FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2018-05-25 22:01

W obliczu trendów, danych i wydarzeń

Raporty codzienne

Liczne tematy
Indeks Ifo w Niemczech wyniósł w maju 102,2 pkt, o czym poinformowano dziś o 10:00. Okazało się, po delikatnej i pozytywnej korekcie rezultatu z poprzedniego miesiąca, że w kwietniu był taki sam. Zatem - stagnacja, choć to i tak lepiej od prognozy, zakładającej zejście do 101,9 pkt.

O 14:30 podano kwietniowe dane o zamówieniach w USA, wstępne. Zamówienia na dobra bez środków transportu wzrosły o 0,9 proc. m/m przy prognozie +0,5 proc. m/m. Prognozę sporządzono jednak przy marcowym rezultacie +0,1 proc. m/m, który wszelako podwyższono w ramach rewizji do +0,4 proc. Można zatem rzec, iż prognoza została przebita faktycznym rezultatem, ale z drugiej strony jej miarodajność można kwestionować. W kategorii dóbr trwałych oczekiwano spadku o 1,4 proc. m/m, odnotowano zejście w dół aż o 1,7 proc.

Ogólny obraz jest taki: eurodolar stoi nisko, zakreślił dziś minima rzędu 1,1645-50. Jeśli weźmiemy pod uwagę wykres z retrospektywą 10-letnią, to wyraźnie zauważymy, że potwierdza się tak przez nas hołubiona linia spadkowa, prowadzona po maksimach z 2008, 2011 i 2014 roku. Bazowo zakładaliśmy taki właśnie scenariusz, jakkolwiek nie upieramy się wcale, że ów trend ma w sobie tyle siły, by sprowadzić notowania do minimów z lat 2015 – 2016, czyli do terenów w pobliżu 1,05.

Oczywiście na razie wiele przemawia za dolarem. Raz, że trend poniekąd sam się napędza, jak to przy spekulacji. Dwa, że luminarze Rezerwy Federalnej generalnie nie wykluczają czterech podwyżek stóp na ten rok, a trzy są niemal pewne. Dziś R. Kaplan mówił o opcji czterech ruchów, zaznaczając jedynie, że potrzebny do tego byłby dostateczny wzrost gospodarczy. Trzy: niektóre dane makro ze Strefy Euro, szczególnie z Niemiec, rozczarowują i budzą niepokój. Cztery: niepokój w Europie budzi temat Włoch, gdzie zrodziła się uniosceptyczna koalicja lewicowo-prawicowo-populistyczna, cokolwiek miałby oznaczać ten trzeci człon, ale przecież poważni obserwatorzy sceny politycznej go używają, więc czemuż mielibyśmy od nich odbiegać. Pięć: mówi się o powrocie Hiszpanii na scenę – i to bynajmniej nie o powrocie triumfalnym, albowiem głosowane ma być wotum nieufności wobec rządu p. Rajoya, a rentowności hiszpańskich obligacji podskoczyły. Sześć: w związku z powyższymi punktami nie jest pewne, czy EBC zdecyduje się na ogłoszenie w czerwcu, iż QE zakończy się rzeczywiście zgodnie z planem, tj. w końcówce III kw. 2018.

Para GBP/EUR notuje dziś poziom 1,1415. Dynamika PKB Wielkiej Brytanii za I kw. 2018 wpisała się w prognozy bazujące na odczycie wstępnym: +0,1 proc. k/k oraz +1,2 proc. r/r. W bardziej długoterminowym ujęciu, patrząc od października 2017, obraz na wykresie można uznać za pośredni pomiędzy szeroką konsolidacją a kanałem wzrostowym.


Osłabiony orzeł
Orzeł wylądował – był kiedyś taki film. Faktycznie jednak użycie tej aluzji zostawiamy sobie na ewentualne dalsze czasy, boć wcale nie jest powiedziane, że złoty już osiągnął minima swej mocy. W każdym razie osiągnął minima roczne, tzn. ustanowił nowe. W rzeczywistości mówimy tu jednak o maksimach, tj. o szczytach par EUR/PLN (dziś 4,3185) i USD/PLN (tu już przebito 3,70).

Ba, opór przebito i na funcie: rejon 4,93 pękł, zakreślono wartości rzędu 4,9340. Złotemu nie sprzyja ogólny klimat – taki jak wysokie rentowności obligacji USA, luźna polityka RPP (przy relatywnie jastrzębiej polityce Fed czy nawet EBC i BoE) tudzież obawy o możliwość taką, iż osłabienie gospodarki niemieckiej przeniesie się na naszą. A przecież dobre dane makro to jeden z flagowych punktów obecnego rządu. Cóż, niedawno słyszeliśmy, iż VAT nie zostanie "na razie" obniżony, a kilkanaście dni temu p. Zubelewicz z RPP wprost wyrażał niepokój o przyszłą koniunkturę.

Tomasz Witczak
Włoskie śniadanie i dalsze dni -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice