Puls rynku
2017-09-21 09:04 | Japonia, Szwajcaria, Euroland, USA, Polska |
Raporty codzienne |
Ze świata
Tytuł naszego dzisiejszego raportu nie jest może specjalnie pomysłowy, ale chodziło nam o uwypuklenie tego, że pojawiło się lub pojawi parę ciekawych newsów z różnych krajów – a i tak pominęliśmy np. Szwecję (o 9:30 protokół z obrad Riksbanku) czy Norwegię (o 10:00 decyzja nt. stóp procentowych, acz nie oczekuje się, by poziom 0,50 proc. został ruszony).
Moglibyśmy dodać jeszcze Nową Zelandię, bądź co bądź ważny rynek: potwierdziły się tam prognozy dynamiki PKB za II kw. 2017, tj. +0,8 proc. k/k i +2,5 proc. r/r. Co do Japonii, to BoJ nie zmienił stopy wynoszącej -0,1 proc.
Zmiany nastąpiły w Szwajcarii, ale nie w kwestii stóp. Otóż Sekretariat Stanu ds. Gospodarki (SECO) zmienił prognozy PKB dla kraju Helwetów na lata 2017 – 2018. Na przykład na ten rok przewidywania zredukowano z 1,4 proc. do 0,9 proc. Z kolei na rok 2018 zakłada się 2 proc., w czerwcu przewidywano 1,9 proc. Prognozy importu na rok bieżący wydatnie wzrosły, w eksporcie się nie zmieniły.
Co dalej? O 11:30 wypowiedzieć ma się Peter Praet z EBC, o 15:15 Mario Draghi, czyli szef tegoż EBC. W międzyczasie pojawią się dane z USA: o 14:30 Philadelphia Fed i wnioski o zasiłek, o 15:00 indeks FHFA, mierzący ceny nieruchomości.
Do tego mamy dziś w programie wypowiedź premier May we Florencji. Tutaj kluczowe jest to, czy opowie się ona za łagodnym Brexitem z okresem przejściowym, jak choćby minister finansów jej rządu – czy za bezwzględnym wyjściem.
Eurodolar jest teraz na 1,1890. Dolar pozostaje umocniony po wczorajszym posiedzeniu Fed, gdzie ogłoszono, że od października rozpocznie się proces wstrzymywania reinwestycji odsetek z papierów skupionych w ramach QE. Do tego okazało się, że zdecydowana większość członków Komitetu optuje za trzecią podwyżką stóp w tym roku. Pytanie tylko, czy teraz – tj. w przeciągu kilku, kilkunastu dni, kilku tygodni – nie nastąpi fala takich wypowiedzi przedstawicieli Fed, które kontrowałyby to podejście. Innymi słowy, czy znów nie usłyszymy o konieczności 'ostrożności', 'dokładnego przemyślenia spraw', 'patrzenia na bieżące dane' itd.
Zmiany i brak zmian
USD/PLN zmienił swój obraz, bo przeskoczył o 4 grosze w górę, z okolic 3,56 do rejonu 3,60. Złoty się osłabił, było to proste przełożenie sytuacji z głównej pary.
Inaczej z euro-złotym. Tutaj co prawda nie można mówić o jakimś totalnym cofnięciu trendu wzrostowego po minimach z maja, lipca i września, niemniej poziom 4,2760, jaki mamy, pokazuje, że Fed nie zaszkodził złotemu. Tym razem wygrało przeświadczenie, że euro słabsze do dolara to po prostu słabsze euro – w konsekwencji i do złotego. Nie zawsze jest to regułą. Z drugiej strony, na razie nie zanosi się też na powrót do wyraźnie niższych rewirów. Z kolei od północy mocną granicą pozostaje rejon 4,30.
Dziś o 14:00, dodajmy, poznamy protokół z obrad RPP. Jak się ostatnio mogliśmy przekonać, rozstęp poglądów w Radzie jest dość duży: od osób, które dopuszczają podwyżkę stóp nawet za parę miesięcy do osób (E. Łon), które myślą raczej o obniżce.