FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

20 kwiecień 2024

Puls rynku: Raporty miesięczne

2017-03-31 21:34

Banki, jastrzębie, pieniądze

Śpiew ptaków
W tytule raportu pominęliśmy gołębie. W zasadzie to błąd, który trzeba natychmiast skorygować – albowiem jest faktem, że w obrębie Fed mamy także i tych, którzy nie są aż tak bardzo nastawieni na zacieśnianie polityki monetarnej.

Rozrzut jest spory: po jednej stronie Eric Rosengren, dla którego bazowym scenariuszem na rok 2017 powinny być cztery podwyżki stóp, po drugiej Neel Kashkari, który był nawet przeciwko tej marcowej. Dziś zresztą potwierdził, że nie widzi powodu, dla którego Fed i Stany miałyby się spieszyć z zaostrzaniem polityki.

Każdy ma swoje argumenty, zresztą często ogólnikowe: to, co jeden nazywa 'dobrym stanem gospodarki' drugi określi mianem 'niepewnej sytuacji'. I tak dalej. Faktem jest jednak, że konsensus Fed i tak jest sam w sobie dość jastrzębi, bo zakłada on, że w tym roku będą jeszcze dwa ruchy w górę, więc razem trzy. Czyli pięć od momentu, gdy w grudniu 2015 Fed dokonał pierwszej podwyżki. Na przykład Stanley Fischer, wiceprzewodniczący FOMC, stoi właśnie na stanowisku trzech ostatecznych ruchów na rok bieżący.

2016-12-30 16:31

Szerszy ogląd sytuacji

Wykres eurodolara i kwestie globalne
Oto i przyszło nam prezentować raport dzienny, tygodniowy, miesięczny i zarazem roczny. Kusi to z jednej strony do długich, szczegółowych elaboratów, a z drugiej – do zamknięcia wszystkiego w kilku zgrzebnych hasłach (takich jak np. 'silny dolar' czy 'droższa ropa'). Spróbujemy usytuować się pomiędzy tymi skrajnościami.

Jeżeli chodzi o eurodolara, to w marcu roku 2015, a więc blisko dwa lata temu, wykres pary przetestował minimum przy 1,0440. W uproszczeniu można jednak przyjąć, że myślimy o linii 1,05. W takim razie po drugiej stronie możemy rozważać zakres 1,15 – 1,17. Istotnie, blisko dwa lata upłynęły w szerokiej konsolidacji od 1,05 do 1,17. Ostatni raz eurodolar był naprawdę wysoko u progu maja, gdy notowano wyjścia ponad 1,16.

Europejski Bank Centralny prowadzi nadal arcy-luźną politykę monetarną, podczas gdy Fed powoli zacieśnia swe podejście. Rok temu Fed dokonał pierwszej po wielu latach podwyżki stóp, w tym roku kluczył, mataczył, ale w końcu zrealizował drugi ruch, również w grudniu. Teraz zakres stopy funduszy federalnych to 0,50 – 0,75 proc. Rezerwa Federalna motywowana jest choćby własnymi zapewnieniami, że będzie podwyższać stopy, gdy sytuacja rynku pracy się poprawi, inflacja wzrośnie, a ogólne dane makro będą dobre. I rzeczywiście – taki mamy obecnie obraz, z bezrobociem U-3 poniżej 5 proc. Co więcej, w ostatnich miesiącach rosła rentowność 10-letnich obligacji USA, co poszerzało rozstęp między długo- i krótkoterminową stopą procentową. Zbyt duży rozstęp może stanowić zagrożenie dla płynności banków (bo inwestorzy mogą wybierać wysoko oprocentowane obligacje zamiast lokat, nawet jeśli pójście w stronę papierów dłużnych trochę zwiększy ich ceny).

2016-10-28 21:16

Paradoksalna końcówka tygodnia

Co z tym dolarem?
Końcówka tygodnia niewątpliwie była paradoksalna. Oto bowiem poznaliśmy świetne dane z USA:  annualizowany odczyt PKB za III kwartał (wstępny) to 2,9 proc. - choć prognozowano 2,5 proc., a poprzedni wynik to raptem 1,4 proc. Deflator PKB wyniósł k/k 1,5 proc., a zakładano 1,3 proc. PCE Core przebił prognozę, miało być 1,6 proc. k/k, było 1,7 proc.

Wysoki PKB, wysoka inflacja – to powinien być sygnał dla Fed do tego, by w grudniu podwyższyć stopy, a to z kolei powinien być znak dla rynku, by umacniać dolara. A co tak naprawdę widzimy? Otóż eurodolar dobijał dziś do 1,0990 – czy nawet wyżej (według niektórych platform). Teraz jest nieco niżej, ale i tak korpus świecy dziennej jest długi i biały, tj. sesja ma charakter wzrostowy. I przyczyną raczej nie jest to, że indeks Uniwersytetu Michigan okazał się nieco słabszy od przewidywań.

Można rzecz, że to paradoks, można też szukać pewnej racjonalizacji. Po pierwsze, to piątkowe popołudnie i wieczór. Po wielu dniach regularnego umacniania dolara część graczy na pewno zechciała zamknąć pozycje na przekór wszystkiemu, by zrealizować zyski, szczególnie że gdzieś przy 1,0850-60 i tak uformowało się wsparcie. Po drugie, może być i tak, że dobre dane potwierdziły scenariusz grudniowej podwyżki tak bardzo, że... aż za bardzo. Innymi słowy – tak wiele wyceniono, że przestano się pewnymi kwestiami przejmować. Cóż, jest to jakaś hipoteza.

2016-07-29 16:42

W finale tygodnia eurodolar zbliża się do istotnego oporu

Główna para i nie tylko
Co poznaliśmy w tym tygodniu? Przypomnijmy ważniejsze odczyty makroekonomiczne. Oto w poniedziałek pojawił się indeks instytutu Ifo, opisujący kondycję gospodarki niemieckiej na podstawie opinii analityków i managerów. Wynik to 108,3 pkt – podczas gdy prognozowano ruch ze 108,7 pkt do 107,5 pkt. Faktyczny rezultat był zatem optymistyczny.

We wtorek podany został amerykański PMI dla usług – wstępny za lipiec. Tu wynik był dość słaby, 50,9 pkt przy prognozie wzrostu z 51,4 pkt do 52 pkt. Zamiast zwyżki był więc spadek. Poniżej założeń wypadły też indeksy cen domów S&P/Case-Shiller (w obu ujęciach – dla 10 i 20 metropolii), natomiast fakty przebiły prognozy jeśli chodzi o Conference Board zaufania konsumentów oraz indeks Fed z Richmond (tu +10 pkt, a miało być -4 pkt), a także sprzedaż nowych domów. Wtorek był więc dla Amerykanów niejednoznaczny.

W środę mogliśmy się przekonać, że PKB Wielkiej Brytanii za II kwartał wstępnie przeskoczył założenia (0,6 proc. k/k, 2,2 proc. r/r to fakty, prognozowano zaś 0,5 proc. k/k i 2,1 proc. r/r), natomiast bardzo słabo wypadły amerykańskie zamówienia za czerwiec. Poza tym środa pozwoliła nam poznać (wieczorem, o 20:00) decyzję FOMC na temat stóp procentowych. To znaczy: sama decyzja nie była żadnym zaskoczeniem (zmiany nie dokonano), ale gracze analizowali komunikat FOMC. Uznano go za dość gołębi, jakkolwiek był mocno zrównoważony i mimo wszystko Fed nie wycofał się z samej koncepcji zacieśniania polityki.

2016-07-01 21:06

Dzień, tydzień, miesiąc, kwartał

Przełomowe czasy?
1 lipca 2016 to rzeczywiście dobry moment, by podsumować dzień i tydzień, a w gruncie rzeczy także miesiąc, kwartał i nawet półrocze. Ba, korzystając z okazji, sięgnijmy nawet po jeszcze dłuższy horyzont czasowy.

W drugiej połowie stycznia roku 2015 wykres eurodolara, bo głównie o nim będziemy mówić, zszedł poniżej linii 1,15. Od tego czasu w zasadzie cały czas utrzymujemy się poniżej tego poziomu, pomijając drobne, okazjonalne wyjścia nawet do 1,17. Co więcej, jako że trzy razy testowano minima w pobliżu 1,05 (nieco wyższe lub nieco niższe), to można mówić o szerokiej, długoterminowej konsolidacji. W jej obrębie można się było pokusić o wytyczenie linii określających dwa trendy wzrostowe – w roku 2015 od połowy marca do 22 października, a następnie od grudnia 2015 do 24 czerwca 2016.

A co się stało 24 czerwca? Nie ma potrzeby mówić, wszyscy wiemy – zaczęły (w nocy) spływać wyniki brytyjskiego referendum w sprawie Brexitu. Co prawda zakładaliśmy, że nawet przy scenariuszu pro-unijnym ewentualny skok eurodolara nie przekroczy opisanej wyżej konsolidacji, ale tak czy inaczej, wynik był kontr-unijny. Okazało się, że społeczeństwo wciąż potrafi się zdobyć na ostry skok w nieznane. Na eurodolarze skok ten odbił się spadkiem w rejon 1,09. Spadała cena euro względem dolara, redukcja dotknęła ropę i akcje na giełdach, tracił funt brytyjski (do euro i dolara, ale też i do złotego), traciły waluty tzw. rynków wschodzących.

2016-04-29 17:46

Na koniec tygodnia i miesiąca USD/PLN zaskakuje

Wybicie na EUR/USD
Tytuł tej części raportu odnosi się tak naprawdę nie do całego tygodnia, choć to sprawozdanie z minionych pięciu dni (a pośrednio i z całego miesiąca), ale do tego, co wydarzyło się dziś po południu.

Przypomnijmy, że jeszcze wczoraj czy przedwczoraj dopuszczaliśmy możliwość postępowania wykresu eurodolara na południe – a to na bazie swego rodzaju trendu spadkowego łączącego szczyty z 12, 21 i 27 kwietnia. Nie twierdziliśmy jednak, że to pewna sprawa, a już wczoraj lepsze argumenty przemawiały za tym, że ów trend został zduszony w zarodku. Dziś wykres po południu wystrzelił i doszedł, zgodnie z prognozą, w rejon maksimów z pierwszej połowy miesiąca – czyli do ok. 1,1440-60.

Co za tym stało? Po części po prostu korekta i przebicie oporu w postaci opisanej wyżej linii. Po części zapewne też i dane makro. W Strefie Euro PKB zaskoczył pozytywnie – dynamika za I kw. to 0,6 proc. k/k oraz 1,6 proc. r/r (prognozowano 0,4 proc. i 1,4 proc.), bezrobocie spadło z 10,3 proc. do 10,2 proc. w marcu. Z drugiej strony indeks Chicago PMI w USA osiągnął tylko 50,4 pkt (liczono na 53 pkt), a indeks Uniwersytetu Michigan wygenerował wartość 89 pkt (prognozowano 90 pkt).

2016-02-29 19:39

Eurodolar i inne pary - z lotu ptaka

Obraz dziś i w szerszym horyzoncie
Dziś rano eurodolar – tak jak to dopuszczaliśmy, czy nawet sugerowaliśmy – skorygował swe dotychczasowe spadki. Para podniosła się z okolic 1,0910 do 1,0960 – tj. do dolnego ograniczenia strefy, którą rozpoznawaliśmy jako zakres oporu dla możliwej aprecjacji euro w krótkim terminie.

