Puls rynku
2016-05-19 06:59 | Eurodolar - walka o wsparcie |
Raporty codzienne |
Ważny poziom
Od wielu dni pisaliśmy, że 1,1220 – czy też okolica tej linii – to dość istotny poziom wsparcia na głównej parze walutowej. Faktycznie, wykres dotarł do tego obszaru po tym, jak dolar się znacząco umocnił. Stało się to wczoraj i było skutkiem publikacji zapisków z kwietniowego zebrania Rezerwy Federalnej (czy właściwie – FOMC, tj. komitetu sterującego polityką Fed).
Zapiski te, jak wczoraj pisaliśmy, zostały odebrane jako dość jastrzębie. Nadal tylko E. George optowała za tym, by politykę już teraz zacieśniać – ale pojawił się już przechył na rzecz ruchu czerwcowego. Pamiętamy też ostatnie sugestie Lockharta i Williamsa o dwóch lub trzech podwyżkach na ten rok, a także jastrzębie słowa Rosengrena.
Tak więc dziś rano mamy 1,1215-20. To dobry moment, by wszcząć korektę techniczną w kierunku 1,1285 – 1,13, ale historia uczy, że często po silnym ruchu dokonanym jednego dnia, ruch ten następnego dnia jest kontynuowany. Rynek niejako dobija tracące aktywa czy też wywyższa ile może aktywo zyskujące.
W zestawie danych makro mamy ważny (ale dla funta, nie dla eurodolara) odczyt z Wiekiej Brytanii, mianowicie o sprzedaży detalicznej (kwietniowy). Poznamy go o 10:30, prognozy to +0,5 proc. m/m i +2,5 proc. r/r. O 13:30 podany do wiadomości zostanie protokół z ostatniego posiedzenia EBC, o 14:00 napłyną polskie dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, o cenach w tych sektorach, a także o sprzedaży detalicznej. Będą to dane kwietniowe.
O 14:30 poznamy indeks Fed z Filadelfii za maj i tygodniową liczbę nowych wniosków o zasiłek w USA, o 16:00 indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board. Wtedy też wypowie się William Dudley z Fed.
Ropa WTI stoi po 47,6 dolara, niewiele wyżej są wczorajsze maksima. Wsparcie to zapewne 46 – 46,5 dolara (w przybliżeniu). Generalny trend jest od 11 lutego wzrostowy.
Na złotym
Rentowność polskich obligacji 10-letnich 5 maja (3,15 proc.) doszła do przesilenia i zaczęła spadać. Problem w tym, że wczoraj nastąpiło kolejne przesilenie i rentowność ta gwałtownie wzrosła na fali jastrzębiej wymowy minutes przedstawionych przez FOMC. Z okolic 2,9 proc. wróciliśmy do ponad 3 proc.
Analogicznie osłabił się złoty – do euro i dolara. USD/PLN jest przy 3,9220 – to są właściwie maksima kwietniowe, choć formalnie najwyższych szczytów jeszcze nie przebito, jest więc cień nadziei na odbicie do oporu i korektę. Ogólnie trend na USD/PLN jest zwyżkowy od początku kwietnia, jak to wiele razy pisaliśmy.
Na EUR/PLN notujemy 4,40 – momentami nawet wyższe poziomy. Dzięki uldze wywołanej decyzją agencji Moody's wróciliśmy na parę dni do "starej" konsolidacji (tej w rejonie 4,3680 – 4,41, a w praktyce notowano zejścia nawet do 4,3570) – i nadal w niej trwamy, ale już przy górnych ograniczeniach.