FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

25 grudzień 2024

Puls rynku

2017-05-29 20:14

Na razie spokojnie, ale to nie zaskoczenie

Raporty codzienne

Bez przełomu na eurodolarze
Mamy obecnie 1,1170 na głównej parze walutowej. Dolar broni się przed osłabieniem, ale siła euro uniemożliwia większą aprecjację waluty USA. W minimach było 1,1160, w maksimach 1,1190 (mniej więcej).

Naturalnie linie wytyczające trend wzrostowy na wykresie (jedna biegnie od początku roku, druga mniej więcej od połowy kwietnia) są daleko, tak więc nawet czysto hipotetyczne zejście w rejon 1,10 nie musiałoby oznaczać, że np. pod koniec roku to dolar będzie tryumfował.

Pamiętajmy w tym kontekście, że szeroki obraz, rozpoczęty u progu roku 2015, to konsolidacja – której dolne rewiry to ok. 1,04, a górne – ok. 1,15 – 1,17. Euro ma więc pole do popisu.

John Williams z Fed powiedział dziś, że w ciągu najbliższych pięciu lat bilans Rezerwy Federalnej powinien znacznie się zmniejszyć, co oznaczałoby sprzedaż dużej części aktywów skupionych przez lata operacji QE i niskich stóp. Taka nowa polityka (redukowania bilansu) byłaby w sumie jastrzębia, ale mogłaby opóźniać podwyższanie oprocentowania – bo Fed chciałby uniknąć zbyt silnego efektu. A tymczasem to właśnie rynkowe projekcje nt. stóp w największym stopniu określają kierunek eurodolara. Na razie rynek wierzy generalnie, że w czerwcu Fed dokona ruchu w górę – ale nie jest jasne, co będzie później. Williams zresztą zaznaczył, że zacieśnianie polityki nie może generować chaosu na rynkach.

Jutro w programie mamy dynamikę PKB Francji (rewizję za I kwartał), niemieckie ceny importu za kwiecień, szwajcarski indeks KOF, PKB Szwecji (oraz tamtejszą sprzedaż detaliczną), indeksy koniunktury Eurolandu, a także dochody i wydatki Amerykanów. Do tego dojdzie indeks zaufania konsumentów Conference Board oraz wypowiedź pani Lael Brainard z Fed.


Nasz PLN
Złoty również padł ofiarą marazmu, danych makro nie było, rynek był wstrzymany w USA, Chinach i Wielkiej Brytanii. Na USD/PLN można było złapać 3,7260, jeśli ktoś kupował dolary, ale generalnie wykres był nieco wyżej (3,73 – 3,74).

Euro-złoty obraca się przy 4,18, choć przez moment było i 4,1670. Prawdziwe wsparcie jest jednak niżej, w pobliżu 4,15. Na razie wygląda to tak, jakby półroczne trendy spadkowe na obu parach przyhamowały. Jeśli eurodolar powróci do wzrostów, to złoty zyska do dolara – ale z euro sprawa jest bardziej złożona. Dodajmy, że na funcie mamy 4,80 – więc i tu złoty jest silny, choć w finale minionego tygodnia kurs schodził nawet pod 4,78.

Tomasz Witczak
Dolar jeszcze próbuje rozegrać swoją partię -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice