Puls rynku
2018-09-21 22:41 | Wokół Stanów inne kraje |
Raporty tygodniowe |
Eurodolar i funt
Eurodolar pozycjonuje się teraz na poziomie 1,1750. Jeszcze przedwczoraj, a nawet wczoraj rano powiedzielibyśmy, że to wysokie notowania euro, ale warto pamiętać, iż w międzyczasie mieliśmy maksima na 1,1790 - 1,18. Wykres przebił opór, który obowiązywał od końcówki sierpnia, niemniej wciąż pozostaje w konsolidacji trwającej od maja, przynajmniej jeśli pojmować ją szeroko. Zdaje się, że dopiero przejście przez rewir 1,1840-50 byłoby realną zmianą.
Newsy dnia dzisiejszego, dotyczące spraw eurodolarowych (przynajmniej pośrednio) są np. takie, że podobno duet USA - Meksyk zbliża się, ale bez Kanady, zatem o tercecie mowy nie ma, do wykonania znaczącego ruchu w sprawie porozumienia handlowego. Tak przynajmniej twierdzi p. Hassett, doradca Białego Domu.
Poza tym było trochę danych makro. W Niemczech PMI dla przemysłu rozczarował: 53,7 pkt przy prognozie 55,6 pkt. Wersja dla usług nieco rekompensuje ten przykry fakt: tu oczekiwano 55 pkt, było 56,5 pkt. W Strefie Euro jako całości sprawy ułożyły się podobnie: w przemyśle 53,3 pkt (zakładano 54,4 pkt), w usługach 54,7 pkt (trochę powyżej prognozy 54,4 pkt). Indeks PMI dla przemysłu w USA wyniósł 55,6 pkt (zakładano 55 pkt), dla usług to 52,9 pkt (słabiej od założeń, ustawionych na poziomie 55 pkt).
Negocjacje w sprawie Brexitu robią się napięte i ponoć problematyczne. Para GBP/EUR zeszła dziś ostro w dół - z 1,1270 (tam było otwarcie) do 1,1120. Tak więc euro silnie zarobiło, funt został przeceniony. Rośnie ryzyko wyjścia GB z UE bez żadnego specjalnego układu. Godzą się z tym nawet niektórzy unijni oficjele, a premier Theresa May zapewnia, iż nie zgodzi się na żaden specjalny status Irlandii Północnej. Albo wszyscy w UE, albo wszyscy poza nią. Pani May jest urażona faktem, iż unijni negocjatorzy po prostu odrzucili jej koncepcję porozumienia, tzw. plan z Chequers.
Na złotym
EUR/PLN notuje obecnie poziom 4,3035 - i świeca dzienna jest biała, notowania poszły w górę, złoty się osłabił. Wykres startował bowiem z okolic 4,2870-80. Obraz od połowy lipca jest w zasadzie konsolidacyjny, próbowano już znacząco umacniać naszą walutę i znacząco ją osłabiać - co w praktyce oznaczało balans w rejonie 4,2470 - 4,3420.
W tym tygodniu było parę ważnych danych makro z Polski; ważnych, co nie znaczy, że kierujących w jawny sposób parami walutowymi, na które wpływ mają też inne czynniki. Wyniki ułożyły się dość pośrednio: zatrudnienie i wynagrodzenie w sierpniu wzrosły nieco poniżej prognoz, produkcja przemysłowa też, ale produkcja budowlano-montażowa przebiła założenia. Sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 9 proc. r/r, zgodnie z założeniami. Z kolei z protokołu RPP wynika to, co już wiemy: że na razie z PKB będzie dobrze, a za rok i dwa już gorzej, natomiast stopy procentowe powinny być niskie przynajmniej przez kilka kwartałów.
USD/PLN pozycjonuje się na 3,6610. Złoty się więc osłabił w czasie dzisiejszej sesji, ale ogólnie i tak mamy coś w rodzaju tendencji spadkowej - od kiedy to kilkanaście dni temu notowano 3,7480 w maksimach. Obraz od drugiej połowy maja stanowi z kolei odbicie sytuacji eurodolara, to rodzaj szerokiej konsolidacji.