Korekta ta zresztą okazała się nader efemeryczna, bo już po godzinie 8:00 notowania zaczęły biec na południe, w kierunku mocniejszego dolara. Pojawiły się na przykład dane z Niemiec: ceny importu za styczeń spadły aż o 1,5 proc. m/m, zaś w relacji rocznej o 3,8 proc. (a więc znacznie bardziej niż to sugerowały prognozy). Co więcej, o 11:00 napłynęły szacunki inflacji HICP dla całej Strefy Euro. Rezultat? Było -0,2 proc. m/m, liczono na 0,0 proc.

Teoretycznie powinno to oznaczać siłę pieniądza (w końcu deflacja, ceny spadają), ale rynek zareagował osłabieniem euro – w przewidywaniu scenariusza, w którym Europejski Bank Centralny pogłębia luzowanie ilościowe na posiedzeniu w dniu 10 marca. Strona podażowa zresztą nie krępowała się – kurs EUR/USD nie tylko doszedł do 1,09, ale wręcz przebił bez większych problemów ten poziom. Spekulacja doprowadziła do kursów rzędu 1,0860 – i tak naprawdę otwarta jest już droga do 1,08, jeśli nie wręcz do 1,0710. Cóż dopiero, gdyby jednak Fed 16 marca podwyższył stopy – ale nawet jeśli tego nie zrobi, a pewnie nie zrobi, to i tak zakłada się mocne działanie EBC. Ale uwaga: jest zawsze jakiś cień szansy na to, że Draghi rozczaruje rynki, jak u progu grudnia – i wtedy powrót do 1,10 czy nawet 1,1130 mógłby być szybki i brutalny. Co więcej, tak czy inaczej może się okazać, jeśli 10 marca rano eurodolar będzie gdzieś w zakresie 1,07 – 1,09, że nawet "luźna" decyzja Draghiego spowoduje powrót wykresu na północ, tyle że w lekki, kontrolowany sposób (rynek odetchnie i powoli będzie realizował zyski z tego, co już przewidziano i co się potwierdziło).

2016-01-29 17:26

Na złotym korekta czy zmiana tendencji?

Główna para
Tydzień, który dobiega obecnie końca, nie zmienił w znaczący sposób sytuacji na głównej parze – w tym sensie, że nie przerwał trwającej od 3 grudnia konsolidacji, wyznaczanej albo przez pas 1,08 – 1,10, albo też, jeśli chcielibyśmy uwzględnić wszystkie wahania, przez 1,0710 – 1,1060.

Faktem jest jednak, że o ile przez kilka pierwszych dni wykres szedł na północ, a cztery świece – poniedziałkowa, wtorkowa, środowa i czwartkowa – były białe (wzrostowe), o tyle w piątek doszło do nagłego zjazdu na południe. Maksima z dnia to niemal 1,0950, minima to 1,0820.

Podsumujmy wydarzenia. Komunikat FOMC, który podano w środę wieczorem, był – jak to zazwyczaj w przypadku przekazów bankierów centralnych – dość niejednoznaczny i wyważony, niemniej powszechny jest pogląd, że należy go odczytywać raczej jako gołębi. Była mowa o niepewności co do gospodarki USA i gospodarki światowej, o tym, że stopy prawdopodobnie przez dłuższy czas pozostaną poniżej poziomów, które miałyby zostać osiągnięte w dłuższym horyzoncie itd.

Słabe były też czwartkowe dane z USA o dynamice zamówień za grudzień, natomiast dziś annualizowany PKB za IV kw. okazał się mieć dynamikę 0,7 proc., gdy spodziewano się 0,8 proc. Dlaczego zatem dolar zyskuje na wartości dziś po południu? Otóż nie jest to aż tak zaskakujące. Rynek wyceniał bowiem już wcześniej scenariusz słabego odczytu PKB, mówiło się nawet o możliwości wyniku bardzo słabego – więc para EUR/USD była wyprowadzona grubo powyżej 1,09. Gdy fakty okazały się słabe, ale nie tragiczne – zrealizowano zyski.

1 2 3 4 5 6 7 8
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice