Puls rynku
2013-11-29 15:38 | Wzrostowy tydzień na głównej parze |
Raporty codzienne |
Euro do góry
Rzut oka na wykres pary EUR/USD pokazuje, że w tym tygodniu euro zyskiwało na wartości. Na wykresie o interwale dziennym dobrze widać, że taka tendencja zasadniczo obowiązuje już od 7-8 listopada, w tych dniach notowano nawet minima w okolicach 1,33. Oczywiście w dłuższym terminie trend wzrostowy mamy przynajmniej od 9 lipca, nie będziemy tu jednak posługiwać się tak szeroką skalą.
Wracając do ostatnich dni: 25 listopada minimum dzienne wypadło w okolicy 1,3490, tymczasem dziś około 16:00 jesteśmy już powyżej 1,36, zresztą ataki na ten poziom przypuszczane są od przedwczoraj. Ten tydzień przyniósł nam kilka odczytów makroekonomicznych, o których warto wspomnieć. Mowa będzie o danych spoza Polski, tj. z tzw. szerokiego rynku.
We wtorek okazało się mianowicie, że liczba pozwoleń na budowę domów wydanych w USA wyniosła we wrześniu 1,034 mln, a spodziewano się tylko 930 tys., co zresztą miało być redukcją z poziomu 974 tys. Z kolei indeks zaufania konsumentów osunął się z 72,4 pkt do 70,4 pkt. W środę okazało się, iż liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, złożonych w ubiegłym tygodniu, była niższa od prognozowanej (wyniosła 316 tys., a nie 330 tys.). Indeks Chicago PMI spadł z 65,9 pkt do 63 pkt, ale sądzono, że zejdzie do 60 pkt. Indeks Uniwersytetu Michigan wzrósł, ale minimalnie. Pokazuje to, że sytuacja w USA nie jest do końca jednoznaczna, ale na rynku nie było raczej jakiejś awersji do ryzyka, która mogłaby skutkować parciem ku dolarowi. W ogólnym rozrachunku trend na parze był zwyżkowy.
W czwartek mieliśmy w USA Dzień Dziękczynienia, zaś w Europie podano m.in. wskaźniki koniunktury gospodarczej (w większości lepsze od prognoz, nawet jeśli same w sobie niezbyt porywające). W Niemczech stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 6,9 proc., w Strefie Euro też nie wzrosła (dziś przekonaliśmy się, że to 12,2 proc., jak poprzednio). Dziś negatywnie zaskoczyła sprzedaż detaliczna w Niemczech, która wypadła gorzej od przewidywań, ale miało to wymiar co najwyżej nieco hamujący, natomiast nie spowodowało żadnego większego odwrotu.
Z technicznego punktu widzenia okolice 1,3620 to dość ważny opór, kolejne mamy na 1,3665 i 1,3680, później na 1,3785 i wreszcie nieco powyżej 1,38. W poniedziałek pojawi się seria finalnych odczytów PMI dla przemysłu kilku krajów i to w dużej mierze ona ukształtuje nastroje.
Tydzień ważnych odczytów
Miniony tydzień nie przyniósł rewolucji na parach złotowych, chociaż w zachowaniu złotego widać było, że jest on silniejszy wobec amerykańskiego dolara (szczególnie udana była druga część tygodnia). Ruchy umacniające rodzimą walutę były napędzane przede wszystkim przez wzrost kursu EUR/USD. Opublikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne były bowiem mieszane. Z jednej strony rozczarował odczyt sprzedaży detalicznej (ta wzrosła o 3,2 proc. r/r, podczas gdy spodziewano się zwyżki o 4,1 proc.). Z drugiej, zgodnie z prognozami wypadły dwa inne ważne odczyty – stropy bezrobocia (wyniosła ona 13 proc.) i Produktu Krajowego Brutto za trzeci kwartał, który w relacji r/r wzrósł o 1,9 proc.
W rezultacie w piątek kurs EUR/PLN wynosił 4,2050, co oznacza, iż był to poziom nieco wyższy niż na początku tygodnia. Kurs dolara i złotego oscylował z kolei wokół 3,0910, czyli okolic z poniedziałku.
W najbliższym tygodniu również czeka nas kilka istotnych odczytów makroekonomicznych, dotyczących rodzimego rynku. W poniedziałek poznamy odczyt indeksu PMI dla przemysłu, a w środę czeka nas decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Te, zgodnie z szacunkami, mają pozostać na niezmiennym poziomie.