Puls rynku
2017-07-07 22:05 | Eurodolar nadal w chmurach |
Raporty codzienne |
Główna para
Powtórzmy to po raz kolejny – na eurodolarze generalna tendencja ma charakter wzrostowy. Kiedy się zaczęła? U progu tego roku, gdy wykres był poniżej 1,04. Wcześniej mieliśmy trend spadkowy i umocnienie dolara ciągnące się od początku maja 2016, kiedy to przetestowano szczyt na 1,16.
Otóż obie te tendencje mieszczą się w długoterminowej, wszczętej w początkach roku 2015, konsolidacji. Ta obejmuje w przybliżeniu zakres od 1,04 do 1,17. Tak więc obecnie, kiedy mamy 1,14 (a było i 1,1450 w ostatnich dniach), euro ma jeszcze wciąż pole manewru, pole do umocnienia. Faktem jest jednak, że faza wzrostowa zdaje się dobiegać końca – chyba że tym razem konsolidacja zostanie pokonana.
Dzisiejsze dane z rynku pracy USA, w przeciwieństwie do raportu ADP, były udane: podwyższono wyniki majowe, jeśli chodzi o przyrost zatrudnienia, a za czerwiec przebito prognozy: było 222 tys. poza rolnictwem, oczekiwano 179 tys. Na fali tych danych dolar się ostatecznie trochę wzmocnił, było zejście do 1,1380, a potem znowu stracił.
Ostatnio pojawiły się podejrzenia, że EBC przymierza się do zaostrzenia swojej polityki. Oczywiście takie czy owakie pogłoski chodziły już od dawna, ale np. Mario Draghi za każdym razem je tonował. Co prawda kiedy wspomniał, że sytuacja gospodarcza Eurolandu jest niezła, to i tak zostało to odebrane jako jastrzębi sygnał, ale nie było pewności. Ważniejszym tematem były zapiski z obrad EBC, z których wynikało, że w Banku toczą się dyskusje na temat zmodyfikowania komunikacji z rynkiem w kierunku uwrażliwienia go na możliwość zacieśnienia polityki. Jeden z oficjeli rozważał nawet wycofanie się z deklaracji dopuszczających opcję przedłużenia QE.
Jak na EBC, brzmi to jastrzębio, a do tego dodać możemy także wypowiedź Jensa Weidmanna o podobnej wymowie. Sądzi on, iż Bank powinien zaostrzyć politykę. W tym kontekście postawa Rezerwy Federalnej jest niepewna: teoretycznie FOMC zmierza w kierunku kolejnej podwyżki stóp oraz zacieśnienia bilansu, ale nie do końca wiadomo kiedy te kroki zostaną wykonane. Jak na bank w fazie zacieśniania monetarnego, Fed jest cokolwiek ostrożny. Z tego powodu sądzimy, że dla rynku ważniejsze będą – przynajmniej przez pewien czas – ewentualne jastrzębie kroki EBC. To daje szansę na dobicie do górnych ograniczeń konsolidacji. Oczywiście tam – przy 1,15 – 1,17 – sytuacja może się odwrócić lub przynajmniej silnie skorygować, bo zadziała mocny czynnik techniczny.
Nasz złoty
W maju na wykresie euro-złotego notowano ok. 4,1515. Od tego czasu można mówić o tendencji wzrostowej, tj. osłabiającej naszą walutę. Ostatnie dni pokazują jednak, że złoty ile może, tyle się broni. Czerwcowe maksima przy 4,26 nie były ponownie atakowane, a za to mieliśmy zejścia w rejony bliskie 4,22. Złoty może jeszcze stracić, jeśli eurodolar pójdzie w górę – w każdym razie jeżeli będzie to wynikać z przekonania o jastrzębiości polityki EBC.
USD/PLN testował dziś ponownie rejon 3,70. Jeśli linia ta pęknie, to możemy łatwo pójść do 3,65 i niżej, co byłoby wymownym przełomem. Na tej parze nadal aktywny jest długotrwały, półroczny jak dotąd, trend spadkowy.