Puls rynku
2018-01-23 19:59 | Nasze waluty wciąż w ustalonych zakresach |
Raporty codzienne |
Między 22 i 23
Na eurodolarze nie ma przełomu. Zakres ustalony u progu minionego tygodnia pozostaje aktualny we wtorek wieczorem. Minima z dnia to 1,2225, natomiast maksima widać było przy 1,23. Teraz jesteśmy nieco niżej.
Dla euro pozytywny był m.in. fakt, że indeks ZEW w Niemczech wyniósł aż 20,4 pkt. Owszem, spodziewano się wzrostu, ale z 17,4 pkt raptem do 17,9 pkt. Tak więc faktyczna informacja była pozytywna. Z drugiej strony, indeks Richmond Fed, zaprezentowany o 16:00, opiewał tylko na 14 pkt, gdy zakładano 19 pkt. To był więc (mały, ale zawsze) cios w Amerykę.
Nadal jednak pamiętamy o tym, co pisaliśmy np. wczoraj – tj. o długoterminowej perspektywie. A mówi ona, że od szczytu 1,60, zaliczonego w roku 2008, mamy trend spadkowy. Lokalne korekty i szczyty układają się w sposób, który pozwala mniemać, że właśnie teraz mogłoby nastąpić kolejne wzmocnienie dolara. Teraz – czyli, jako że mówimy o długich terminach i stopniowych zmianach – w najbliższych tygodniach, może nawet w ciągu 2 – 3 miesięcy. Nie wykluczamy natomiast, że do tego czasu wykres będzie na obecnych poziomach, albo nawet pokona 1,23 – 1,2315, idąc tymczasowo trochę bardziej w górę.
Z innych wieści: Japończycy nie zmienili głównej stopy procentowej, a jego komunikat zabrzmiał łagodnie. Albo raczej: dość ostro, acz w gołębim stylu, bo podkreślono, że na razie Bank Japonii nie planuje zmiany polityki. Na przykład proces luzowania pieniężnego ma być nadal intensywny. Jen na tym stracił, ale tymczasowo – para USD/JPY co prawda osiągnęła rankiem poziom 111,18 pkt, ale potem zeszła, teraz jest przy 110,36 pkt.
Widać symptomy korekty (kryzysu? apokalipsy?... nie przesadzajmy, choć na tym niepewnym rynku nic nie będzie zaskoczeniem) w obszarze bitcoina. Kurs tej waluty obniżył lot o 20 proc., mierząc od sobotniego popołudnia. W ogóle zresztą kryptowaluty taniały na dzisiejszych sesjach.
Polskie tematy
Pan Adam Glapiński, szef NBP, powiedział w Davos, że RPP nie rozmawia na razie o zmianie stóp procentowych. Jego zdaniem, nie ma teraz potrzeby ich ruszania. Cóż, jako że są niskie, to jest to głos gołębi.
Pozytywnym newsem jest niewątpliwie ten o obniżeniu się zadłużenia Skarbu Państwa za rok 2017. To tak naprawdę bardzo nietypowa sytuacja. W każdym razie zadłużenie to spadło o 0,1 proc. w stosunku rocznym, tj. o 0,8 mld zł. To pierwszy taki wypadek w XXI wieku. Zjawisko jest zasługą zwiększonych wpływów z podatku VAT, umocnienia złotego (co obniżyło zobowiązania liczone w walutach zagranicznych) i wysokiej bazy z 2016.
EUR/PLN wahał się od 4,1660 do 4,1745, czyli nadal bez przełomu. USD/PLN krąży przy 3,40 – a w bardzo długim terminie, od roku 2011 mierząc, mamy teraz możliwość potwierdzenia szerokiego kanału wzrostowego. I znów: jeśli mówimy teraz, to oznacza to nawet okres paru tygodni lub dłuższy. A poza tym trendy i kanały czasem pękają, nie przeczymy temu en general... Problem w tym, że złoty i tak sporo zyskał w minionym roku, tak więc sama tylko realizacja zysków mogłaby być znacząca, szczególnie gdy Fed i EBC mimo wszystko zacieśniają politykę, a RPP trzyma luźne nastawienie.