Puls rynku
2017-10-02 08:36 | Dużo danych makro |
Raporty codzienne |
Co słychać?
W nocy zaprezentowano odczyty makroekonomiczne z Australii i Japonii. W Australii PMI dla przemysłu osunął się z 59,8 pkt do 54,2 pkt, a więc znacząco. W Japonii prognozowano dla analogicznego wskaźnika 52,6 pkt, faktycznie było 52,9 pkt.
Japończycy zaprezentowali także indeks Tankan za III kw. dwóch odsłonach. W przemyśle rezultat to 22 pkt (oczekiwano 18 pkt), w usługach 23 pkt (zgodnie z prognozą i tak samo jak kwartał wcześniej).
Czekamy teraz na dalsze publikacje, np. na indeksy PMI dla przemysłu. O 9:00 przyjdzie czas m.in. na Polskę i Węgry, o 9:15 na Hiszpanię, o 9:30 na Szwajcarię (gdzie kwadrans wcześniej pojawią się też dane o sprzedaży detalicznej), o 9:50 na Francję, pięć minut później na Niemcy, o 10:00 – na Strefę Euro. Brytyjski PMI przemysłowy ukaże się o 10:30, kanadyjski o 15:30, amerykański o 15:45. W USA mamy jeszcze indeks ISM, który pojawi się o 16:00.
Na razie kurs eurodolara to 1,1770. Okolica 1,1820-30 okazała się pod koniec poprzedniej sesji oporem, tak jak to zakładaliśmy – cóż, dawniej była wsparciem, tak więc tego typu zmiana jest naturalna. Dolar pozostaje w miarę silny, biorąc pod uwagę relatywnie jastrzębie głosy z Fed i ogólne nastawienie tej instytucji, a także plany podatkowe Donalda Trumpa, przez jego entuzjastów opisywane jako brama do zupełnie nowej rzeczywistości wysokiego wzrostu gospodarczego, wysokich zarobków i nowych miejsc pracy. W tym tygodniu kluczową rolę będą grały tzw. payrollsy, czyli dane z rynku pracy Stanów, które poznamy o godzinie 14:30 w piątek.
Na złotym
EUR/PLN lokuje się nieco poniżej 4,31. "Trzydziestka" nadal dobrze broni się jako wsparcie, tak jak można było się spodziewać. Tym niemniej w piątek złoty i tak trochę odzyskał, a to na fali danych o wzroście inflacji. GUS podał, że wrześniowy jej poziom to 2,2 proc. r/r, gdy w sierpniu było 1,8 proc. Oczywiście inflacja sama w sobie mówi raczej o spadku wartości pieniądza, ale rynek dyskontuje możliwość przyszłych działań RPP – tzn. działań zacieśniających politykę monetarną. Mowa np. o podwyżce stóp. W praktyce nie należy sobie obiecywać zbyt wiele, ale na forexie jest też miejsce na spekulację. Sygnał był po prostu tego rodzaju, że złoty musiał na nim zyskać.
Na USD/PLN widzimy 3,6640, co stanowi odwrót od piątkowych dołków w stronę piątkowych szczytów. Tym niemniej to jeszcze nie rejony 3,69 i wyższe, które też były w tamtym tygodniu testowane.
Z pozytywnych wiadomości: agencja indeksowa FTSE Russell przekwalifikowała Polskę z rangi kraju rozwijającego się (emerging) do rozwiniętego (developed). Tyczy się to, ściślej mówiąc, pozycji GPW w puli giełd analizowanych przez agencję. To awans, który teoretycznie może pomóc polskiej giełdzie i zwiększyć zaufanie do niej.