Puls rynku
2015-09-30 06:42 | Raport ADP i inne sprawy |
Raporty codzienne |
W górę czy w dół?
Świece dzienne na wykresie eurodolara były w dniach 25, 28 i 29 września wzrostowe, coraz wyżej lokowały się też dzienne szczyty. Na razie jesteśmy przy 1,1255, w okolicach wczorajszego zamknięcia, choć poniżej wczorajszych maksimów. Ten ostatni fakt może oznaczać, że wykres zacznie zawracać, choć możliwe jest też, że ten odwrót nastąpi dopiero po uprzednim dojściu nieco wyżej, gdzieś do strefy 1,13 – 1,1350. Wówczas pojawiłby się dogodny moment na potwierdzenie swego rodzaju trendu spadkowego, jaki wyznaczyć można po wzięciu pod uwagę coraz niższych szczytów z 24 – 25 sierpnia oraz 17 – 18 września. Po drugiej stronie mamy wsparcie w rejonie 1,1090 – 1,1105 (zależnie od tego, czy spojrzymy na dołki z 22 – 23 września czy raczej na te starsze, nieco niższe – z 3 – 4 września). Cały czas zakładamy też realną możliwość tego, że wykres pójdzie w kierunku linii trendu mierzonej od marcowych dołków, linii wzrostowej. Może jednak nastąpi to dopiero za kilka czy wręcz kilkanaście dni. Odwrót od takiego ogólnego scenariusza byłby możliwy w jednym wypadku – gdyby dane makro z USA czy Chin układały się tak słabo, że rynek odrzuciłby możliwość grudniowej podwyżki stóp.
A co nas czeka dziś? Najpierw wspomnijmy o tym, co już było. W nocy napłynęły dane z Japonii – produkcja przemysłowa za sierpień miała wzrosnąć m/m o 1,1 proc., a spadła o 0,5 proc. W relacji rocznej wzrosł był tylko o 0,2 proc. Słabsza była też sprzedaż detaliczna: 0,8 proc. r/r (a nie 1,2 proc., jakkolwiek równocześnie podwyższono poprzedni wynik z 1,6 proc. do 1,8 proc.).
O 8:00 poznamy niemieckie dane o sprzedaży detalicznej za sierpień, tuż przed 10:00 tamtejszą stopę bezrobocia. O 10:30 napłyną dane brytyjskie o dynamice PKB za II kw. (to akurat temat dla grających na parach związanych z funtem), o 11:00 poznamy bezrobocie w Strefie Euro i szacunki inflacji HICP w tym regionie, zaś o 14:15 ukaże się raport ADP na temat zmiany zatrudnienia w USA (wrześniowy). To może być istotne w perspektywie kwestii stóp. Oczywiście ważniejsze będą piątkowe payrollsy.
Dziś jeszcze poza tym pojawi się indeks Chicago PMI z USA, poznamy go o 15:45. Prognoza to ruch w dół z 54,4 pkt do 53,6 pkt.
EUR/PLN i USD/PLN
Kupujący euro mogą wstępnie mieć nadzieję, że wczorajsze szczyty przy 4,2515 to na razie koniec kilkudniowych zwyżek – i że przyszła faza korekty. Nie należy jednak być tego przesadnie pewnym, na razie sesja bowiem jeszcze się nie rozkręciła. Mamy w każdym razie 4,2350-70. Gdyby faktycznie notowania nie powróciły do wczorajszych maksimów, to mogłoby to oznaczać, że ogólny trend wzrostowy słabnie i poza tym, że za kilka dni będzie przetestowany gdzieś przy 4,21. Korzystny byłby tu spadek eurodolara w imię osłabienia euro, a do tego potrzebne byłyby dobre dane z USA.
Odwrotnie na USD/PLN. Tu właśnie teraz mamy 3,7650. Ostatnie sesje wykraczały swymi szczytami ponad linię, którą można utworzyć z połączenia szczytów z 5 – 7 sierpnia i 4 września (linię spadkową). Budziło to niepokój, ale dziś znów jesteśmy pod linią. Jeśli EUR/USD pójdzie jeszcze choćby trochę w górę, to będzie szansa na dobicie gdzieś do 3,75 na USD/PLN. Nasze ogólne założenie jest jednak takie, że w dłuższej perspektywie to dolar zyska na wartości.
Dodajmy, że dziś o 14:00 poznamy dane z Polski: kwartalne saldo rachunku bieżącego oraz inflację CPI za wrzesień.