FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

22 grudzień 2024

Puls rynku

2015-01-26 05:40

Chwila oddechu na eurodolarze?

Raporty codzienne

Chwila przerwy czy zmiana?
Piątkowe minima na EUR/USD to 1,11, prawie do tej linii sięgał dolny cień świecy dziennej, oczywiście mającej ogólnie charakter spadkowy. Zauważmy zatem, że dziś wczesnym rankiem, przed godziną szóstą, nowa świeca zaczyna się wzrostowo, jesteśmy w okolicach 1,1180, a dotychczasowe minima są jednak wyżej od piątkowych. Naturalnie trudno byłoby taki ruch określać mianem poważnej korekty, tym niemniej może to oznaczać, że na razie strona sprowadzająca wartość euro w dół – nieco przystopowała.

Cóż, kiedyś trzeba przecież realizować zyski, choćby tylko częściowo (pierwszy opór to mniej więcej 1,1340, drugi można lokować w pobliżu 1,1540 – 1,1560, następny przy 1,1640). Nie oznacza to jednak, że wykres dojdzie dziś choćby do pierwszej z wymienionych przed chwilą linii. Owszem, zakładamy, że nie dojdzie już do silnej przeceny, ale impulsów silnie wzrostowych raczej zabraknie.

Mamy np. bardzo ubogie kalendarium makroekonomiczne, w którym istotny punkt to w sumie tylko indeks Ifo z Niemiec (fakt, że to ważny odczyt). Prognoza to wzrost ze 105,5 pkt do 106,2 pkt. Dobry wynik może nieco poprawić nastroje, słabszy teoretycznie powinien zbić wartość euro, ale być może tylko do ostatnich dołków. Waluta i tak jest już bardzo silnie przeceniona.

W Grecji zwyciężyła lewicowa koalicja Syriza, to może odbić się pewnym echem w niedalekiej przyszłości, na razie jednak jeszcze paniki na eurodolarze nie ma. Znów możemy rzec: przecież euro i tak jest już bardzo słabe, wiele więc zapewne zawiera się w cenach, szczególnie że o dobrych rokowaniach Syrizy mówiło się od dawna. Partia ta chce renegocjacji dotychczasowych umów z UE dotyczących pomocy dla Grecji, nie ma też zamiaru stosować się do narzuconej z Zachodu polityki (oszczędzania, prywatyzacji itd.).

W tym tygodniu poznamy m.in. amerykańskie dane o zamówieniach (jutro), a także o PKB w USA za IV kw. 2014 (w piątek). Ważne będzie też posiedzenie FOMC, które zakończy się w środę wieczorem.


Złoty – dwie ścieżki
W stosunku do dolara złoty jest bardzo słaby, kurs to obecnie 3,7640, a w finale ubiegłego tygodnia notowano nawet 3,7960. W perspektywie tygodni, a nawet miesięcy nie spodziewamy się totalnej zmiany tego trendu, zresztą nawet wizja jakiejś poważniejszej korekty nie znajduje dużego uzasadnienia, chyba że dojdzie do niej na EUR/USD (gdzie widoki też są skromne).

Zupełnie inaczej rzecz się ma z EUR/PLN, tu zeszliśmy krótko po ogłoszeniu QE z okolic 4,30 (notowanych jeszcze w czwartek) do 4,1580 (minima z piątku). Obecnie już lekko wracamy, kurs to 4,2070, nowa świeca jest silnie wzrostowa (świeca dzienna). Opór to teraz mniej więcej 4,2120 – 4,2130, kolejny można lokować przy 4,24. Cóż, nie można powiedzieć, by wykres EUR/PLN mógł w ostatnich dwóch miesiącach zadowalać estetów. Wkradło się tu naprawdę dużo chaosu, dość powiedzieć, że minima z grudnia to mniej niż 4,15, a maksima przebiegały tuż pod 4,40. Para jest bardzo silnie rozchwiana, wszelkie prognozy są mocno niepewne. Złoty wydaje się być na razie (w odniesieniu do euro) przedmiotem częstej i intensywnej spekulacji. Owszem, ma ona zwykle pewne oparcie w fundamentach (vide kwestia zawirowań w Rosji i przeceny rubla, kwestia franka szwajcarskiego, kwestia QE), ale reakcje zdają się być grubo przesadzone. Na razie złoty jest dość silny do euro, ale może się okazać, że jakakolwiek poważniejsza informacja z rynku (negatywna) doprowadzi do gwałtownej przeceny. Trzeba się z tym liczyć, a w związku z tym obecne poziomy wypada chyba traktować jako dobre do zakupów euro.

Tomasz Witczak
Eurodolar odrobinę wyżej -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice