FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

24 grudzień 2024

Puls rynku

2016-09-30 07:07

Piątek przyniesie trochę danych

Raporty codzienne

Co było i co będzie
Tak naprawdę piątek już przyniósł trochę publikacji makro. Na przykład mogliśmy się dowiedzieć, że sierpniowe wydatki japońskich gospodarstw domowych spadły o 4,6 proc. w skali rocznej przy prognozie -2,5 proc. Poza tym jednak pozytywnie zaskoczyła produkcja przemysłowa – rosnąc o 1,5 proc. m/m oraz o 4,6 proc. r/r.

Chiński indeks PMI dla przemysłu zmienił się – według raportu firmy Markit – tylko minimalnie, zgodnie z przewidywaniami, mianowicie z 50 pkt do 50,1 pkt. Co do giełd azjatyckich, to gdy piszemy te słowa Nikkei 225 jest na minusie, Shanghai Composite na lekkim plusie, spada natomiast Hang Seng.

Eurodolar pozycjonuje się przy 1,1220 – zasadniczo kontynuując wahania o charakterze konsolidacyjnym. Na ropie mamy 47,6 dolara za baryłkę (ropa WTI), tak więc generalnie parcie w górę wciąż się utrzymuje, choć oczywiście brak już jednorazowego, dynamicznego impulsu.

O 8:00 poznamy niemiecką sprzedaż detaliczną za sierpień, o 9:00 szwajcarski indeks KOF, zaś o 10:30 finalny odczyt dynamiki PKB Wielkiej Brytanii. GBP/USD pozycjonuje się na 1,2970, dość nisko jak na ostatni miesiąc (w początkach września notowano wyjścia powyżej 1,3440). Generalnie jednak obraz na tej parze to już od czasu brexitowego referendum konsolidacja w zakresie 1,2850 – 1,35. Dość podobnie jest na GBP/EUR, gdzie teraz mamy ok. 1,1560, czyli dolne rejony trendu bocznego. Takie ustawienie obu par oznacza, że spada wartość funta.

O 14:30 mamy dane o dochodach i wydatkach Amerykanów, zaś o 15:45 poznamy indeks Chicago PMI. Przewiduje się ruch z 51,5 pkt do 52 pkt. O 16:00 jeszcze jedna publikacja z USA, indeks Uniwersytetu Michigan. Tu zakłada się małą zwyżkę z 89,8 pkt do 90 pkt.


Co w Polsce?
W Polsce o 14:00 poznamy inflację CPI za wrzesień (wstępną) i kwartalne saldo rachunku bieżącego. Wczoraj rynek trawił informację o tym, że M. Morawiecki przejmuje kontrolę nad resortem finansów. Oznacza to przyznanie mu dużej władzy. Ma on też duże plany, niewątpliwie – ale sztuką będzie taka ich realizacja, która nie okaże się zbędnym, irracjonalnym lokowaniem środków w mało przyszłościowych inwestycjach.

Na EUR/PLN mamy 4,3035. Jak na to patrzeć? W perspektywie minionych kilku dni mamy konsolidację ze wsparciem przy ok. 4,2730-50. Od 2 września (szczyt przy 4,4040) mieliśmy linię spadkową (poprzez maksima z połowy września) i właśnie została ona przebita. Co więcej, sytuację można też postrzegać – jak to już parę razy pisaliśmy – jako wstępne potwierdzenie długoterminowej tendencji zwyżkowej, którą mierzyć można nawet od roku czy od 18 sierpnia 2015. Od tego czasu parokrotnie następowały odbicia od coraz wyższych minimów, ostatnio w połowie sierpnia 2016. Być może i teraz to widzimy, a właściwie już zobaczyliśmy. Podobnie na USD/PLN, gdzie ponad tydzień temu mieliśmy test linii 3,80, a teraz jesteśmy przy 3,8350.

Tomasz Witczak
Tydzień bez rozstrzygnięcia na głównej parze -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice