Puls rynku
2012-04-12 16:14 | Dobre nastroje nadal w przewadze |
Raporty codzienne |
Aukcja nie taka straszna
Większa część dzisiejszej sesji europejskiej przebiegała pod znakiem przemieszczania się kursu eurodolara w wąskim kanale konsolidacyjnym pomiędzy poziomem 1,31 – 1,3150. Brak przewagi, po którejś ze stron rynkowych był pochodną oczekiwań inwestorów na wynik aukcji włoskich obligacji. Po wczorajszej niezbyt udanej sprzedaży bonów skarbowych tego kraju istniała poważna obawa, że taki scenariusz może się powtórzyć także i dziś. To negatywnie przekładało się na wycenę wspólnej waluty, jednak dobre nastroje utrzymujące się na rynkach giełdowych nie pozwalały na zbytnią deprecjację euro.
Atmosfera wyczekiwania nie sprzyjała aktywności uczestników handlu. Opublikowane o godzinie 11:00 dane o produkcji przemysłowej w Strefie Euro pozostały bez znaczenia. Dopiero wyniki aukcji zmieniły nieco obraz rynku. Ich opublikowanie z lekkim poślizgiem początkowo wzbudziło obawy. Jednak ostateczny wynik okazał się mieszany. Udało się sprzedać papiery o wartości 5 mld EUR, z początkowo zakładanego przedziału 3 – 5 mld EUR. Wzrost rentowności zanotowano tylko na 3 letnich obligacjach. Oprocentowanie 8 i 10 latków okazało się niższe w porównaniu do poprzedniej aukcji. Dodatkowo te papiery cieszyły się znacznie większym zainteresowaniem wśród kupujących. To wszystko sprawiło, że końcowy wydźwięk aukcji nie okazał się taki zły jak przypuszczano jeszcze rano. Skorzystała na tym wspólna waluta, której udało się przebić poziom 1,3150 i zbliżyć do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego. Dalsze wzrosty popsuły mieszane dane z USA, gdzie słabo wypadły cotygodniowe dane na temat liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Odczyt powyżej prognoz oraz rewizja w górę danych z zeszłego tygodnia popsuł nastoje i cofnął notowania eurodolara. Byki nie zraziły się tym jednak i w końcówce sesji znów zbliżyły się do wcześniej ustanowionych maksimów.
Złoty na nowych minimach
Dzisiejszy dzień rodzima waluta może zaliczyć do udanych. Ponad 1% umocnienie względem dolara oraz 0,55% względem euro pozwoliło kursom powrócić do poziomów notowanych ostatnio na początku miesiąca. Początkowo złoty nie był zbyt skory do aprecjacji. Wyczekiwanie na wynik aukcji włoskich obligacji oraz niezdecydowanie na rynku głównej pary walutowej spowodowało, że w pierwszych taktach sesji odsuwanie się od ostatnich szczytów miało powolny charakter. W miarę jednak polepszania się sytuacji i niezbyt szkodliwych wyników sprzedaży obligacji przez Rzym ceny zagranicznych walut osuwały się coraz niżej. Pod koniec sesji za amerykańskiego dolara płacono 3,1650 zł, zaś za euro 4,1680 zł. Utrzymanie tendencji aprecjacyjnej na złotym, która trwa od wtorku w dużej mierze będzie uzależniona od opublikowanych dziś w nocy danych z chińskiej gospodarki. Słabsze odczyty nie zostaną bowiem dobrze odebrane, co może przełożyć się na wzrost awersji do ryzyka.