzeniu EBC. W domyśle: Draghi powie coś, co miałoby osłabić w pośredni sposób euro, więc lepiej go już wyprzedzić.
Ta hipoteza ma pewien sens, oczywiście, ale mimo wszystko wydaje się, że konsolidacyjna niepewność nadal jest na tyle duża, że zmiany nie będą w najbliższych dniach drastyczne. Dzisiejsze dane z Chin (PKB, inwestycje, sprzedaż i produkcja przemysłowa) były w niektórych aspektach słabsze od prognoz, ale przecież nie tragiczne. Giełdy poszły w górę (Szanghaj, DAX, CAC40, ale też indeksy polskie), na plusie są też Nasdaq czy S&P500. Indeks ZEW z Niemiec spadł, ale nie tak bardzo, jak się spodziewano.
2016-01-19 04:29 | Prosto z Pekinu i Szanghaju |
Raporty codzienne |
Wieści nadeszły
Znamy już długo oczekiwane dane makro z Chin, które pojawiły się o trzeciej nad ranem naszego czasu. Dynamika PKB za IV kwartał roku 2015 to +1,6 proc. k/k oraz +6,8 proc. r/r, co od podawanych prognoz różni się tym, że zakładały one +1,7 proc. w relacji kwartalnej.
Produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 5,9 proc. r/r – liczono na 6 proc., w listopadzie było to 6,2 proc. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 11,1 proc. r/r, przewidywano 11,3 proc., w listopadzie notowano 11,2 proc. Inwestycje w aglomeracjach wielkomiejskich powiększyły się w tymże grudniu o 10 proc. - solidnie, ale oczekiwano, że będzie to 10,2 proc., jak w listopadzie.
Dane odbiegały więc trochę od prognoz, ale nie w sposób drastyczny. Można by się jednak zastanowić, czy w czasach, w których rynek jest tak wrażliwy (i drażliwy) na punkcie doniesień z Państwa Środka, efektem nie będzie jednak jakaś przecena na giełdach? Na razie indeks Shanghai Composite jest na lekkim plusie (+0,2 - +0,25 proc., gdy piszemy te słowa), co jednak oznacza i tak wartości niższe niż 3000 pkt.
2016-01-18 17:44 | Reperkusje wiadomej sprawy |
Raporty codzienne |
Na głównej parze spokojnie
W Polsce żyjemy oczywistymi kwestiami, o których za kilka akapitów powiemy więcej – natomiast trudno sądzić, by rating Polski wstrząsnął rynkami światowymi. Na początku dnia giełdy zachodnie szły nieco w górę, niemniej finalnie widzimy, że np. CAC40 czy DAX znalazły się na minusie, zaś indeks szanghajski zakończył sesję powyżej zera.
W USA był dzień wolny (Dzień Martina Luthera Kinga), w Japonii produkcja przemysłowa (podana wczesnym rankiem) okazała się nieznacznie lepsza od prognoz. Eurodolar w dalszym ciągu trwa w konsolidacji. Dzisiejszy zakres wahań to (jak na razie) 1,0870 – 1,0925 (w przybliżeniu). Trudno tu więc mówić o jakimś znaczącym przełomie.
2016-01-18 04:56 | Po szoku ratingowym |
Raporty codzienne |
Na głównej parze standardowo
Eurodolar rezyduje na początku nowego tygodnia w okolicach 1,09. W szerszym ujęciu mamy zatem utrzymywanie się konsolidacji rozciągniętej pomiędzy 1,08 i 1,10 – nie mówiąc o zakresie 1,0710 – 1,1060 (bo i taki można uwzględnić, jeśli chcielibyśmy wziąć pod uwagę faktyczne minima i maksima liczone od 3-4 grudnia).
Nadal nie ma więc w pełni jednolitego trendu, a o tym, dlaczego tak jest, pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia w dłuższej analizie. Po prostu nie jest jasne, czy Rezerwa Federalna zdecyduje się w najbliższym czasie (de facto chodzi o marzec) na podwyżkę stóp w USA, a z drugiej strony, czy Europejski Bank Centralny zwiększy skalę luzowania pieniężnego na wiosnę. EBC ma wciąż swoje narzędzia do wykorzystania, a z kolei Fed nie jest pewien choćby sytuacji w Chinach. Choćby, bo i same wskaźniki gospodarcze z USA nie są całkowicie jednoznaczne, nawet jeśli najnowsze znane payrollsy wypadły nieźle (ale już np. seria publikacji z ostatniego piątku była raczej słaba, by przypomnieć choćby indeks NY Empire State czy dane o produkcji przemysłowej).
Co nas czeka w tym tygodniu? W jego ostatnim dniu roboczym, tj. w piątek 22 stycznia, poznamy m.in. serię odczytów PMI (wstępnych) dla przemysłu i usług kilku krajów, w tym dla przemysłu USA. Środa przyniesie nam dane ze Stanów o grudniowej inflacji CPI. Poza tym jutro nad ranem napłyną informacje o PKB Chin za IV kwartał, które mogą bardzo poruszyć walutami i giełdami, jeśli odbiegną od przewidywań (prognozy to +1,7 proc. k/k i +6,8 proc. r/r). Pojawią się też chińskie dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej oraz o inwestycjach w miastach.