Puls rynku
2012-02-15 22:20 | Plotki o ograniczeniu pomocy popsuły nastroje |
Raporty codzienne |
Zamieszania wokół Grecji ciąg dalszy
Pierwsze godziny dzisiejszej sesji europejskiej przebiegały pod znakiem delikatnych osunięć notowań po nocnych wzrostach. Mieszane wstępne odczyty dynamiki PKB dla poszczególnych krajów Strefy Euro nie sprzyjały popytowej stronie rynku. Jednak inwestorzy starali się utrzymywać pozytywny nastrój. Takiej postawy nie udało się jednak przeciwstawić plotkom jakie w okolicy południa pojawiły się na rynku.
Według źródeł unijnych dziś podczas telekonferencji ministrów finansów Strefy Euro ma zostać rozważona koncepcja ograniczenia lub całkowitego wstrzymania wypłaty drugiego pakietu pomocowego dla Grecji do momentu ukonstytuowania się nowego rządu po kwietniowych wyborach. Ta informacja negatywnie podziałała na sentyment rynkowy. Euro zaczęło dynamicznie tracić na wartości względem dolara i kurs pary EUR/USD w krótkim czasie spadł do poziomu 1.3070. To doniesienie nie spodobało się inwestorom. Można bowiem wnioskować, że europejscy oficjele nie bardzo wierzą w zapewnienia i lojalki greckich liderów politycznych, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej. Rozważają zatem uniknięcie scenariusza, w którym zgodzili by się przyznać Grekom kolejne środki, a Ci zaś od kwietnia pod nową władzą (zapewne Nowej Demokracji) nie do końca skutecznie wprowadzaliby obiecywane wcześniej reformy. To zagroziłoby jeszcze bardziej osiągnięciu zakładanego poziomu 120 proc. długu publicznego do PKB w 2020 roku. W tym wszystkim nie można jednak wykluczyć faktu, że coraz częściej wśród liderów zaczyna krążyć myśl o usunięciu Grecji ze Strefy Euro. To rozwiązanie może być brane pod uwagę, mimo ciągły zaprzeczeń ze strony oficjeli. Na razie jednak nikt nie jest w stanie oszacować jakie skutki przyniosłoby takie posunięcie. W krótkim terminie na pewno było by to sporym szokiem. Nie mniej dziś takim szokiem były same plotki, które w połączeniu ze słabymi danymi z USA dały przewagę niedźwiedziom. Zanim jednak uda im się zbudować odpowiednią przewagę muszą jeszcze sprostać trudnemu zadaniu w postaci istotnego wsparcia na 1.3030.
Złoty mocno osłabiony
Początek środowej sesji na krajowym rynku walutowym przebiegał spokojnie. Pary złotowe po nocnych spadkach oscylowały wokół niższych poziomów. Cena euro kształtowała się na poziomie 4,1670 zł, zaś dolar kosztował 3,1650 zł. Taki stan nie utrzymał się jednak zbyt długo. Osuwanie się notowań eurodolara w miarę upływu czasu podnosiło kursy par złotowych. Pogorszenie klimatu inwestycyjnego wynikało w dużej mierze z mieszanych wstępnych odczytów PKB dla niektórych krajów Strefy Euro. Zmniejszenie skali nocnego umocnienia nie było jednak duże. Na sile przybrało dopiero w drugiej części sesji londyńskiej. Pojawienie się plotek o możliwości wstrzymania pomocy dla Grecji znacząco przeceniło złotego. Również mocniejszy od szacunków spadek inflacji konsumenckiej w Polsce sprawił, że nieco zmniejszyły się oczekiwania o szybką podwyżkę stóp procentowych. Do pogłębienia deprecjacji rodzimej waluty przyczynił się także minister finansów, który potwierdził wczorajsze słowa Prezesa NBP o wstrzymaniu się resortu z wymiana środków unijnych wprost na rynku. To wszystko sprawiło, że pod koniec sesji europejskiej obie pary przebiły się przez ostatnie opory i dotarły do poziomu 3,22 zł za dolara i 4,21 zł za euro.