FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2017-01-24 22:45

Brexitowe dywagacje

Raporty codzienne

Co na rynku?
Brytyjski sąd najwyższy ogłosił, że parlament musi się zgodzić na uruchomienie procedury Brexitu. Ośmiu sędziów optowało za takim wyrokiem, trzech za przeciwnym. Uzasadnienie końcowego wyroku było takie, że rząd może wypowiadać umowy międzynarodowe tylko wtedy, gdy nie zmieniają one brytyjskiego prawa - natomiast w przypadku Brexitu do takiej zmiany musi dojść. Z drugiej strony, rząd nie musi konsultować swych działań z lokalnymi władzami Walii, Szkocji i Irlandii Północnej.

GBP/EUR w ciągu dnia, po tej decyzji, notował minimum przy 1,1560, ale w nocy mamy 1,1660. GBP/USD jest przy 1,2515, a w dołku był przy 1,2420. Jak widać, ostatecznie funt nie stracił zbyt wiele. Zresztą – właściwie to nie powinien tracić, w końcu tzw. rynki finansowe źle patrzą raczej na Brexit niż na jego ewentualne złagodzenie czy opóźnienie.

PMI dla usług w Strefie Euro wyniósł 53,6 pkt (prognozowano 53,9 pkt), dla przemysłu 55,1 pkt (prognozowano 54,8 pkt). W Stanach odnotowano 55,1 pkt w przemyśle, miało być 54,5 pkt, zatem wynik jest pozytywny. Indeks Fed z Richmond miał spaść z 8 pkt do 7 pkt, wzrósł do 12 pkt.

Co na to wszystko eurodolar? Koniec końców poszedł w dół w relacji do godzin nocnych czy porannych. Mamy obecnie 1,0730, a było i 1,0770. Świeca dzienna rysuje się jako czarna, spadkowa. Nie musi to jednak negować trendu, który widać od 3 stycznia, a który jest wzrostowy. Może – ale nie musi i teoretycznie jest jeszcze szansa na rozegranie zakresu 1,08 – 1,0870. Problem w tym, że konieczne do tego byłyby chyba słabe dane z USA czy np. niekorzystne dla dolara wypowiedzi Trumpa.


Co w Polsce?
W Polsce na USD/PLN mamy 4,0730, świeca dzienna jest zwyżkowa. Tu znów nie musi to oznaczać złamania generalnej tendencji spadkowej, ale jej przyhamowanie – owszem.

EUR/PLN podąża w marazmie konsolidacji, jest przy 4,37 z małym 'hakiem'. Na wykresie dzieje się niewiele. To w pewnym sensie konsternacja – z jednej strony eurodolar jest wysoko, co można odbierać jako odejście od dolara np. w kierunku rynków wschodzących, z drugiej zaś to po prostu mocne euro.

Pozostaje nam jeszcze funt, gdzie ostro tracimy. Wykres otarł się o 5,10 – i teraz jest tylko nieznacznie niżej. Tak się stało pomimo tego, że minima lokowały się dość nisko, przy 5,0540. Rynek sprzedał fakty. Gdyby 'dziesiątka' pękła, to moglibyśmy łatwo pójść nawet na ok. 5,1380.

Ach, tak – była i mała sugestia ze strony agencji ratingowej, mianowicie Fitch. Jej analityk stwierdził, że jeśli w 2017 roku nie nastąpi zacieśnienie fiskalne, to będzie to niekorzystne dla naszego ratingu.

Tomasz Witczak
O poranku w środku tygodnia -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice