Puls rynku
2019-02-14 21:59 | Skutki publikacji makro z USA |
Raporty codzienne |
Od pięćdziesiątki do trzynastki
Ot, fantazyjny podtytuł - a chodzi po prostu o to, że wykres głównej pary wahał się w zakresie od 1,1250 do 1,13. Tak upłynęła dzisiejsza sesja na głównej parze.
A zatem przełom nie nastąpił: notowania utrzymały się w starej konsolidacji, co zresztą przewidywaliśmy. Dynamika PKB Niemiec za IV kw. 2018 w relacji rocznej wpisała się w prognozę (+0,9 proc.), a w miesięcznej była nieco słabsza od oczekiwań. Odczyt dla całego Eurolandu był po prostu zgodny z założeniami, za to w USA niska (niższa od przewidywań) okazała się inflacja CPI, mizernie wypadła do tego grudniowa sprzedaż detaliczna (-1,2 proc. m/m przy prognozie +0,2 proc.).
Te ostatnie fakty wpłynęły zapewne na popołudniowe osłabienie dolara, a już na pewno hamowały jego ewentualną poważniejszą aprecjację. Jutro z kolei poznamy indeks NY Empire State i wskaźnik Uniwersytetu Michigan. Mało tego, pojawi się też publikacja nt. produkcji przemysłowej w USA.
Co z naszym PLN?
USD/PLN klaruje się aktualnie przy 3,8360. To dość niska wartość - o dziwo, bo kreślono w maksimach niemal 3,86. Ogólnie jednak złotówka pozostaje słaba w relacji do waluty USA. Notowania wybiły się ponad kilkumiesięczny trend boczny. W istocie złoty nie był tak słaby do dolara od połowy 2017.
Na EUR/PLN można jeszcze mówić o testowaniu górnych ograniczeń konsolidacji ciągnącej się od miesięcy letnich. Mieliśmy 4,3420, a mamy teraz 4,3325. Tymczasem pojawił się odczyt dynamiki PKB Polski za IV kw. 2018. W relacji rocznej odnotowano +4,9 proc. przy prognozie +4,8 proc., ale m/m mieliśmy przyrost nie o 0,9 proc., na co liczono, lecz tylko o 0,5 proc.