Puls rynku
2015-10-19 05:02 | Czy dolar ruszy na całego? |
Raporty codzienne |
Chińskie wnioski
Na pierwszy rzut oka tydzień nie rozpoczął się źle, jeśli chodzi o potencjalną siłę dolara, który – jak pamiętamy – wzmocnił się wyraźnie w minionym tygodniu po niezłych danych z USA o inflacji oraz po osłabiającej euro wypowiedzi E. Nowotnego z EBC. Oto bowiem kurs EUR/USD oscyluje nadal w okolicach 1,1350-70, a jednocześnie pojawił się przyzwoity odczyt dynamiki PKB w Chinach za III kw. Przewidywano +6,8 proc. r/r i +1,7 proc. k/k, a otrzymano +6,9 proc. oraz +1,8 proc., czyli wyniki nieco wyższe. Minimalnie lepiej od prognoz wypadła też dynamika sprzedaży detalicznej za wrzesień (+10,9 proc. r/r, a zakładano +10,8 proc.). Z drugiej strony, produkcja przemysłowa za wrzesień rozczarowała: przewidywano spadek z +6,1 proc. r/r (w sierpniu) do 6 proc., a faktycznie było to tylko +5,7 proc. Niższa od spodziewanej była też dynamika inwestycji w aglomeracjach miejskich.
Czyli nie wszystko układa się idealnie. Nie jest więc pewne, czy eurodolar przebije obecne poziomy, z którymi zmagał się już w piątek. Jeśli tak, to teoretycznie mogłoby to sprowadzić go dość szybko w rejony niższe niż 1,13 – a kto wie, czy nie doszłoby w końcu do konkretniejszej wędrówki w kierunku długoterminowej linii trendu wzrostowego, mierzonej od dołków marcowych.
Na razie nie jest to jednak pewne, sesja jeszcze nie rozgorzała. Poza tym kolejne dane makro mamy dopiero o 16:00 (indeks cen nieruchomości NAHB z USA). Potem, o 18:00, wypowie się Jeffrey Lacker z Fed w Richmond. Jutro natomiast czekają nas wypowiedzi aż trzech osób z Rezerwy: tj. Powella, Dudleya i samej Janet Yellen.
Na złotym
Na EUR/PLN mamy na razie ok. 4,2360-70, co oznacza, że perspektywy na umocnienie złotego wcale nie są tak proste, jak to się mogło wydawać czasami w ostatnich dniach. Generalnie podtrzymujemy opinię, że trend wzrostowy – czy to mierzony od 17 lipca, czy od 21 kwietnia – jeszcze ma znaczenie i się broni, choć siły posiada coraz mniej i stąd też ryzyko ostrego i trwałego wybijania ponad maksima rzędu 4,25 "z kawałkiem" – nie jest zbyt wysokie, zwłaszcza jeśli miałoby chodzić o pokonanie szczytów na 4,2665.
Na USD/PLN notujemy 3,7260-80. Także i tu sytuacja jest pośrednia. Jeśli EUR/USD pójdzie w dół, to 3,76 nie będzie zaskoczeniem, ale jeśli utrzyma obecne poziomy lub wróci lekko na północ, to na polsko-amerykańskiej parze będzie można łapać wartości nieco lepsze, choć niekoniecznie mówimy tu o minimach typu 3,68.
Rentowność polskich obligacji 10-letnich to ponad 2,69 proc. - i zaczyna rosnąć. Z kolei dziś w programie ważne dane z Polski: o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, o cenach w tych sektorach i o ogólnej sprzedaży detalicznej. Wyniki poznamy o 14:00.