Puls rynku
2016-01-14 15:51 | Złoty znów ostro traci |
Raporty codzienne |
Główna para
Na EUR/USD mieliśmy dziś ceny rzędu 1,0940. To znaczy, że dolar stracił na wartości, ale ów wzrost siły euro nie jest bynajmniej znakiem dobrych nastrojów. Oto bowiem na rynkach widać było silne spadki, jeśli mówimy o giełdach. Na minusie były i są WIG, WIG20, DAX czy CAC40, a także liczne indeksy azjatyckie.
We Francji obniżki na giełdach napędzane były m.in. bardzo silną, nawet 20-procentową przeceną papierów firmy Renault, w której biurach doszło do przeszukań policyjnych. Motyw? Kwestia oszustw związanych z emisją spalin, podobnie jak wcześniej w przypadku Volkswagena. Niejako "na wszelki wypadek" silnie potaniały też akcje Peugeot, choć ten koncern zapewnił, że z całą sprawą nie ma nic wspólnego i że nie zachodzi żadna analogia.
Ruchy na eurodolarze, jak za chwilę się przekonamy, były istotne dla EUR/PLN i USD/PLN, ale mimo wszystko same w sobie jeszcze nie zmieniają zasadniczej sytuacji. To znaczy – konsolidacja w zakresie 1,08 – 1,10 jest aktualna. W dalszym ciągu istotne jest też to, jak będą funkcjonować Chiny (19 stycznia poznamy ich PKB za IV kw.), a także – co będą mówić przedstawiciele Fed w kontekście ew. podwyżek stóp. Nawiasem mówiąc, rynkom wcale nie pomógł dziś dość dobry szacunek PKB Niemiec za rok 2015 (+1,7 proc. r/r, prognozowano +1,6 proc.).
Orzeł dostał po skrzydłach
W ostatnich dniach złoty i tak nie był szczególnie mocny – biorąc pod uwagę, że gracze musieli cieszyć się wczoraj z poziomów w pobliżu 4,33 na EUR/PLN. Dziś jednak nasza waluta, na fali spadków na giełdach, a więc i wzrostu ryzyka – po prostu traci. Ba, swobodnie przebito już grudniowe maksima na EUR/PLN, mamy teraz ok. 4,9 – i tak naprawdę osiągnięcie 4,40 będzie już prawdopodobnie tylko niuansem.
Jak zwykle w takich sytuacjach, obraz jest napędzany dodatkowo zwykłą spekulacją, bo przecież nic bardzo przełomowego się nie wydarzyło. Na przykład RPP nie zmieniła stóp (nikt zresztą nie spodziewał się zmiany).
Na USD/PLN co prawda nie jesteśmy jeszcze przy ubiegłorocznych szczytach, ale jest już 4,0240. Dopuszczaliśmy od początku tygodnia możliwość ruchów w tym kierunku, przy czym nawet dobicie do 4,05 nas nie zdziwi – jakkolwiek jutro powinna raczej nastąpić drobna korekta na rzecz PLN.
Na CHF/PLN mamy ok. 4,01 – także i tu złoty stracił (4,5 grosza), podobnie zresztą na parze GBP/PLN, która rano rezydowała przy 5,75 i niżej, a teraz jest w pobliżu 5,81. Wzrosła też rentowność polskich obligacji 10-letnich, obecnie to ok. 2,95 proc.