Puls rynku
2016-10-12 04:19 | Dziesięć i pół na eurodolarze |
Raporty codzienne |
Rynek światowy
Gdy piszemy te słowa, eurodolar rzeczywiście pozycjonuje się przy 1,1050. Jest więc ulokowany nisko, znacznie niżej niż przez ostatnie półtora miesiąca. Pokazuje nam to, że dolar się wzmocnił, a wczoraj wieczorem faktycznie doszło do zmiany obrazu na wykresie, choćby przez sam fakt przebicia "jedenastki".
W nocy w Japonii ukazały się sierpniowe dane o zamówieniach na sprzęt, maszyny i urządzenia. Wynik to -2,2 proc. m/m – całkiem niezły, bo spodziewano się spadku znacznie większego, aż o 5,5 proc. Nawiasem mówiąc, pojawiła się wypowiedź szefa BoJ – Haruhiko Kurody – o tym, że Bank jest gotów znów złagodzić politykę, jeśli tylko będzie to konieczne. Może dojść np. do dalszego obniżenia stóp procentowych (tj. do pogłębienia ich ujemności), o ile tylko BoJ uzna, że zyski z tego tytułu przewyższają koszty. Utrzymana ma być na razie koncepcja 80 bln jenów zakupów rocznie (tzn. chodzi tu o to, co potocznie określa się jako dodruk pieniądza).
Co się tyczy kursu USD/JPY, to mamy tu obecnie 103,53. Od początku października, gdy obserwowano zejścia poniżej 100 pkt, wykres wzrósł. Oznacza to, że jen się nieco osłabił – ale porównując z rokiem ubiegłym (118 – 125 pkt), i tak jest mocny.
O 11:00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w Strefie Euro za sierpień, prognozy to +1,2 proc. m/m oraz +1,4 proc. r/r. O 14:00 wypowie się publicznie William Dudley z Fed, o 15:40 Esther George, która jest czołowym jastrzębiem. O 20:00 mamy protokół z ostatniego posiedzenia FOMC, a na razie znamy tzw. list ekonomiczny Fed z San Francisco, który sugeruje m.in., że nową normalną ścieżką dynamiki PKB będzie zapewne obszar 1,5 – 1,75 proc. r/r.
Co w Polsce?
W naszym kraju podano wczoraj odczyt o inflacji CPI za wrzesień, który wpisał się w prognozy, zaś dziś o 14:00 poznamy inflację bazową – np. bez cen żywności i energii. Co z kursami?
Otóż USD/PLN pozycjonuje się przy 3,8760 – zatem złoty ostro stracił tu na ostatnich zmianach eurodolarowych. Nic dziwnego, to po prostu powtórzenie ruchów głównej pary, ale w sumie też i potwierdzenie ogólnej tendencji, powoli rodzącej się na dolar-złotym od 22 września.
Jeżeli mowa o EUR/PLN, to widzimy tu 4,2830 – także i na tej parze złoty nieco stracił, przynajmniej od wczorajszego poranka, ale zmiany nie są drastyczne. Na GBP/PLN widzimy z kolei 4,76 – funt nieco odzyskał, bo ocieraliśmy już się o 4,6960.