Puls rynku
2018-12-08 23:55 | Umiarkowanie ciekawa wstęga |
Raporty codzienne |
Chwile z eurodolarem
W zasadzie cały okres od początku listopada to czas konsolidacji i niejakiego marazmu na EUR/USD. Zakres wahań to ok. 1,1220 - 1,1470, przy czym w ciągu ostatnich kilku dni zawęził się on do 1,1310 - 1,1420 (w przybliżeniu, jak zwykle).
Na wykresie dzieje się zatem relatywnie mało - mimo iż to i owo rozgrywa się, ogólnie rzecz biorąc, na rynkach światowych oraz w polityce. Chiny i USA ustaliły, że dadzą sobie 90 dni na wypracowanie kompromisu celnego, a w tym czasie nie będą jeszcze pobierane przez USA podwyższone cła na chińskie towary. We Francji mamy coś w rodzaju spontanicznej (czy cokolwiek w takich sprawach jest naprawdę spontaniczne?) rewolucji ludowej. Włoski rząd trzyma się swoich własnych wytycznych, jeśli chodzi o budżet (mimo próśb i gróźb z Brukseli). Fed teoretycznie idzie ścieżką podwyżek stóp, ale wiadomo, że np. prezydent Trump sobie ich nie życzy, a niektóre z niedawnych wypowiedzi p. Powella i innych oficjeli FOMC pobrzmiewały gołębio. Pojawiła się nawet hipoteza, iż Powell życzy sobie, by ktoś przy najbliższej podwyżce był jawnie przeciw.
Swoją drogą, w końcówce tygodnia, tj. wczoraj, James Bullard z FOMC, szef Fed w St. Louis, podkreślił, że jego zdaniem obecny poziom stóp procentowych jest w porządku, jest właściwy - i bank centralny powinien raczej wyhamować z dalszymi podwyżkami, przynajmniej na razie.
Niewykluczone, że to ta wypowiedź miała wpływ na podwyżkę eurodolara w ostatnich chwilach notowań: z ok. 1,1360-80 wykres podbił do 1,1420. Teraz jest niżej, przy 1,1380. Ale kluczowe były chyba payrollsy: dane z rynku pracy. Rozczarowały: płaca godzinowa wzrosła o 0,2 proc. m/m, a nie o 0,3 proc. m/m, na co liczono, zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło natomiast o 161 tys. posad, gdy czekano na 200 tys. Do tego obniżono wyniki z października. Tak więc publikacja była pesymistyczna - w przeciwieństwie np. do ISM dla usług, przedstawionego dzień wcześniej (60,7 pkt przy prognozie 59,2 pkt).
Co ze złotym?
Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła oczywiście stóp procentowych w tym tygodniu. Para dolar-złoty rezyduje na 3,7670. Od listopada wykres biegnie w konsolidacji, dzieje się tu niewiele, granica od drugiej strony to ok. 3,80 - 3,8130. Notowania w zasadzie odtwarzają klimat panujący na eurodolarze.
Co do EUR/PLN, to teraz mamy tam 4,2880. Niewiele wyżej, przy 4,29 - 4,2920, jest lokalny opór. Za wsparcie można uznać rejon 4,2730 - 4,2765. Także i ten wykres biegnie w konsolidacji, mierząc od sierpnia będzie to zakres 4,2470 - 4,3470 (mniej więcej). A zatem to pas 10-groszowy i teraz jesteśmy w jego dolnym rejonie.