Puls rynku
2015-04-01 17:41 | Rynek czeka na kolejne dni |
Raporty codzienne |
Główna para po odczytach
Odczyt z amerykańskiego rynku pracy, tj. raport ADP, opisujący zmianę zatrudnienia w gospodarce, był słaby – podano informację o 189 tys. nowych miejsc pracy. Prognozowano 225 tys. miejsc, a więc faktyczny rezultat wypada uznać za słaby.
Mało tego: słabo wypadł indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu, schodząc w dół z 52,9 pkt do 51,5 (choć PMI wzrósł z 55,1 pkt do 55,7, ponad prognozę). Równocześnie PMI dla przemysłu niemieckiego przebił przewidywania, dochodząc do 52,8 pkt, podobnie można podsumować wynik dla całej Strefy Euro, ale też Francji czy Włoch.
Teoretycznie więc był to dzień wygrany dla euro, a nie dla dolara. A jednak maksima z dnia to raptem ok. 1,08, a ok. 17:30 notujemy wartości rzędu 1,0780. To wciąż poziomy relatywnie niskie, można odnieść wrażenie, że rynek nie dowierza jednemu tylko raportowi ADP i czeka jeszcze na jutrzejsze dane o zasiłkach i piątkowe payrollsy. Co więcej, w tle pobrzmiewają niepokoje związane z Grecją. Coraz częściej pojawiają się w głosy, w myśl których czas Grecji w Strefie Euro czy w ogóle w UE – już się kończy. Przeciąga się kwestia akceptacji reform proponowanych przez Ateny dla samych siebie. Co prawda uważamy, że tymczasowo sprawy znów zostaną przyklepane, ale wcale nie oznacza to, że ten stan rzeczy będzie trwał w nieskończoność.
Sytuacja PLN
Na USD/PLN mimo wszystko widać zejście do 3,77, ale i tutaj trudno byłoby mówić o frontalnym umocnieniu złotówki, nawet jeśli widmo pokonania oporu na 3,8140 już się odsunęło. Swoją drogą, PMI dla Polski wypadł słabo: 54,8 pkt, w lutym notowano 55,1 pkt.
Słabe euro jest faktycznie słabe – na EUR/PLN mamy 4,06, wsparcie na 4,07 pękło. W tej perspektywie wizja minimów poniżej 4,05 jest zupełnie realna, a wędrówka do psychologicznego silnego wsparcia na 4 zł – bardzo prawdopodobna.