Puls rynku
| 2016-11-28 17:42 |  |
Zmienność i niezmienność głównej pary |
Raporty codzienne |
Na eurodolarze
Mario Draghi wygłosił dziś mowę przed Komisją ds. Gospodarczych i Monetarnych Parlamentu Europejskiego. Nie była ona specjalnie przełomowa. Draghi wychwalał własną politykę (formalnie: politykę EBC), opisując dobroczynne skutki niskich stóp i taniego kredytu. Poza tym ostrzegał przed możliwymi rezultatami Brexitu, podkreślając jednak, że wspólny rynek to droga bez odwrotu. Tradycyjnie też sugerował, że niezbędne reformy wymagają nie tylko działań EBC, ale też i współpracy polityków.
Eurodolar trochę dziś szalał. Rankiem podszedł pod 1,0685 (mniej więcej), co można było odczytywać jako poważniejszą korektę. Ale ta korekta została równie poważnie zrewidowana, notowania spadły w rejon 1,0565. Obecnie mamy ok. 1,06. Sprawdza się więc nasza hipoteza sprzed dobrych kilku dni o tym, że czeka nas czas konsolidacji w pobliżu 'szóstki'. Kto wie, być może w największej ogólności potrwa on aż do 14 grudnia, do decyzji Fed na temat stóp?
Jutro, jak to już pisaliśmy rankiem, poznamy m.in. dane z Japonii (napłyną w nocy: bezrobocie i sprzedaż detaliczna) oraz USA (rewizja PKB) i innych państw. Publicznie wypowiedzą się Dudley i Powell z Fed.
Co z tym złotym?
OECD podwyższyła prognozy dynamiki PKB dla USA i Strefy Euro na lata 2016 – 2017. Pięknie – ale prognozy dla Polski zostały obniżone, mianowicie na ten rok z 3 proc. do 2,6 proc. W roku 2017 miałoby to być 3,2 proc. (a nie 3,5 proc., jak zakładano wcześniej).
To kolejna tego rodzaju informacja, po obniżkach przedstawionych np. przez Komisję Europejską, bank Barclay's czy bank PKO BP. Nie służy to złotemu, nawet jeśli rozgrywany jest on głównie na poziomie globalnym.
Dziś na USD/PLN notowano korektę, dzięki której można było kupować dolary za ok. 4,1360 zł – według niektórych platform. Ale finalnie świeca jest biała, z długim knotem dolnym. Wykres rośnie, mamy ok. 4,1830.
Na EUR/PLN widzimy 4,43. Tu także mieliśmy kilkugroszowe wahania, aczkolwiek nie można powiedzieć, by wykraczały one poza standard wydarzeń z ostatnich kilku czy kilkunastu dni.