FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

11 grudzień 2024

Puls rynku: Raporty miesięczne

2019-11-02 08:15

Po obcięciu stopy funduszy federalnych w USA

Sytuacja głównej pary
Aktualny kurs eurodolara to ok. 1,1160. Rejon 1,1170-80 można uznać za opór, wykreowany dzięki maksimom z ostatnich dni i tym z połowy października.

Pierwsze lokalne wsparcie to ok. 1,1130, niżej istotny jest rejon 1,1075, jak można wnosić np. z wykresu miesięcznego o interwale dziennym.

Rezerwa Federalna w ubiegłym tygodniu obniżyła stopę funduszy federalnych, mianowicie do zakresu 1,50 - 1,75 proc. z wcześniejszego 1,75 - 2,00 proc. Takiego ruchu się spodziewano, ale nie było jasne, czy wymowa konferencji Fed i wypowiedzi p. Powella, szefa tej instytucji, będzie gołębia. Jak się okazało - była. Była mowa o czynnikach ryzyka w postaci słabego wzrostu światowego i napięć celnych. Ruch Fed ma być znaczącym wsparciem dla gospodarki. Owszem, raczej nie dojdzie do cięcia w grudniu, a pewnie w styczniu też nie, ale na pewno nie ma mowy o podwyżkach oprocentowania, ani w najbliższym, ani w nieco nawet dalszym czasie.

2019-08-01 06:47

Odsetki niższe, a dolar mocniejszy

Nowy obraz
W sierpień wchodzimy z obniżoną stopą funduszy federalnych w USA. Teraz zakres to 2,00 - 2,25 proc., a nie 2,25 - 2,50 proc., jak było wcześniej, po serii podwyżek.

Stopę obniżono, a jednak dolar w jakimś sensie wygrał starcie: para walutowa EUR/USD przesunęła się z okolic 1,1150-60 do 1,1035. Nawet i dziś rano wciąż jest nisko, przy 1,1045-50. Korekta jest skromna.

Jakże to, stopy obniżono, a dolar zyskał? Co wy na to, panowie analitycy? - powie czytelnik. Cóż, uzasadnienia post-factum zawsze są dość arbitralne, ale pewne rzeczy są jasne. Po pierwsze, był to ruch o 25 pb, a nie o 50 pb, co przecież też niektórzy podejrzewali. Po drugie - i to jest ważniejsze - Jerome Powell wprost zaznaczył, że to cięcie nie jest początkiem całego luźnego cyklu obniżek. Z drugiej strony, nie musi być to też ruch zupełnie jednorazowy: ale nawet jeśli będą kolejne, to niekoniecznie w postaci systematycznej serii i niekoniecznie będzie to przedłużone na rok przyszły. Po prostu część rynku zakłada jeszcze jeden ruch w tym roku - i to wszystko.

2019-01-05 19:46

Główna para w trendzie bocznym

Ten sam stan rzeczy
To i owo oczywiście się dzieje - w polityce, gospodarce światowej etc. Na przykład było w tym tygodniu trochę istotnych odczytów makroekonomicznych - tak w Europie (UE, Strefie Euro), jak i w Stanach Zjednoczonych.

Przykładowo: w USA nieoczekiwanie wzrosło w grudniu, jak wczoraj podano, bezrobocie: z 3,7 proc. do 3,9 proc. To negatywna informacja, ale za to zmiana zatrudnienia była pozytywna i wysoka: 312 tys. poza rolnictwem przy prognozie 178 tys. posad. Dodatkowo podwyższono wynik listopadowy. Dobry był też odczyt płacy godzinowej: +0,4 proc. m/m i +3,2 proc. r/r przy prognozach +0,3 proc. m/m, +3 proc. r/r.

Prognozę przebił też amerykański indeks PMI dla usług: odnotowano 54,4 pkt, oczekiwano natomiast 53,4 pkt. Tymczasem np. w Strefie Euro nie tylko, że uzyskano mniejszy wynik (51,2 pkt), to w dodatku był on (trochę) poniżej założeń.

2018-09-03 08:45

Wrzesień przed nami

Już czas
Sierpień dogasł w atmosferze takich wydarzeń i zjawisk jak kłopoty Turcji (własne i w kontekście relacji z USA), inflacyjny kryzys w Argentynie, spięcia chińsko-amerykańskie na tle taryf celnych, umowa USA z Meksykiem i dalsze dyskusje z Kanadą. Tematów było zatem całkiem dużo, a nadchodzą nowe.

Na przykład media donoszą, iż szef unijnych negocjatorów brexitowych, p. Barnier, wyraził silny sprzeciw wobec kluczowych propozycji premier Theresy May w kwestii przyszłej umowy handlowej na linii UE – GB. Chodzi o to, czy do umowy włączyć tylko produkty i towary, czy również usługi, jak chciałaby Unia. Para GBP/EUR otworzyła się dziś nisko, z luką: finał piątkowy to ok. 1,1170, początek poniedziałkowy to 1,1140, a teraz mamy 1,1120. Tak więc odbiór wydarzeń kontruje wartość funta, a podbija euro. Podobna atmosfera jest na GBP/USD, który też poszedł w dół i lokuje się na 1,29.

2018-07-27 20:28

Lata, miesiące, tygodnie, dni i godziny

Retrospektywa i perspektywa
Powtórzmy nasze stare, dobre (i przecież nie zgrane) tezy oraz obserwacje. W 2008 roku eurodolar zaliczył maksima w pobliżu 1,60. Potem przyszedł giełdowo-forexowo-gospodarczy Ragnarok, zmierzch bożyszcz doradztwa i tradingu, wszyscy lamentowali, a wykres ruszył na południe, co w jakiś sposób miało obrazować ucieczkę od ryzyka w stronę bezpiecznej przystani dolara. Oraz, tak czy inaczej, techniczną korektę po paru latach aprecjacji euro.

