Puls rynku
2016-11-23 06:57 | Wiadomo, co będzie dziś istotne |
Raporty codzienne |
Czekamy na dane
Otóż ważne będą dziś indeksy PMI, czyli wskaźniki, które w punktach mierzą sytuację w dwóch głównych branżach: przemysłowej i usługowej. Powstają w wyniku wypełniania ankiet przez menedżerów dużych firm, którzy określają swoje preferencje co do kierunku rozwoju ich niszy. Rezultat publikowany jest w punktach – i liczba większa niż 50 pkt oznacza przewagę optymistów.
Otóż o 9:00 poznamy pakiet dla przemysłu i usług Francji, o 9:30 dla Niemiec, o 10:00 dla Strefy Euro. W Strefie prognozuje się 53,2 pkt w przemyśle i 53 pkt w usługach. Wyniki będą mieć charakter wstępny i za parę dni zostaną zaktualizowane, uzupełnione.
O 14:30 przyjdzie czas na październikowe dane o zamówieniach w USA (na dobra bez środków transportu oraz dobra trwałe), jak też i na wieść o tygodniowej liczbie wniosków o zasiłek. Godzina 15:00 pozwoli nam poznać indeks FHFA (cen nieruchomości), o 15:45 mamy PMI (wstępny) dla przemysłu Stanów. Do tego o 16:00 jeszcze sprzedaż nowych domów (październikowa) i indeks Uniwersytetu Michigan (prognoza zakłada wzrost z 87,2 pkt do 91,6 pkt).
2016-11-22 17:40 | Próby podbijania kursu eurodolara idą tak sobie |
Raporty codzienne |
Co z tą parą?
Eurodolar dochodził dziś do okolic 1,0655-60. Wyglądało to całkiem ładnie z perspektywy tych, którzy liczyli na korektę procesu umocnienia amerykańskiej waluty – i zresztą dzięki temu można było tanio nabywać dolary za złotówki.
Z drugiej strony, zbliża się godzina 18:00 i eurodolar jest przy 1,06 – 1,0610. A zatem widać, że korekta wygląda na razie tak sobie. Inna rzecz, że w stronę 'zero piątki' też nie brniemy. Czyżby zaczynała się sprawdzać nasza luźna, wstępna hipoteza o tym, że okres do decyzji Fed może okazać się czasem konsolidacji, z grubsza gdzieś w rejonie 1,06?
2016-11-22 05:45 | Eurodolar wyhamował przy szóstce? |
Raporty codzienne |
Gdzie jesteśmy?
Na wykresie eurodolara mamy dziś rano 1,0630. A zatem widać znów próbę podwyższania notowań, albowiem wczoraj wieczorem (ok. 17:00 – 18:00) kurs schodził w rejon 1,06. Okolica ta zapewne stała się wsparciem, być może nawet finałem procesu umacniania dolara, przynajmniej w tym "rzucie".
Oczywiście do najważniejszego w tym roku wydarzenia, tj. do grudniowego posiedzenia FOMC, zostało jeszcze trochę czasu, bo odbędzie się ono dopiero 13 i 14 grudnia. Do tego czasu sporo może się zmienić, trzeba jednak pamiętać, że niekoniecznie na korzyść dolara. Podwyżka stóp jest dość mocno wyceniona i jeśli rynek przez te tygodnie nie zwątpi, to faktyczny ruch może być później odwrotny, tj. osłabiający dolara. W największej ogólności spodziewamy się właśnie czegoś w tym rodzaju, zaś do tego czasu – konsolidacji w okolicach 1,06, przy czym chwilowy ruch do 1,05, do dolnego ograniczenia wahań niemal dwuletnich, nie byłby zaskoczeniem.
2016-11-21 18:01 | Niepomyślne wieści z polskiej gospodarki |
Raporty codzienne |
Euro i dolar
Na eurodolarze próbowano dziś rozwijać korektę, ale okazała się ona dość wątła. Obecnie mamy ok. 1,06 – 1,0610. W szczytach wykres dochodził do 1,0650 (w przybliżeniu). Świeca dzienna jest biała, czyli wzrostowa, ale z małym korpusem i dużym knotem górnym.
Tym niemniej można powiedzieć, że proces umacniania się dolara trochę przyhamował. Nie jest nawet pewne, czy zejdziemy do 1,05 lub niżej – być może już teraz wykres zacznie się konsolidować czy nawet lekko przeć na północ. Oczywiście do zebrania FOMC jest jeszcze dużo czasu (13 – 14 grudnia), ale pamiętajmy, że podwyżka stóp jest na razie mocno wyceniona.
Mario Draghi z EBC wygłosił w Parlamencie Europejskim przemówienie w klasycznym tonie. Z jednej strony samozadowolenie (pochwała luźnej polityki monetarnej i jej prawdziwie czy rzekomo zbawiennych skutków dla gospodarki), z drugiej – ogólnikowe wezwania do budowania jedności europejskiej i wspólnego reagowania na wyzwania.
2016-11-21 07:30 | Złoty - można mówić tylko o małej korekcie |
Raporty codzienne |
Co na głównej parze?
Eurodolar w piątek schodził w rejon 1,0570. Być może to już koniec tej potężnej fali spadków, jaką mogliśmy obserwować po zwycięstwie Trumpa, a która była częścią, zgoła finalnym akordem, długofalowego procesu, wszczętego po 3 maja.
Ale możliwe również, że gracze spróbują dociągnąć notowania do 1,0440 – 1,05, by w ten sposób całkowicie zrealizować konsolidację rozgrywaną od stycznia czy też lutego 2015. To już w gruncie rzeczy mało istotne. Ciekawsze byłoby pytanie o to, czy pójdziemy poniżej 1,05. Niekoniecznie. Po pierwsze, pewną rolę mogą odegrać kwestie techniczne – czyli właśnie dobicie do dolnych ograniczeń konsolidacji, chęć realizacji zysków. Po drugie, podwyżka stóp (grudniowa w USA, rzecz jasna) jest już niemal w pełni wyceniona. Po trzecie, jeśli nawet będziemy mieć jedną lub wręcz dwie podwyżki w roku 2017, to zaczną się one zapewne po paru miesiącach. Do tego czasu para może zostać przecież skorygowana, mogą pojawić się nowe fakty, niezwiązane nawet stricte z USA i Fed, które spowodują wzrost wartości euro kosztem dolara – i ewentualne nowe zejścia będą realizowane z wyższych poziomów. Zresztą, po czwarte, historia pokazuje, że w cyklu podwyżek stóp dolar niekoniecznie się regularnie umacnia.
Teraz, w poniedziałek rano, mamy ok. 1,06, momentami więcej. Na razie świeca dzienna rysuje się na biało, acz wiemy, że to dopiero początek zmagań. Tym niemniej początek korekty nie byłby zaskoczeniem, szczególnie że np. w czwartek mamy Święto Dziękczynienia w USA, a odwracanie pozycji przed dniami świątecznymi to częsta sprawa.
2016-11-18 20:19 | Siła dolara, słabość złotego - taki był tydzień |
Raporty codzienne |
Szersze spojrzenie
To, co widzimy na wykresie eurodolara, ma oczywiście mocne podstawy fundamentalne, jak również wynika z daleko posuniętej spekulacji na rynkach, generującej chwilami lawinowe efekty. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet czysto techniczne ujęcie, oparte o kształt wykresu, już od dłuższego czasu sugerowało nam taki obrót spraw, jakkolwiek drastyczność zmiana była nieoczekiwana.
Mamy na myśli konsolidację, która zaczęła się mniej więcej na przełomie stycznia i lutego 2015 roku. Obejmuje ona zakres od 1,05 do 1,17 (w przybliżeniu, pomijamy tu małe odchylenia po obu stronach). Przypomnijmy, że 3 maja 2016 notowano szczyt na 1,1610 – ale później zaczęła się rozwijać łagodna tendencja spadkowa, powoli, lecz konsekwentnie prowadząca nas w kierunku mocniejszego dolara. Na rynek napływało coraz więcej sugestii świadczących o tym, że EBC będzie prowadzić luźną politykę, zaś po drugiej stronie Atlantyku dojdzie do podwyższenia stóp przez Rezerwę Federalną. Obecnie na rynku panuje przeświadczenie, że do takiego ruchu dojdzie w grudniu, czyli już niedługo. Dzisiejsza wypowiedź Bullarda z Fed również wpisuje się w tego rodzaju sugestie – mówił on m.in. o tym, że rosną oczekiwania inflacyjne, co jest pozytywne. