Puls rynku
2014-11-24 15:53 | Dobry odczyt Ifo i wzrost EUR/USD |
Raporty codzienne |
Zaskoczenie w Niemczech?
Inaczej niż przewidywano, indeks Ifo dla gospodarki niemieckiej wypadł zupełnie nieźle, w szczególności lepiej niż miesiąc temu. Listopadowy wynik to 104,7 pkt, poprzednio było to 103,2 pkt, a zakładano zejście do 103 pkt. Nie można tego nazwać pozytywnym przełomem dla całej gospodarki europejskiej (i np. optyka EBC zapewne nadal pozostanie dość pesymistyczna w kwestii perspektyw dla Strefy Euro), tym niemniej można ów traktować jako pewien sygnał nadziei - przynajmniej dla Niemców. Warto pamiętać, że niedawno bardzo dobrym wynikiem zaskoczył inny ważny wskaźnik z tego kraju, czyli ZEW.
2014-11-24 05:15 | Wokół linii 1,24 |
Raporty codzienne |
Tuż pod nią
Dziś wczesnym rankiem, po godzinie piątej, na EUR/USD notujemy poziomy nieznacznie tylko niższe niż 1,24. Może to zakrawać na próbę nieśmiałego powrotu do góry, albowiem zdarzały się nawet kursy rzędu 1,2375. Nawet jednak taki powrót nie zmienia w żaden sposób faktu, że to dolar, w zgodzie zresztą z naszym stałym założeniem, triumfuje na rynku. Nie powiodła się próba korekty z zeszłego tygodnia, choć na pozór można było sobie wiele po niej obiecywać. Nastroje zbił jednak Mario Draghi, rysując przed rynkiem dość pesymistyczną wizję słabych wyników gospodarczych i niemożności stosowania przez EBC klasycznych chwytów, takich jak manipulacje stopą procentową (niżej nie da się jej sprowadzać). Było to w piątek, wówczas EUR/USD poszedł mocno w dół, a równocześnie, co nie zaskakuje, złoty mocno stracił do dolara (o czym za chwilę).
2014-11-21 16:50 | Draghi zbił kurs eurodolara |
Raporty codzienne |
Piątkowe spadki na fali słów szefa EBC
W tym tygodniu przez dobre cztery dni mogło się wydawać, że eurodolar będzie szedł w górę, a inicjatywę przejmują byki. Dość powiedzieć, że np. w środę maksima sięgały 1,2595. Owszem, po publikacji protokołu z posiedzenia FOMC (co nastąpiło właśnie w środę wieczorem) nastroje nieco opadły, ale ruch w dół nie miał dramatycznego charakteru. Nie do końca jednoznaczny był też i sam raport, w którym mówiło się o względnie dobrej sytuacji gospodarczej USA i postępującym ożywieniu, jednocześnie stroniąc od konkretów na temat np. podwyżki stóp procentowych.
Jeszcze w piątek rano mogło się wydawać, że dla byków nie wszystko stracone – albowiem eurodolar nadal zwiedzał obszary rzędu np. 1,2550. Szybko jednak wypowiedział się Mario Draghi. Nie była to co prawda jedna z konferencji po posiedzeniu EBC (tylko Europejski Kongres Bankowy), ale jednak wypowiedź Draghiego, jako dość surowa w swej ocenie, przyciągnęła uwagę. Szef EBC ogłosił m.in., że kondycja Strefy Euro nadal nie jest dobra, podkreślił, że stóp nie można dalej obniżać, a w najbliższym czasie raczej nie dojdzie do znacznego ożywienia w Strefie Euro. Naturalnie efektem tych słów były spadki na głównej parze. Dzisiejsze minima ledwie wykraczają ponad 1,24, zaś kwadrans przed 17:00 notujemy 1,2415 – 20.
2014-11-21 06:30 | Byki nie dają za wygraną |
Raporty codzienne |
Mimo danych...
Mimo dość słabych wczorajszych danych z Europy (wskaźniki PMI w Niemczech i Strefie Euro wypadły gorzej od prognoz), eurodolar utrzymuje względnie wysokie poziomy i na razie byki nie odpuszczają. Ok. godziny 6:25 wykres oscyluje w pobliżu 1,2550. Naturalnie w dalszym ciągu może być to – i zapewne jest – tylko korekta w ogólnym trendzie spadkowym. Dziś zresztą dzień będzie toczył się bez istotnych odczytów makro lub innych ważnych wydarzeń, co może oznaczać małą zmienność.
W poniedziałek poznamy natomiast indeks PMI dla usług USA (o 15:45) oraz (tak naprawdę ważniejszy) indeks instytutu Ifo dla gospodarki niemieckiej (o godzinie 10:00). Wczoraj po południu dowiedzieliśmy się natomiast, że PMI dla przemysłu Stanów (odczyt wstępny) obniżył lot z 55,9 pkt do 54,7 pkt (wobec prognozy 56,3 pkt). Niewykluczone, że w tym można upatrywać pewnej dezorientacji rynku, który nie zbił znacząco notowań głównej pary. Co więcej, pojawiło się w ubiegłym tygodniu więcej wniosków o zasiłek niż zakładano, ale np. wskaźniki Conference Board i Fed z Filadelfii wyprzedziły prognozy. Rynek był więc pod wpływem odczytów dość niejednoznacznych.
2014-11-20 15:05 | Czwartek pełen odczytów |
Raporty codzienne |
Nadal względnie wysoko
Odczyty PMI ze Strefy Euro wypadły rano dość słabo, gorzej od prognoz - np. PMI przemysłowy spadł z 50,6 pkt do 50,4 pkt, a usługowy z 52,3 pkt do 51,3 pkt - choć prognozy były lekko zwyżkowe. Słabe były też analogiczne dane z Niemiec – np. w przemyśle PMI obniżył lot z 50,6 pkt do 50,4 pkt (owszem, nieznacznie, ale jednak był to ruch w dół).
Teoretycznie nie powinno to pomagać eurodolarowi, ale mimo tego główna para utrzymuje się na względnie wysokich poziomach. Tuż po godzinie 15:00 notujemy 1,2550. Sytuacja jest zresztą dość niepewna, bo mniej niż godzinę temu zdarzały się zejścia do 1,2512. Wydaje się jednak, że waga dość słabych odczytów (a niezbyt dobre były też nocne dane z Japonii i Chin) skłoni graczy do zbijania kursu w stronę 1,25 i niżej. Na to jednak wpływ będą miały też dane z USA z godziny 15:45 (PMI dla przemysłu) i 16:00 (Conference Board, indeks Fed z Filadelfii). Dodajmy, że na razie wiemy, iż w październiku inflacja CPI w Stanach wyniosła 1,7 proc. r/r, tak jak miesiąc wcześniej.
2014-11-20 07:20 | Po protokole FOMC |
Raporty codzienne |
Po sprawozdaniu FOMC
Wczoraj rynek, jak wiemy, wyczekiwał godziny 20:00 (naszego czasu), tj. terminu publikacji raportu z ostatniego posiedzenia FOMC, zwanego zwyczajowo minutes. Jaka była jego wymowa? Zasadniczo amerykański bank centralny nadal podkreśla, że gospodarka USA się ożywia, jakkolwiek instytucja ta stara się analizować także dane napływające z gospodarki światowej (w ostatnich czasach relatywnie słabe). Mowa była także o czynnikach, które mogą wspierać wzrost w USA, takich jak np. rosnące zaufanie konsumentów, niskie stopy procentowe etc.
W komunikacie nie pojawiło się nic takiego, co pozwoliłoby na silną, zdecydowaną zwyżkę wartości euro, jakkolwiek trzeba przyznać, że EUR/USD i tak znajdował się już wcześniej względnie wysoko. W każdym razie wczorajsze maksima na tej parze to 1,2595, finał jednak nastąpił niżej, przy 1,2515, a więc ostatecznie rynek odebrał komunikat jako względnie jastrzębi. Obecnie mamy poziom 1,2545, a to z kolei oznacza, że byki nie dają za wygraną. Wygląda więc na to, że protokół FOMC nie miał charakteru na tyle przełomowego, by całkowicie ustawić sytuację.
2014-11-19 15:20 | Siła byków na EUR/USD |
Raporty codzienne |
Podejście pod wysokie poziomy
Wyraźnie widać po godzinie 15:00, że na eurodolarze prym wiedzie strona grająca na zwyżkę kursu euro. Oto bowiem notujemy już poziomy rzędu 1,2560 – 65, choć brakowało dziś jakichś niezwykle ważnych odczytów, a te, które się pojawiły – wypadły niejednoznacznie. Na przykład październikowa liczba pozwoleń na budowę domów w USA wyniosła 1,08 mln (co było rezultatem lepszym od prognozy i od wyniku z września), ale w przypadku rozpoczętych budów mieliśmy spadek. Dość duża (4,9 proc.) była tygodniowa liczba wniosków o kredyt hipoteczny, poprzednio notowano -0,9 proc.
Wydaje się, że to, co obserwujemy, może być pewnego rodzaju spekulacją przed publikacją protokołu FOMC – i część graczy na pewno liczy na to, że będzie mogła sprzedawać euro, startując z wysokich poziomów, gdy faktyczny komunikat okaże się jastrzębi (co jest mocno prawdopodobne, choć nie w 100 proc. pewne). Można się w tym, co widzimy, doszukiwać także parcia w kierunku linii trendu, obecnie przebiegającej nieco powyżej 1,26 (oczywiście jej ustalenie niemal zawsze jest trochę arbitralne, ale np. przy 1,2630 mamy poziom oporu).
2014-11-19 07:20 | Rozstrzygnięcie wieczorem? |
Raporty codzienne |
FOMC o 20:00
Dziś sytuacja na eurodolarze może rozstrzygnąć się – przynajmniej do pewnego stopnia – po godzinie 20:00, tj. po publikacji protokołu z posiedzenia FOMC, czyli Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Dowiemy się, jakie nastroje panują w tym gremium i jakie są szanse na podwyżkę stóp procentowych w Stanach – czy też, kiedy może to nastąpić.
Na razie EUR/USD sytuuje się na 1,2525, relatywnie wysoko. Biorąc pod uwagę minima z 6 listopada, można nawet mówić o skromnym, krótkoterminowym quasi-trendzie wzrostowym (oczywiście to tylko faza w obrębie dużo silniejszej tendencji spadkowej).