Uformował się trend spadkowy, można poprowadzić odpowiednią linię po maksimach. Później, dużo później, były lata 2015 - 2016, kiedy wykres szusował po niskich poziomach rzędu nawet 1,05. Zdawało się, że trend jako taki się rozmył i zakończył, ale dał jeszcze coś z siebie u progu tego roku, co zresztą wieszczyliśmy. Innymi słowy, po zwyżce euro, pod znakiem której upłynął rok 2017, przyszło przesilenie - z okolic 1,25 przeszliśmy w rejon 1,1515 - 1,1850. Otóż w pobliżu 1,15 mamy wsparcie, które też rozpoznaliśmy (zresztą, było to dość naturalne). Na razie wykres trzyma się w konsolidacji, trwa to od połowy maja i nie bardzo wiadomo, co dalej.

Z jednej strony, trend pro-dolarowy mógłby być kontynuowany. W końcu Fed ma podnosić stopy procentowe, być może wykona jeszcze dwa ruchy w tym roku, czyli razem cztery... i tak dalej, i tak dalej. Ale to jest w jakiejś mierze zdyskontowane, a poza tym co jakiś czas słychać decydentów, którzy sugerują, że z tymi czterema skokami to przesada, może warto byłoby ograniczyć się do trzech albo w ogóle już nic nie ruszać. Co więcej, powoli, ale nieubłaganie w stronę zaostrzenia polityki zmierzać będzie EBC. Najpierw nastąpi ograniczenie QE (z końcem września), potem zamknięcie tego programu, a potem... A potem będzie zima, wiosna i lato 2019. Do tego czasu oprocentowanie nie ma być ruszane, ale "po lecie" może być różnie. Niektórzy sądzą, że Draghi przed końcem kadencji rozegra jedną lub dwie podwyżki.

2018-06-29 23:40

Rytm trendu bocznego

Góra i dolina
Opis dotyczy rzecz jasna głównej pary walutowej, mianowicie eurodolara. Zacznijmy od obrazu bardzo ogólnego, od przywoływanej przez nas wiele razy retrospektywy 10-letniej. W 2008 roku para była przy 1,60 - i potem rozwinął się klarowny trend spadkowy, którego linię prowadzić można np. po maksimach z 2008, 2011 i 2014 roku.

Lata 2015 - 2016 trochę zaburzyły ten obraz, bo był to czas konsolidacji na niższych poziomach, w zakresie 1,05 - 1,17 (w dużym przybliżeniu). Rok 2017 przyniósł mocną aprecjację euro. Na początku roku bieżącego, o ile nie wcześniej, sugerowaliśmy, iż teraz powinna się potwierdzić owa długoterminowa linia spadkowa, sięgająca swymi korzeniami roku kryzysowego. Tak się rzeczywiście stało. Rychło jednak zorientowaliśmy się, iż zarówno technika, jak i fundamenty przemawiają za obroną wsparcia w szeroko pojętym rejonie poziomu 1,15.

2018-06-01 22:30

Widok ze szczytu wykresów

Euro i dolar w swych zmaganiach
Trochę się ostatnio działo – dziś czy w ogóle w tym tygodniu. Na przykład udało się powołać nowy rząd we Włoszech – który z jednej strony jawi się jako "populistyczny" i pro-socjalny, a z drugiej zapewnia (np. ustami ministra finansów, p. Trio), że w żadnym razie nie chce opuszczać Strefy Euro.

Donald Trump uruchomił – tym razem już naprawdę – cła na stal i aluminium sprowadzane ze Strefy Euro, Kanady i Meksyku, co generalnie zrobiło na świecie bardzo złe wrażenie. Nawet Republikanie, współpracownicy Trumpa, uznali to za przesadę. Zresztą Kanada już ogłosiła cła odwetowe, a jej premier, p. Trudeau, wyraził oburzenie polityką Stanów, szczególnie w kontekście 150 lat pro-amerykańskiej polityki Ottawy.

2018-05-04 23:19

Te wszystkie głosy...

Sporo się działo ostatnimi czasy
Kwiecień był dość znamiennym miesiącem, jeżeli chodzi o wydarzenia polityczne i pokrewne. Było sporo obaw – np. o to, co właściwie wyniknie z afery syryjskiej czy z napięć handlowych na linii USA – inne kraje (w szczególności chodziło o Chiny).

Wynikło niewiele: zamiast wojny światowej mieliśmy atak rakietowy po którym chyba wszyscy uczestnicy konfliktu czuli się w jakiś sposób zaspokojeni (jedna strona pokazała, że ma siłę, druga mogła zastrzec, iż "następnym razem to zobaczycie, więc dalej nie próbujcie..."); zamiast wojny handlowej kolejne zapowiedzi ceł (tak, zapowiedzi), negocjacje i hasła. Równocześnie złagodzony został klimat wokół Korei Północnej, w związku z jej wstępnym otwarciem na Zachód (albo raczej – na Południe, bo tak należałoby to określić).

Nie wszystkie dane z USA są idealne – ale też i wiele danych z Europy zawodzi. W tym tygodniu mizernie wypadł np. PMI dla niemieckich usług: tylko 53 pkt przy krążącej po rynku prognozie 54,1 pkt. Zresztą, wskaźniki ZEW czy Ifo też prezentowały się słabo. W dodatku na ostatnim posiedzeniu EBC Mario Draghi niespecjalnie ratował euro, opatrując wszystkie opowieści o dobrej sytuacji gospodarczej osłabiającymi je określeniami i sugerując, że QE potrwa do końca III kw. lub dłużej, a potem i tak stopy będą niskie.

1 2 3 4 5 6 7 8
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice