Puls rynku
2016-07-26 05:29 | Wpływ na waluty mogą mieć dane z USA |
Raporty codzienne |
Oto Ameryka
O 15:00 poznamy indeks cen domów S&P / Case-Shiller w wersjach dla 10 i 20 metropolii. Dane będą dotyczyć maja i przybliżają one procentową zmianę średnich cen nieruchomości mieszkalnych. Prognozy to odpowiednio +4,9 proc. r/r oraz +5,6 proc. r/r.
Trzy kwadranse później, mianowicie o 15:45, przyjdzie czas na indeks PMI dla usług amerykańskich, wstępny odczyt lipcowy. Tu zakłada się wzrost z 51,4 pkt do 52 pkt. Następnie mamy godzinę 16:00 i trzy publikacje: sprzedaż nowych domów za czerwiec, indeks zaufania konsumentów Conference Board oraz indeks Fed z Richmond. Do tego jeszcze ocena zmiany zapasów paliw przez American Petroleum Institute (o 22:40).
Czy te dane mogą odmienić obraz na eurodolarze? Być może, jeśli będą znacznie odbiegać od prognoz – ale rynek będzie chyba wolał zaczekać na to, co jutro ogłosi Rezerwa Federalna. Zapewne stóp nie zmieni, ale rozmaita może być wymowa komunikatu Fed.
Niektórzy liczą na to, że będzie dość optymistyczna, że słabe dane majowe z rynku pracy zostaną uznane za jednorazową wpadkę i przeciwstawione dobrym czerwcowym. My w każdym razie podejrzewamy, że piłka jest nadal po stronie dolara. Przebito 1,10, tj. dolne ograniczenie konsolidacji trwającej od miesiąca, a do tego okres od 14 lipca można już postrzegać jako swoisty zaczątek tendencji spadkowej (szczyty są coraz niżej). Aktualnie mamy kurs przy 1,0985-90.
Polskie kwestie
Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła, że ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z UE może mieć negatywny wpływ na banki w Polsce, podobnie jak środowisko niskich stóp procentowych, a takie oczywiście teraz mamy w kraju i – zwłaszcza – na świecie. Ogólnie jednak zdaniem KNF sytuacja sektora bankowego jest stabilna.
Sama KNF ma nad sobą czarne chmury, jako że do swoistej rozprawy z nią szykują się obecne władze, czego wyrazem były ostatnie ostre wypowiedzi (ale czy ma on na swoim koncie inne? - to chyba rzecz temperamentu) posła Jana Szewczaka. Ten zaś związany był przez lata ze SKOK-ami, a ich konflikt z KNF jest rzeczą znaną. Komisja po raz kolejny stwierdziła, że kondycja tego sektora jest ciężka (choć z minimalnymi wątkami poprawy), Szewczak wyciąga natomiast kwestie takie jak (prawdziwe czy rzekome) niedopatrzenia KNF w tematach polislokat, kredytów frankowych czy SKOK Wołomin.
Te zawirowania są ciekawe i w sumie ważne, ale akurat na kurs złotego znaczącego wpływu nie mają, przynajmniej nie na tym etapie. Na USD/PLN jest 3,9680, czyli trwa konsolidacja uformowana po brexitowym referendum. Jej dolna granica to ok. 3,95 wraz z poziomami nieco niższymi (minima rzędu 3,9430), górną można lokować w szerokim pasie 4 – 4,03 (choć lokalnie może wystarczyć ok. 3,9850).
Na EUR/PLN jest 4,36 – to w miarę niezły kurs na zakup euro, ale jednak też i wyraz odbicia od 4,35, zanotowanego podczas sesji piątkowej. Mamy też i opór mniej więcej w rejonie 4,3660-80, który blokuje ewentualne osłabianie PLN. Co do GBP/PLN, to tu jest 5,2050, zaś "dwudziestkę" można uznać za wsparcie. Niżej mamy zakres 5,1475 – 5,15.