FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

24 grudzień 2024

Puls rynku

2016-07-21 17:00

EBC - bez wstrząsu

Raporty codzienne

Co z eurodolarem?
Głównym punktem dnia było dziś wystąpienie Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego, które odbyło się (rozpoczęło, mówiąc ściślej) o 14:30. Z początku eurodolar wzrósł, czyli euro zyskało na wartości kosztem dolara, wykres dochodził nawet do 1,1055. Później jednak przyszedł spadek.

Tak często się dzieje przy posiedzenia EBC i Fed – tzn. zachodzi duża zmienność, a gracze próbują rozpoznać kierunek. Wzrost mógł być wywołany tym, że Draghi nie ogłosił uruchomienia nowych narzędzi luzujących, a spadek – który był finalnym rozwiązaniem dylematu – tym, że zapowiedział możliwość takich działań. Draghi kupił sobie co prawda czas na to, by EBC mógł lepiej ocenić rezultaty Brexitu, dodał też pocieszające uwagi o tym, że rynki Eurolandu przetrwały podwyższoną zmienność post-referendalną, ale koniec końców znów dolar wygrywa. Gdy piszemy te słowa, notowane są poziomy rzędu 1,0985-90. To znaczy, że znów następuje atak na graniczną "dziesiątkę". Być może w takim razie pożegnamy się już z konsolidacją, która trwa od końcówki czerwca.

Sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii za czerwiec wypadła słabo: -0,9 proc. m/m oraz +4,3 proc. r/r, prognozowano -0,6 proc. m/m oraz +5 proc. r/r. Dane z USA były natomiast mieszane: Conference Board wyprzedzający przebił prognozę (wynosiła 0,2 proc., faktyczny wynik to 0,3 proc.), sprzedaż domów na rynku wtórnym była wyższa od założeń, podobnie wnioski o zasiłek (tzn. tych było mniej od przewidywań, czyli odczyt był pozytywny). Z drugiej strony, indeks Fed z Filadelfii za lipiec, który miał wzrosnąć z 4,7 pkt do 5 pkt, osunął się do -2,9 pkt. Indeks cen nieruchomości FHFA za maj wzrósł o 0,2 proc. m/m, zakładano ruch o 0,4 proc.


A co u nas?
Koniec końców sytuacja złotego nie zmieniła się w sposób drastyczny, ale na EUR/PLN przebito linię czy też strefę, którą mogliśmy postrzegać jako lokalne wsparcie. Mowa o okolice 4,3650-70 (powiedzmy). Obecnie mamy ok. 4,3575, a byliśmy chwilami jeszcze niżej. Nic dziwnego – euro traci na wartości na głównej parze.

Na USD/PLN przez moment (gdy eurodolar był ponad linią "dziesięć pięćdziesiąt") odnotowano minima rzędu 3,9490. Obecnie jest 3,9640 – trochę tracimy, choć w relacji do poranka czy do minionych dni nie jest to dramat. Niektórzy liczą, że zawirowania tureckie (które pierwotnie działały na niekorzyść PLN, jako że naszą walutę wkłada się do tego samego koszyka co lirę) teraz mogą być pomocne, w tym sensie, że ci, którzy myślą o emerging markets, będą patrzeć właśnie na takie kraje jak Polska, niewątpliwie spokojniejsze niż państwo Erdogana.

Tomasz Witczak
To wciąż jeszcze eurodolarowa konsolidacja -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice