Puls rynku
2017-07-10 20:40 | Czy naprawdę nic się nie działo? |
Raporty codzienne |
Na eurodolarze
Cóż – trochę się działo, ale rzeczywiście było tego mało i raczej nie doszło do żadnego przełomu na głównej parze walutowej. Eurodolar schodził dziś w rejon 1,1385, ale był i przy 1,1415. Teraz mamy nieco ponad 1,14.
Ruchy te nie były bardzo duże, a tym bardziej nie doprowadziły do jakiegoś jednoznacznego przełomu. Cóż, zabrakło danych makro. Oczywiście, to i owo opublikowano: na przykład, jak pisaliśmy rano, niemieckie dane o dynamice importu i eksportu za maj wypadły powyżej prognoz. Indeks Sentix dla Strefy Euro spadł z 28,4 pkt nie do 28,1 pkt, czego się spodziewano, ale do 28,3 pkt.
USD/GBP jest na 0,7760. Można powiedzieć, że od ok. tygodnia wykres powoli rośnie, bo 3 lipca notowano mniej więcej 0,7675 w minimach. Z kolei para euro-funt jest przy 0,8850 – najwyżej od 28 czerwca.
Jutrzejszy dzień powinien być ciekawszy. Usłyszymy Johna Williamsa z Fed, a także Neela Kashkari i Laela Brainarda. W środę mamy za to np. produkcję przemysłową w Strefie Euro, a do tego Janet Yellen, szefowa Fed, wystąpi przed Izbą Reprezentantów. W piątek mamy amerykańskie dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej.
Nasz orzeł
Wykres euro-złotego ostatnio trochę się skonsolidował, aczkolwiek teoretycznie nadal aktywna jest linia poprowadzona od minimum z 16 maja. A jest to linia wzrostowa, osłabiająca PLN. Blokadą jest jednak okolica 4,2620, testowana 22 czerwca.
USD/PLN jest przy 3,7135. W ostatnich dniach parę razy testowano okolicę 3,70 – ale ta wciąż się broni. Jeśli jednak eurodolar odbije na północ, to niewykluczone, że zaobserwujemy jej przebicie. Tak naprawdę wykres trwale i wyraźnie poniżej strefy 3,65 - 3,70 był ostatni raz w roku 2014.