Puls rynku
2016-12-19 18:58 | Dobre dane gospodarcze w atmosferze politycznego niepokoju |
Raporty codzienne |
Poza Polską
Dane makro, przynajmniej te istotne dla krajowego i globalnego rynku forex, były dziś pomyślne, wyłączając może PMI dla usług w USA, choć i on nie był tragiczny. Już rano pisaliśmy o nocnych odczytach z Japonii na temat eksportu i importu, które przekroczyły prognozy (acz i tak pozostały na poziomach ujemnych, jeśli chodzi o dynamikę roczną).
O 10:00 pojawił się indeks niemieckiego instytutu Ifo za grudzień. Prognozowano 110,7 pkt, zaś faktyczny wynik wyniósł 111 pkt. Jeszcze bardziej zaskoczyły doniesienia z Polski, ale o tym w następnej sekcji raportu.
Wspomniany na początku PMI z USA uplasował się na poziomie 53,4 pkt, choć rynek oczekiwał 55,2 pkt. Był to też spadek w porównaniu z listopadem, gdy notowano 54,6 pkt. Ostatecznie jednak rezultat nie jest tragiczny i wciąż bez problemu sytuuje się powyżej granicznej wartości 50 pkt.
Eurodolar nie poruszał się dziś w dramatyczny sposób. Minima to ok. 1,0415, notowane wczesnym popołudniem. Maksima z godzin porannych to ok. 1,0480. Na razie wykres się konsoliduje – co wydaje się być zrozumiałe. Za ograniczenia można uznać ok. 1,0370 po jednej stronie i 1,0520-30 po drugiej.
Polskie zaskoczenie
W ostatnich tygodniach i miesiącach dane gospodarcze z naszego kraju były raczej słabe, by wspomnieć choćby dynamikę PKB za III kwartał, po której wiele instytucji obniżyło nam przewidywania co do przyszłego wzrostu gospodarczego.
Tymczasem dziś atmosfera kryzysu politycznego i napięcia pomiędzy rządem a opozycją została na rynkach finansowych trochę złagodzona dobrymi danymi z polskiej gospodarki. Dobre - bo znacznie lepsze od prognoz. Tak np. zakładano, że w listopadzie produkcja przemysłowa wzrosła o 0,1 proc. m/m oraz o 1,8 proc. r/r, gdy faktyczne wyniki to +1,9 proc. m/m oraz +3,3 proc. r/r (tudzież +3 proc. r/r po wyrównaniu sezonowym). Produkcja budowlano-montażowa r/r spadła co prawda o 12,8 proc., ale przecież zakładano -18,9 proc.
Sprzedaż detaliczna w listopadzie miała dynamikę +6,6 proc. r/r oraz -3,3 proc. m/m (przewidywano +4,8 proc. r/r oraz -4,7 proc. m/m). Mocno wzrosły też ceny produkcji sprzedanej w przemyśle i budowlance.
O ile kłopoty polityczne kraju mogą być dla agencji ratingowych czy instytucji unijnych pretekstem do pogrożenia Polsce (co najmniej do tego), o tyle dobre doniesienia ekonomiczne w jakiejś mierze zamykają im usta, mówiąc brutalnie. Oczywiście w praktyce konieczne byłoby utrzymanie takich wyników w kolejnych miesiącach i kwartałach.
A czy dane pomogły złotemu? Poniekąd tak. Oto bowiem EUR/PLN schodził w niektórych momentach w rejon 4,40 – czyli w zasadzie do dość istotnego wsparcia. Była to chyba jednak dobra okazja do zakupu euro, albowiem wieczorem mamy już 4,4160. Co do USD/PLN, to tutaj wyraźnie większe znaczenie ma kondycja eurodolara. Mocny dolar to mocny dolar, nic na to nie poradzimy – poziomy rzędu 4,2150 – 4,2360 (a takie dziś obserwowano) trzeba uważać za całkiem niezłe. Poprawiło się nam także na GBP/PLN – mieliśmy tam dziś nawet 5,2250.