Puls rynku
2012-10-31 16:10 | Za oceanem spokojnie z lekką przewagą podaży |
Raporty codzienne |
Nowy szczyt na eurodolarze
Pierwsza część dzisiejszego handlu na eurodolarze przebiegała pod dyktando byków. Od pierwszych taktów sesji kurs eurodolara wspinał się na coraz wyższe poziomy. Większego oporu nie postawiły wczorajsze maksima, co pozwoliło na rozbudowanie wzrostów aż do poziomu 1,30. Dopiero ten istotny opór postawił skuteczniejszą zaporę dla strony popytowej. Impulsem do dzisiejszych przedpołudniowych wzrostów były oczekiwania na inwestorów zza oceanu, którzy w dniu dzisiejszym mieli powrócić do gry.
Również dobre nastroje na rynkach akcji sprzyjały wspólnej walucie. Pozytywny klimat inwestycyjny popsuły nieco dane ze Strefy Euro. Stopa bezrobocia wzrosła powyżej oczekiwań prognostyków. W górę zrewidowano także odczyt z poprzedniego miesiąca. To w efekcie utrudniło kupującym euro skutecznie i trwałe przebicie się przez poziom 1,30. Mimo tego podjęli oni próbę kontynuowania wzrostów. Otrzymali oni wsparcie w postaci lepszych wyników koncernu General Motors oraz słów premiera Hiszpanii, który stwierdził, że jego kraj w chwili obecnej nie musi gwałtownie poszukiwać międzynarodowej pomocy. To pozwoliło na ustanowienie dziennego maksimum na poziomie 1,3020. Pozytywny efekt nie utrzyma się długo i w drugiej części sesji notowania zaczęły się osuwać. Do pogłębienia spadku doszło po publikacji słabszego od oczekiwań wyniku indeksu Chicago PMI. Wynik na poziomie 49,9 pkt. rozczarował inwestorów ze Starego Kontynentu. W efekcie w końcówce handlu londyńskiego notowania pary EUR/USD plasowały się na poziomie 1,2980. Po dwóch dniach przerwy spokojnie notowania rozpoczęli inwestorzy z USA, choć w miarę rozkręcania się handlu za oceanem indeksy w Wall Street zmierzały na południe.
Próba obrony minimów
Początek dzisiejszej sesji przebiegał pomyślnie dla rodzimej waluty. Złoty korzystał z lepszych nastrojów panujących na szerokim rynku oraz ze wzrostów na eurodolarze. Ścieżka aprecjacji zaprowadziła parę USD/PLN poniżej wsparcia na 3,18, zaś cena euro osiągnęła 4,1265 zł, wyrównując tym samym wczorajsze minima. Dodatkowym impulsem okazał się odczyt indeksu PMI dla przemysłu, który pozytywnie zaskoczył. Jego wynik nie zdołał jednak zmienić oczekiwań inwestorów, co do przyszłych działań Rady Polityki Pieniężnej. Po dobrym rozpoczęciu środowego handlu sytuacja zaczęła się komplikować. Kłopoty z kontynuacją wzrostów na eurodolarze doprowadziło do zmniejszanej skali porannego umocnienia złotego. Cena zakupu dolara powróciła ponad wartość 3,18 zł, natomiast euro zdrożało do 4,14 zł. W końcówce handlu kształt notowań nie uległ większym zmianom, choć brak większych wzrostów, przy osuwającym się kursie EUR/USD może sugerować chęć powrotu i obrony wypracowanych dziś minimów, co może okazać się jednak trudnym zadaniem.