Puls rynku
2016-09-22 19:38 | Ile jeszcze zyska złoty? |
Raporty codzienne |
Na głównej parze
O tym, co ogłosiła Rezerwa Federalna, pisaliśmy już dwukrotnie. Posiedzenie odebrano raczej jako gołębie, dzięki czemu dziś główna para walutowa dochodziła niemal do 1,1260 (gdy piszemy te słowa, jest około 1,1220-30). Ogólnie rzecz biorąc, przewidywania członków FOMC co do wysokości stóp w dłuższym terminie, np. w przyszłym roku, uległy obniżeniu – choć z drugiej strony przyznano, że argumenty za tym, by dokonać jakiegoś zacieśnienia, są silniejsze niż kiedyś.
Wniosków o zasiłek (składanych pierwszy raz) było w USA w ostatnim tygodniu 252 tys., a spodziewano się 261 tys. Wynik jest więc lepszy od prognoz, dla rynku pracy to dobra prognoza. Indeks cen nieruchomości FHFA (za lipiec) ukształtował się na poziomie 0,5 proc. m/m, zakładano 0,3 proc., czyli i tu przebito przewidywania. Zawiodły natomiast dwa pozostałe odczyty: sprzedaż domów na rynku wtórnym (spadła z 5,38 mln do 5,33 mln, zakładano 5,45 mln transakcji) oaz indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board. Tu przewidywano stagnację (0,0 proc.), a był spadek o 0,2 proc.
Co ze złotym?
Złoty ma się nieźle, ale – jak to zwykle w przypadku naszej waluty – wypada zachować ostrożność. Rano pisaliśmy, że na obu interesujących nas parach (EUR/PLN i USD/PLN) widać – od mniej więcej roku – łagodne tendencje wzrostowe, patrząc po minimach (choć maksima bynajmniej nie pną się jednoznacznie w górę).
Dziś na EUR/PLN mieliśmy zejścia do 4,2755 – co oznacza, że możemy nawet przetestować minima z połowy sierpnia, ok. 4,2550. Na USD/PLN było mniej niż 3,80 – a wedle obrazu kreowanego przez wspomnianą wyżej linię zwyżkową tudzież historyczne lokalne dołki, możliwe jest zejście jeszcze ok. 3 grosze niżej. Z drugiej strony, techniczne ograniczenia mogą zadziałać, a poza tym złoty łatwo poddaje się spekulacji aprecjacyjnej – i nierzadko wkrótce potem ostro traci. Temat podwyżek stóp w USA nie został zamknięty i nawet jeśli teraz rynek ma nieco oddechu, to kwestia wróci – bardziej w grudniu niż w listopadzie, ale jednak.