FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2017-04-11 18:54

Chiny, przemysł Eurolandu i inne tematy

Raporty codzienne

Rozgrywanie Chin?
Donald Trump zamieścił na Twitterze komentarze, w których niedwuznacznie sugerował, że USA tak czy inaczej poradzą sobie z Koreą Północną, ale dla Chin, także z perspektywy gospodarczej, lepiej będzie, jeżeli się do tego przedsięwzięcia przyłączą.

Media donoszą dziś zresztą, że chińskie władze nakazały firmom importującym węgiel z KRL-D zwrot części sprowadzonego surowca. Rzecz bowiem w tym, że w ramach traktowania KRL-D na dystans, import węgla z tego państwa jest ograniczony międzynarodową umową – ta mówi (jest to, ściślej rzecz ujmując, rezolucja ONZ), że każdy kraj może kupić w państwie Kimów czarne złoto za najwyżej 400 mld dolarów.

Jeśli doniesienie Reutera jest prawdziwe, to może ono wiązać się z ustaleniami poczynionymi w ubiegłym tygodniu pomiędzy Xi Jinpingiem i Donaldem Trumpem.

Co do Chin, to można jeszcze wspomnieć o ciekawostce: inny dzisiejszy news mówi o firmie, która sukcesywnie zautomatyzowała swój magazyn przy pomocy robotów, zmniejszając w ten sposób koszty o połowę (w porównaniu z żywymi pracownikami). Ostatnie tygodnie i miesiące przynoszą mnóstwo tego rodzaju doniesień, przeplatających się zwykle z dywagacjami na temat opodatkowania pracy robotów i wypłacania dochodu gwarantowanego. Rzecz na razie nie jest może specjalnie istotna dla kursów walut, a o tym przecież docelowo piszemy, niemniej w dłuższej perspektywie rodzi zadumę. W piątek na przykładł słabo wypadły amerykańskie payrollsy. Oczywiście to nie był skutek bezrobocia technologicznego, a bezrobocie w Stanach jest bardzo niskie, grubo poniżej 5 proc. - niemniej można zacząć wyobrażać sobie przyszłość, w której ocena takich wskaźników diametralnie się odwróci, a najnowocześniejsze będą te kraje, w których większość ludzi nie pracuje... Tak, powstaną nowe zawody – ale czy dla ludzi?

W każdym razie rynek, jak wiemy, nie został wstrząśnięty payrollsami, nie poruszyły go też słowa Janet Yellen wygłoszone wczoraj. Szefowa Fed potwierdziła, że należy realizować umiarkowaną ścieżkę podwyżek stóp, a także, że gospodarka rozwija się pomyślnie, inflacja zbliża się do celu Fed i tak dalej.

Co z kursami? Na eurodolarze sytuacja jest trochę niepewna. W ramach korekty dobijano do 1,0630 – ale wieczorem i tak mamy 1,06. Piłka jest bardziej po stronie dolara, wygląda na to, że coraz słabiej broni się linia wzrostowa po minimach z początku stycznia i marca.

Co do innych danych: podano odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Strefie Euro za luty. Produkcja spadła w lutym o 0,3 proc. m/m i wzrosła o 1,2 proc. r/r, to słabo: oczekiwano 0,0 proc. m/m oraz +1,9 proc. r/r. W Niemczech podano odczyt indeksu ZEW: 19,5 pkt, oczekiwano 14 pkt.

Za godzinę wystąpi Neel Kashkari, gołębi członek Fed, który w marcu sprzeciwił się jako jedyny podwyżce stóp. My tymczasem pomyślmy o PLN.


Przy czwórce
Dane o inflacji CPI były potwierdzeniem wcześniejszych szacunków: marzec przyniósł wyniki -0,1 proc. m/m oraz +2 proc. r/r. Nie mogło to więc wpłynąć na rynek. Na USD/PLN widzieliśmy rankiem szczyty powyżej 4,01, potem złoty trochę odrobił straty, ale znów się osłabił. Naszym zdaniem jest duże ryzyko tego, że "czwórka" zostanie mocno przebita i pójdziemy nawet w rejon 4,0380 – 4,05.

Na euro-złotym w maksimach było już 4,2515 – choć to i tak grosz poniżej linii oporu wyznaczonej przez stosunkowo niedawny szczyt. Tym niemniej znacząco odbiegliśmy od okolic 4,21, które mogą uchodzić za wsparcie.

Tomasz Witczak
Po jednej stronie Williams, po drugiej Kashkari -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice