Puls rynku
2011-12-20 16:10 | Lepsze dane, lepsze nastroje |
Raporty codzienne |
Niemieccy przedsiębiorcy w lepszych nastrojach
Pierwsze takty dzisiejszej sesji europejskiej przebiegały spokojnie. Eurodolar podobnie jak w ciągu kilku ostatnich dni oscylował wokół poziomu 1,30. W miarę jednak upływu czasu i zbliżania się do publikacji indeksu instytutu IFO nastroje polepszały się. Część rynku liczyła bowiem, że odczyt tego wskaźnika może przekroczyć szacunki analityków.
Dzięki temu eurodolar odsunął się mocniej od poziomu 1,30, który w ostatnim czasie mocno przybrał na sile jako wsparcie i zbiły się do górnego ograniczenia kanału konsolidacyjnego. Tam też udało mu się utrzymać przez dłuższy czas, głównie za sprawą faktycznie lepszych nastrojów wśród niemieckich przedsiębiorców oraz dobrym wynikom aukcji 3 i 6 miesięcznych hiszpańskich bonów skarbowych. Samo utrzymanie się na wyższym poziomie nie dawało jednak gwarancji pójścia dalej na północ. Poziom 1,3080 stawiał bowiem duży opór i bykom nie bez trudu przyszło przebicie się wyżej. Czynnikiem, który okazał się pomocnym w dokonaniu tego były dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Zarówno liczba pozwoleń na budowę jak i ilość rozpoczętych budów przekroczyły znacznie oczekiwane poziomy. W przypadku tego drugiego wskaźnika ostatnio taki wynik zanotowano w kwietniu 2010 roku. To poprawiło sentyment rynkowy i dało impuls bykom do kolejnego ataku, który zakończył się sukcesem. Bowiem po koniec sesji europejskiej kurs pary EUR/USD dotarł do poziomu 1,3125. W porównaniu z ostatnią zmiennością to bardzo dobry wynik. Jednak pójście dalej może nie być już takie łatwe. W tym miejscu przebiega 200 godzinna średnia, a tuż ponad nią znajduje się istotny poziom oporu 1,3145, którego przełamanie w dniu 13 grudnia spowodowało, że kurs eurodolara dotarł później do okolic tegorocznych minimów.
Złoty na nowych minimach
Polepszanie się sentymentu na rynkach globalnych sprzyjało dziś także rodzimej walucie. Złoty od początku sesji europejskiej zyskiwał na wartości. Sprzyjało temu potwierdzenie przez agencję Moody’s ratingu Polski oraz zasygnalizowanie jego ewentualnego podwyższenia m.in. w przypadku wyeliminowania strukturalnego deficytu budżetowego. Podbudowało to zaufanie do naszego kraju i waluty, której notowania wspierały dziś również lepsze niż oczekiwano nastroje w niemieckiej gospodarce. To dobry sygnał, gdyż sąsiad za zachodniej granicy jest naszym największym importerem, więc dobre nastawienie jego przedsiębiorców nie pozostaje bez znaczenia dla nas. To wszystko w połączeniu ze wzrostami eurodolara sprawiło, że jeszcze przed południem kurs pary EUR/PLN dotarł do poziomu wsparcia na 4,46, zaś USD/PLN do 3,41. Dalsze spadki par złotowych zapewniły dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz wybicie się eurodolara z kanału konsolidacyjnego. Ruch ten nie był już jednak tak duży jak przed południem i w końcówce sesji europejskiej cena wspólnej waluty kształtował się na poziomie 4,4530 zł, zaś dolara na 3,3965 zł.