Puls rynku
2014-05-30 16:00 | Dobry tydzień w wykonaniu złotego |
Raporty tygodniowe |
Zobacz jak wyglądał miniony tydzień na rynku walut
Poniedziałkowa sesja (26.05), jak można było przypuszczać z racji braku ważnych graczy z UK i USA cechowała się mniejszą niż zwykle zmiennością. Brak było też znaczących impulsów ze strony figur makroekonomicznych, a zakończone wybory prezydenckie na Ukrainie i do parlamentu europejskiego zostały przez rynek nieco zignorowane.
Podczas tamtej sesji mieliśmy za to kilka wystąpień członków ECB. Na jednym z nich Mario Draghi – prezes ECB powiedział, że Bank nie rezygnuje z walki z niską inflacją, a niskie oczekiwania inflacyjne mogłyby wymagać programu QE lub Bank mógłby zaoferować LTRO czy skup ABS-ów.
Kolejny dzień to spadki wartości pary EUR/USD. Pod koniec europejskiej sesji wyceniana była ona na 1,3683. Podczas tamtego dnia czekaliśmy głównie na dane z USA, a te wypadły najprościej mówiąc pro dolarowo i umocniły nieco walutę amerykańską.
Zamówienia na dobra trwałego użytku zanotowały wzrost o 0,8 proc. m/m, wobec wzrostu o 3,6 proc. miesiąc wcześniej i -0,5 proc. w postaci prognoz rynkowych. Zamówienia na dobra trwałe z wyłączeniem zamówień na środki transportu wzrosły z kolei 0,1 proc. m/m wobec wzrostu o 2,9 proc. w marcu. Prognozy zakładały brak zmian. Później pojawił się indeks cen domów S&P/Case-Shiller i indeks cen nieruchomości - FHFA (m/m). Obie te figury wypadły nieco powyżej prognoz co również przemawiało na korzyść dolara. Warto dodać, że na plus wypadły także indeks Fed z Richmond i indeks PMI dla usług, z kolei zgodnie z prognozą wypadł indeks zaufania konsumentów - Conference Board.
Środa, to dalsze spadki wartości pary EUR/USD. Tego dnia para ta pokonała wsparcie w okolicach poziomu 1,3614 i pod koniec sesji wyceniana była na 1,3602, co było najniższym poziomem od lutego tego roku. Dodajmy, że podczas tamtej sesji wspólnej walucie nie pomógł ani zgodny z prognozą odczyt z niemieckiego rynku pracy, ani lepszy od prognoz odczyt dotyczący koniunktury gospodarczej w całej Strefie Euro.
Wczorajsza sesja to lekkie odreagowanie pary EUR/USD po ostatnich mocnych spadkach kursu. Najbardziej wyczekiwanym momentem w czwartek była publikacja danych dotyczących dynamiki amerykańskiego PKB za I kwartał oraz liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Te pierwsze najprościej mówiąc - rozczarowały. W ujęciu zannualizowanym dynamika PKB ukształtowała się na poziomie - 1 proc., wobec prognozy na poziome - 0,5 proc., co teoretycznie było sygnałem, który powinien osłabić dolara, jednak dane te zostały przez rynek zignorowane, a po chwilowym wzroście kursu głównej pary walutowej, znów do słowa doszli kupujący walutę amerykańską. Negatywny wydźwięk odczytu o PKB zmniejszyły nieco dane z tamtejszego rynku pracy, gdzie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pojawiło się mniej niż zakładał rynek.
Z kolei dzisiejsza sesja to dalsze odreagowanie pary EUR/USD, obecnie wyceniana jest ona na 1,3631. W dalszej części sesji czekają nas jeszcze dwa odczyty z USA. Poznamy indeks Chicago PMI (maj) oraz indeks Uniwersytetu Michigan (maj).
Złoty mocniejszy
Miniony tydzień to umocnienie naszej waluty. Dolar w tym czasie potaniał o 0,4 proc. i kosztuje obecnie 3,0356 PLN, wspólna waluta straciła do złotego około 0,37 proc. i trzeba za nią zapłacić 4,1385 PLN.
Dziś poznaliśmy najważniejszy w tym tygodniu odczyt z Polski, była to dynamika naszego PKB (odczyt +1,1 proc. k/k i +3,4 proc. r/r (prognoza +1,1 proc. k/k i +3,3 proc. r/r). Figura ta pomogła nieco w umocnieniu złotego. We wcześniejszych dniach pojawiły się jeszcze dynamika sprzedaży detalicznej oraz stopa bezrobocia. Ta pierwsza przyspieszyła do 8,4 proc. r/r (prognoza 9,1 proc.) z kolei bezrobocie spadło do 13 proc. przy prognozie 12,9 proc. Warto dodać, że w tym tygodniu pojawił się jeszcze Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury wg BIEC (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce. W maju tego roku wzrósł on o 1,5 punktu w stosunku do poprzedniego miesiąca i wynosi 154 pkt. Odczyty ten nie miały jednak dużego wpływu na rynek.
Michał Palenciuk
FMCM