Puls rynku
2012-05-29 08:52 | Konsolidacji ciąg dalszy |
Raporty codzienne |
Spokojny start
Wczorajsze popołudnie mimo nieobecności inwestorów zza oceanu charakteryzowało się całkiem sporą zmiennością. Kurs eurodolara pod ciężarem doniesień z Hiszpanii, które przyćmiły dobre wieści z Grecji zaczął się obniżać. Wykorzystała to bardzo skrzętnie strona podażowa i doprowadziła w nocy do domknięcia poniedziałkowej wzrostowej luki otwarcia. Ten fakt zbliżył notowania głównej pary do ostatnich poziomów minimum. Obrona byków na tym poziomie doprowadziła w trakcie sesji azjatyckiej do odbicia.
Jak na razie wzrosty nie były zbyt duże i dziś o poranku cena euro wynosi 1,2530 dolara. Kontynuacja dniu dzisiejszym tej tendencji będzie uzależniona od tego jakie informacje napływać będą z Hiszpanii i Grecji. Jeszcze wczoraj premier Mariano Rajoy zapewnił, że jego kraj sam uzdrowi pogrążający się w kryzysie system bankowy. Dodał także, że nie będzie on potrzebował do tego europejskiej pomocy. Także z Aten napłynęły informacje o tamtejszym systemie bankowym. Greckie banki zostały bowiem dokapitalizowane kwotą 18 mld EUR. Ten zabieg ma uspokoić klientów tych instytucji finansowych i zatrzymać falę wycofywania wkładów. Trudno jednak oczekiwać, by te działania szybko poprawiły sytuację na szerokim rynku. Nadal bowiem sytuacja w sektorze długu może skutecznie podnosić poziom awersji do ryzyka. Przed startem europejskich parkietów rentowność 10-letnich obligacji hiszpańskich kształtowała się blisko poziomu 6,5%. Pozytywnym sygnałem może być jednak wzrost na rynku kontraktów terminowych na główne indeksy europejskie, co może sprzyjać byczej stronie.
Złoty stabilny
Wczorajsze popołudnie przyniosło zmniejszenie skali aprecjacji złotego. Cena euro powróciła ponad poziom 4,35 zł, natomiast dolar zdrożał do wartości 3,4750 zł. Po tym popołudniowym zamieszaniu, wywołanym spadkami na eurodolarze nastąpiło częściowe cofnięcie się kursów i konsolidacja w czasie nocnych obrotów. Dziś od rana rodzima waluta stara się odrabiać straty i powracać w okolicę wczorajszych intra-sesyjnych minimów. Lepiej wychodzi to parze EUR/PLN, która przed startem handlu na Starym Kontynencie oscylowała wokół poziomu 4,34. W tym czasie koszt amerykańskiej waluty ukształtował się na poziomie 3,46. Dalsze umacnianie się rodzimej waluty będzie wciąż uzależnione od czynników zewnętrznych, w szczególności zaś od sytuacji w Hiszpanii i Grecji. Spadek napięcia wokół tych krajów mógłby pomóc parom złotowym w rozbudowaniu zejścia na niższe poziomy.