Puls rynku
2018-09-20 22:01 | Wyskok eurodolara |
Raporty codzienne |
Co nastąpiło?
Nie przesadzajmy: fakt, iż eurodolar zaliczył dziś w maksimach okolice 1,1780 to jeszcze nie jest ruch całkowicie przełomowy, jednoznacznie wycofujący nas z okresu mocnego dolara. Oczywiście świeca dzienna jest wymowna, ale takie kursy notowano w lipcu, a jeszcze wyższe w sierpniu - w ramach obowiązującej konsolidacji.
Z drugiej strony, dołki na 1,13 to już przeszłość - gorące chwile sierpnia... Od paru tygodni notowania podążały w pasie 1,1530 - 1,1730. Euro zatem mimo wszystko trzymało się mocno. Zresztą, nie dziwi to, iż po 10 latach zyskiwania na wartości aprecjacja dolara zaczyna hamować. Na początku tego roku nasza teza była z grubsza taka: długoterminowy trend pro-dolarowy wykona jeszcze jeden, wiosenny ruch potwierdzający - po czym zacznie się rozmywać, skoro podwyżki stóp przez Fed są w znacznej mierze wycenione, a jednocześnie do zacieśniającej gry wkracza EBC.
Oczywiście po drodze były różne inne, ważne zresztą, tematy: jak Turcja, konflikt celny USA z Kanadą, Meksykiem i Chinami, jak niepokoje o politykę we Włoszech, jak problemy polityczno-prawne Trumpa... Tak czy inaczej, dziś euro od początku dnia zyskiwało, ale dość stopniowo. Nie pomogło (dolarowi) to, iż indeks Philadelphia Fed, opublikowany o 14:30, był udany: 22,9 pkt przy prognozie 17 pkt. Wniosków o zasiłek było w tygodniu mniej niż oczekiwano, a sprzedaż domów na rynku wtórnym tylko trochę odbiegła od prognoz. Nawiasem mówiąc, do rekordowych poziomów dochodzą rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich - to 3,096 proc. w dzisiejszych maksimach. Często pisze się, że jeśli rentowność papierów dłużnych państwa A się podwyższa, to powinna się umacniać jego waluta. Ściślej: umacniać w relacji do waluty państwa B, o ile marża A coraz bardziej przewyższa marżę B. Zauważmy jednak, że rentowność obligacji niemieckich (a te zdają się być najbardziej reprezentatywne dla EU i Strefy Euro), też idzie w górę. W sierpniu notowano dołki przy 0,30 proc., teraz mamy 0,50 proc. Wykres nie do końca, ale jednak dość mocno przypomina wykres amerykański.
Co ze złotym?
Marże polskich dziesięcioletnich papierów dłużnych też stoją obecnie dość wysoko, ale maksima wrześniowe jak na razie są za nami od dobrych paru dni. Ukazał się protokół z obrad RPP. Na ten rok Rada jest optymistyczna w kwestii PKB: dynamika powinna być wysoka. W przyszłości ma nieco spaść. W tym roku 4,6 proc., za rok 3,8 proc. Niepokojąca jest nie tyle sytuacja wewnętrzna, ile okolicznosci zewnętrzne dla polskiej gospodarki. Tak czy inaczej, stopy procentowe mają być na razie na obecnych poziomach, niskie.
Złoty żyje raczej innymi tematami. Jutro w programie mamy dynamikę sprzedaży detalicznej. Kurs pary EUR/PLN to teraz 4,29 - tak więc mimo testu wsparcia przy 4,2850 euro jeszcze się broni i zresztą notowano dziś wyjścia ponad 4,30. Z kolei USD/PLN jest na 3,6420 - tutaj złotemu się powodzi, co jest naturalnym przełożeniem z głównej pary. W istocie jednak to mniej więcej dołki z sierpnia, tak więc w razie czego jest opcja odbicia. Ogólnie od drugiej połowy maja mamy na wykresie konsolidację, jak i na parze głównej.