Puls rynku
2012-10-15 09:06 | Niedźwiedzie otwarcie, rynek czeka na dane z Chin |
Raporty codzienne |
Lepsze dane z Chin nie pomogły
Nowy tydzień na eurodolarze rozpoczął się od mocniejszego cofnięcia. Już w piątek po południu niedźwiedzie zaczęły odzyskiwać kontrolę nad rynkiem. Wtedy też cena euro spadła do wartości oporu na 1,2950 dolara. Ten istotny poziom zdołał zatrzymać wyprzedaż. Nie udało się to już jednak w dniu dzisiejszym. Przebicie się niżej otworzyło drogę do kolejnego ważnego poziomu na 1,29. Podaż skorzystała z nadarzającej się okazji i dziś przed otwarciem rynków europejskich notowania pary EUR/USD testowała opór na 1,29. Piątkowej realizacji zysków przez inwestorów nie był w stanie zatrzymać nawet zdecydowanie lepszy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan.
Uczestnicy rynku mogli się bowiem obawiać, że zgodnie z wcześniejszymi plotkami Hiszpania złoży wniosek o międzynarodową pomoc finansową. Trudności w ocenie ewentualnych skutków tego faktu podniosła niepewność i skłoniła inwestorów do wycofania się z rynku. Na ograniczenie skali przeceny nie wypłynęły dobre dane o chińskim eksporcie, który zaskoczył pozytywnie i wzrósł we wrześniu niemal o 10% r/r. Na poniedziałkową przecenę euro mogły mieć też wpływ opublikowane w weekend prasowe doniesienia jakoby przedstawicieli Troiki zwrócili się do ministrów finansów Strefy Euro o przyznanie Grecji dodatkowych dwóch lat na uporządkowanie spraw związanych z redukcją deficytu budżetowego. Świadczy to może o tym, że eksperci nabierają coraz większego przekonania, że Ateny nie wywiążą się z wcześniejszych deklaracji. Nie wiadomo także czy wydłużenie terminu nie będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami. To w efekcie mogło by podnieść obawy o to, czy prowadzona polityka oszczędności przynosi spodziewane efekty. Wątpliwości w tym temacie zachwiałby zapewne innymi krajami, które zmierzają podobną drogą. Jest to jednak temat o charakterze długoterminowym. W perspektywie najbliższego tygodnia inwestorów bardziej będą interesowały dane makroekonomiczne, w szczególności odczyty z chińskiej gospodarki oraz amerykańskiego rynku nieruchomości.
Złoty zależny od czynników zewnętrznych
Piątkowe spadki na eurodolarze podniosły wycenę zagranicznych walut na krajowym rynku. Spadek apetytu na ryzyko doprowadził, że cena amerykańskiego dolara przetestowała poziomu 3,17 zł. Wartość ta został sforsowana na otwarciu poniedziałkowych notowań azjatyckich. Pogłębiające się spadki na głównej parze były głównym powodem wyprzedaży złotego. Podobnie sytuacja wyglądał na przez EUR/PLN. Złoty już w piątek mocno się osłabił względem euro. Próby kontrowania początkowo przyniosły efekty, lecz w ostatecznym efekcie kurs przebił się powyżej poziomu 4,10. Dziś tuż przed otwarciem rynków europejskich złoty stara się odzyskać cześć z poniesionych strat. Pomaga mu w tym odbicie na szerokim rynku. Byki z eurodolara starają się wykorzystać siłę wsparcia na poziomie 1,29. Odchodzenie od tej wartości będzie sprzyjało poprawie nastrojów, na czym może korzystać rodzima waluta.