FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2017-12-13 21:26

I już po wszystkim na dziś

Raporty codzienne

Co kryje się za rogiem?
Eurodolar, gdy piszemy te słowa, zalicza poziomy rzędu 1,1810-15. A zatem nastąpiło klasyczne sprzedanie faktów po uprzednim graniu pod standardowy scenariusz. Dolar stracił na wartości, bo przecież jeszcze rano para schodziła do 1,1730.

Oczywiście FOMC, komitet sterujący polityką monetarną Fed, podniósł stopę funduszy federalnych z zakresu 1,00 – 1,25 proc. do 1,25 – 1,50 proc. Co więcej, analitycy amerykańscy interpretują komunikat, projekcje makro i konferencję ustępującej pani Yellen jako sugestie, że w roku 2018 wykonane zostaną jeszcze trzy ruchy w górę. A także jako wyraz przeświadczenia Fed o tym, że bezrobocie będzie niskie, zaś wzrost PKB dobry. W porządku, tyle że to wszystko wpisuje się także i we wcześniejsze założenia rynkowe. Ba, można było nawet przewidzieć to, że dwóch członków Komitetu – Kashkari i Evans – zagłosuje przeciwko dzisiejszemu zacieśnieniu.

We wrześniu mediana prognoz FOMC na temat dynamiki PKB USA na rok 2017 wynosiła 2,4 proc., teraz to 2,5 proc. (acz górna granica rozstępu spadła z 2,7 proc. do 2,6 proc.). Na rok przyszły mediana to już 2,5 proc., a nie 2,1 proc. Projekcja stopy bezrobocia na rok obecny to 4,1 proc. (było 4,3 proc., mówimy o medianie), na 2018 – 3,9 proc. (we wrześniu zakładano 4,1 proc.).

Dwa głosy są za tym, że w roku 2020 stopa funduszy federalnych wejdzie w zakres wahań 4,00 – 4,25 proc., a jeśli chodzi o rok 2018, to aż 6 głosów optuje za obszarem 2,0 – 2,25 proc. To właśnie owe 3 podwyżki, nie licząc obecnej. Ba, jeden z członków życzyłby sobie nawet dojścia do 2,5 – 2,75 proc. (5 podwyżek), ale to już skrajność. Są też – słabe – głosy sugerujące konieczność obniżenia stóp.

Tak czy inaczej, generalny obraz pozostaje w miarę jastrzębi, ale w zgodzie z tym, czego oczekiwano. Pojawiła się więc próba rozbicia tendencji spadkowej, obowiązującej od początku grudnia. Jeśli ten atak zostanie jutro utrzymany, to możliwy będzie powrót np. do 1,1880. Niekoniecznie jednak musi się tak stać, chyba że np. wstępne wskaźniki PMI dla przemysłu i usług Niemiec i Strefy Euro będą bardzo dobre, a jednocześnie Trump będzie napotykał problemy w swoim obozie w kwestii ustalenia ostatecznego kształtu tax bill. Wskaźniki PMI poznamy jutro, dziś mieliśmy produkcję przemysłową w Eurolandzie za październik – i wypadła nieźle, lepiej od prognoz, np. +3,7 proc. r/r, oczekiwano +3,4 proc. r/r.


Nasz orzeł
Euro-złoty nie wyszedł – ani dołem, ani górą – z konsolidacji trwającej od końcówki listopada. Jej granice to ok. 4,1950 – 4,22, choć u dołu można mówić też o dołku na 4,18. Wydarzenia w USA (związane z Fed) nie wstrząsnęły PLN.

Z drugiej strony, z konieczności złoty zyskał do dolara, para dolar-złoty przesunęła się z 3,5920 do 3,5680. Wyhamował zatem proces osłabiania PLN, widoczny od początku grudnia.

Tomasz Witczak
Symfonia banków centralnych -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice