Puls rynku
2016-08-12 05:39 | Od Chin do PKB krajów Europy |
Raporty codzienne |
Co widzimy?
Na ranem – o godzinie czwartej – napłynęły dane chińskie za lipiec. Były nieco słabe, w każdym razie nie przebiły, ani nawet nie wypełniły prognoz. Oto np. produkcja przemysłowa za lipiec wzrosła o 6 proc. r/r, a oczekiwano ruchu w górę o 6,1 proc.
Sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 10,2 proc. r/r przy przewidywaniach rzędu 10,5 proc. Inwestycje w aglomeracjach miejskich podniosły się o 8,1 proc. - gdy założeniem była dynamika 8,8 proc.
Nie można jednak rzec, by były to dane tragiczne. Indeks Shanghai Composite krótko po publikacji obniżył lot, ale nie zszedł na minus, a wkrótce potem podbił do góry i gdy piszemy te słowa, jest w pobliżu 3013 pkt, na plusie w granicach 0,35 – 0,45 proc.
Eurodolar rezyduje przy 1,1140-45. Wczorajsza świeca dzienna koniec końców okazała się czarna, czyli spadkowa, pro-dolarowa. Amerykańska waluta po raz kolejny się obroniła, choć od 9 do 11 sierpnia mieliśmy do czynienia z drugą, dość intensywną próbą podbijania wartości euro w ciągu raptem kilku sesji. Teraz obecne poziomy to już jest wsparcie, a gdyby nawet je przebić, to ograniczeniem może się okazać 1,11 lub 1,1045. Jeszcze niżej mamy 1,0950 (dołki z 25 lipca) i 1,0915 (dołek post-referendalny). W gruncie rzeczy nie liczymy na jakieś konstruktywne podążanie w te ostatnie rejony, a co dopiero poniżej nich. Wyjątkiem byłaby sytuacja, w której dane makro z USA wypadłyby bardzo dobrze, a Fed podwyższył stopy lub chociaż zaprezentował jastrzębi kurs ustami któregoś z przedstawicieli. W tym tygodniu nie było zresztą żadnych szczególnych wypowiedzi z kręgu FOMC.
Co do danych makro, to prym wiedzie raczej Europa, jeśli chodzi o częstotliwość w dniu dzisiejszym. O 8:00 mamy PKB Niemiec za II kw. i inflację CPI, a także PKB Rumunii, choć to eurodolarem nie wstrząśnie. O 9:00 w programie PKB Węgier i Słowacji, o 10:00 odczyty z Włoch i Polski (też PKB). O 11:00 poznamy analogiczną publikację dla Strefy Euro, prognozuje się tu +0,4 proc. m/m i +0,7 proc. r/r.
O 14:30 czas na dane o lipcowej sprzedaży detalicznej w USA, jak też i na inflację PPI. Godzina 16:00 pozwoli nam poznać indeks Uniwersytetu Michigan.
Jeśli chodzi o inne pary, to USD/GBP jest na 0,77 – i idzie trochę w dół, co umacnia funta, choć generalnie jesteśmy i tak wysoko, jako że jeszcze 3 sierpnia było 0,7480. Nie ma się co dziwić temu, że funt jest słaby, w sumie tego przecież chce Bank Anglii. Analogicznie EUR/GBP jest już przy 0,86 – tak jak w szczytach z 6 lipca. Przypomnijmy, że 4 sierpnia w minimach było 0,8340.
Kwestia PLN
Złoty w relacji do funta minimalnie traci w porównaniu z wczorajszymi dołkami, mamy obecnie 4,96 – ale to i tak najlepszy kurs od paru lat. Najlepszy dla nabywców funta, wiadomo.
USD/PLN pozycjonuje się przy 3,82 – i jeśli eurodolar zejdzie poniżej 1,1140, to złoty może trochę stracić. EUR/PLN jest na 4,2570, a my podejrzewamy, że minima na 4,2250-70 są w perspektywie kilku, kilkunastu dni do zrobienia, ale też mogą okazać się miejscem odbicia.
Ważne będą dziś nie tylko czynniki globalne, ale i dane krajowe. O 10:00 mamy PKB za II kwartał dla naszego kraju, zaś o 14:00 inflację CPI za lipiec i podaż pieniądza M3, a także bilans płatniczy.