Puls rynku
2012-09-20 08:59 | Nastroje coraz słabsze |
Raporty codzienne |
1,30 przełamane
Wczorajsze dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA zaskoczyły pozytywnie uczestników rynku. Wzrost o 7,8% m/m stał się czynnikiem pobudzającym i przełożył się na poprawę nastrojów na szerokim rynku. Dzięki temu kurs eurodolara mógł się oddalić od poziomu wsparcia na 1,30. Wygenerowany ruch wzrostowy został jednak szybko zatrzymany na poziomie 1,3070. Po krótkiej konsolidacji notowania znów ruszyły na południe.
Przyspieszenie spadków nastąpiło po opublikowaniu danych z chińskiej i japońskiej gospodarki. Mimo, że odczyty były lepsze od prognoz, to w szerszym ujęciu nie były zadowalające. Niewielki wzrost chińskiego indeksu PMI dla przemysłu potwierdził wcześniejsze obawy o hamowanie gospodarki Kraju Środka. To w połączeniu z dynamicznym spadkiem cen ropy naftowej dodatkowo uwypukliło narastające obawy inwestorów. W takiej sytuacji odwracają się oni od bardziej ryzykownych aktywów. Traci na tym między innymi wspólna waluta. Dziś o poranku kurs pary EUR/USD przebił się poniżej poziomu 1,30 i przed otwarciem sesji londyńskiej oscyluje wokół wartości 1,2985. Aktywność pozostaje na umiarkowanym poziomie, a inwestorzy oczekują zapewne pierwszych wstępnych odczytów indeksu PMI dla krajów europejskich jak i całej Strefy Euro. Słabsze wyniki popsują nastroje i kurs eurodolara może zacząć mocniej się osuwać. W przeciwnym wypadku byki dostaną szansę na odreagowanie. By jednak taki scenariusz mógł się spełnić dane powinny być lepsze od rynkowego konsensusu. Również odczyty zza oceanu nie powinny zawieść. Oprócz publikowanych w dniu dzisiejszym danych makroekonomicznych uwagę uczestników handlu zwróci akcja 3- i 10 letnich obligacji hiszpańskich. Będzie to pierwsza sprzedaż po ogłoszeniu przez EBC programu OMT, która może przynieść wiele ważnych informacji m.in. dla EBC.
Pary złotowe coraz wyżej
W końcówce środowej sesji europejskiej ceny zagranicznych walut nieco się cofnęły. Pomógł w tym lepszy odczyt sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA i odbicie na eurodolarze. Wynikający z tego ruch sprowadził notowania pary USD/PLN do poziomu 3,1680, zaś kurs EUR/PLN zbliżył się do 4,1350. W miarę upływu handlu sytuacja na krajowym rynku zaczęła się pogarszać. W końcówce sesji amerykańskiej pary złotowe znów znajdowały się na intra-sesyjnych maksimach. Do wybicia doszło w czasie notowań azjatyckich. Odczyty z chińskiej i japońskiej gospodarki przełożyły się na wzrost awersji do ryzyka. Mocno odczuł to polski złoty. Cena euro przebiła się przez poziom 4,15 zł i dziś o poranku oscyluje wokół wartości 4,1670 zł. W przypadku dolara wzrost był jeszcze większy. Tuż przed otwarciem sesji londyńskiej za amerykańską walutę płacono 3,21 zł. Do osłabienia rodzimej waluty przyczyniły się także osuwające notowania eurodolara oraz narastające oczekiwania na obniżkę stóp procentowych, zwłaszcza po wczorajszych danych o produkcji przemysłowej. Według ostatnich szacunków Ministerstwa Gospodarki we wrześniu należy oczekiwać 2% spadku tego wskaźnika, co nie jest zbyt dobrą informacją dla inwestorów.