FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

23 grudzień 2024

Puls rynku

2015-08-10 19:06

Eurodolar i amerykańska inflacja

Raporty codzienne

Główna para
Dennis Lockhart, szef Fed w Atlancie, podczas swoich dzisiejszych wystąpień publicznych podsumował historię poprawy gospodarczej w ostatnich latach, przypominając m.in. o znaczącym spadku bezrobocia (z 10 proc. do 5,3 proc., co uznał za stan niewiele odbiegający od pełnego zatrudnienia). Zwrócił jednak uwagę na to, że inflacja wciąż jest niska i potrzebne byłoby więcej dowodów na to, że zmierza do 2-procentowego celu Fed. W podobne tony uderzył drugi luminarz Fed, Stanley Fischer. On również stwierdził, że polityka niskich stóp zadziałała i zatrudnienie szybko rośnie (bardziej niż wcześniej zakładano). Jednocześnie powiedział jednak dość wyraźnie, że warunkiem podwyżki stóp będzie wzrost inflacji.

Rynek uznał, że takie informacje to subtelny sygnał, iż podwyżka stóp znów została odsunięta w czasie, mianowicie na grudzień. Ostatecznie zresztą Fed do niczego nie jest zobowiązany – zawsze można znaleźć jakiś pretekst, by dalej prowadzić politykę łatwego pieniądza. W każdym razie szanse na ruch wrześniowy trochę zmalały (przy czym istotne będą np. informacje czwartkowe o sprzedaży w USA).

Rynek zareagował ruchem na północ, EUR/USD doszedł do 1,1030-35 – takie poziomy widzimy ok. godziny 19:00. Jest to już przebicie linii trendu spadkowego, jeśli mierzyć ją szczytami z 18 czerwca i 10 – 13 lipca. Z drugiej strony te dwie daty można zmienić na 31 lipca – i w takim ujęciu nadal bylibyśmy pod przesuniętą wyżej linią trendu. Być może ma to sens, szczególnie że poziomy rzędu 1,1050, właśnie przy linii, można też uznać za opór i spodziewać się tam odbicia. Wyższy ruch mógłby poprowadzić nas jednak do 1,1120. Wątpliwe jednak, by zaczynał się już długoterminowy trend umacniający euro – tzn. myślenie o osiągnięciu 1,12 czy 1,14 w perspektywie tygodni czy nawet miesięcy jest wątpliwe, chyba że pęknie okolica 1,1120. Ostatecznie przecież nawet jeśli wyższych stóp nie będzie we wrześniu, to rynek zacznie dyskontować grudzień.


Złoty stracił i zyskał
Na fali zwyżki wartości euro EUR/PLN przebija poziom 4,20. Potwierdził się trend wzrostowy, ostatnio zresztą wyraźnie zaostrzony. To paradoks tej pary, bo gdyby złoty wzmocnił się po odsunięciu w czasie perspektywy wyższych stóp dolarowych, to też nie byłoby to wielkim zaskoczeniem. Ale jednak mocniejsze euro to mocniejsze euro. Jeśli teraz nie uda się zawrócić notowań, to może nas czekać nawet solidny ruch do 4,2140-50.

Z kolei na USD/PLN zyskujemy: jest już 3,81, co oznacza test wsparcia. Nie jest jeszcze całkiem pewne, że poziom pękł, ale są na to szanse – choć trzeba pamiętać, że mocny ruch na EUR/USD może zostać skorygowany i na naszej parze dolarowo-złotówkowej znów wrócimy w zakres 3,8130 – 3,8550.

Tomasz Witczak
Po korekcie głównej pary -->
Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice