FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

26 kwiecień 2024

Puls rynku

2019-02-07 08:29

Czas stabilizacji

Raporty codzienne

Zachodni świat
Osiem godzin za nami - licząc od północy. A jednak z naszej, lokalnej perspektywy to dopiero początek dnia roboczego. Eurodolar klaruje się przy 1,1360 i jak na razie wahania były skromne, skupione wokół obecnego kursu.

W każdym razie oznacza to siłę dolara, bo wczorajsza sesja upłynęła w większości nieco wyżej, nie mówiąc o tym, że 31 stycznia kreślono 1,1515 w maksimach. Dziś mamy taki kurs, jakiego nie widziano od 27 stycznia.

Bardzo rozczarował niemiecki odczyt nt. produkcji przemysłowej za grudzień. Dynamika to -0,4 proc. m/m oraz -7,4 proc. r/r. Oczekiwano +0,7 proc. m/m oraz -3,4 proc. r/r. Taki wynik nie może pomagać euro, choć oczywiście zawsze są też inne czynniki w tle. Co do danych makro, to o 9:00 poznamy produkcję przemysłową na Węgrzech i w Hiszpanii. Odczyty te nie wpłyną na eurodolara, zwłaszcza ten pierwszy, ale zawsze warto wiedzieć, co w trawie piszczy, co w szerokim świecie się dzieje. O 9:30 mamy brytyjski indeks nieruchomościowy Halifax, o 10:00 dane z Włoch o sprzedaży detalicznej, o 13:00 natomiast Bank Anglii przedstawi protokół z obrad i raport nt. inflacji, a pewnie też potwierdzi obecne stopy procentowe. W USA o 14:30 mamy odczyt nt. tygodniowej liczby wniosków o zasiłek.


RPP i złoty
"Stabilizacja, jak się wydaje, wciśnięci pomiędzy tak odmienne kraje" - tak śpiewał zespół Dezerter w songu "Od wschodu do zachodu". No cóż, mamy stabilizację stóp procentowych, przynajmniej tyle. Mało tego, szef NBP, p. Glapiński, obwieścił, iż ten stan rzeczy może się utrzymać nawet i do końca tej kadencji RPP, tj. do początku roku 2022.

Trzeba mieć na względzie, że jest przewidywane spowolnienie dynamiki PKB. W dodatku niepokoić mogą wieści z Niemiec, jak choćby dzisiaj podana produkcja przemysłowa i parę innych publikacji z minionych tygodni.

Tymczasem USD/PLN jest na 3,78. Od początku lutego mamy krótkoterminowy trend wzrostowy, bo zaczynaliśmy od 3,7070. Siedem groszy różnicy, nawet sporo. Co prawda w perspektywie (raczej - retrospektywie) minionych trzech miesięcy to jednak wciąż krążenie w konsolidacji, przy czym zbliżamy się do jej górnych ograniczeń. Boczny trend trwa też na euro-złotym, a chwilowe zejście niżej, do 4,2580, rozegrane pod koniec stycznia, to już wspomnienie. Mamy teraz 4,2950, oporowa jest ogólnie rzecz biorąc okolica 4,30 - 4,31.

Tomasz Witczak
Niemieckie problemy -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice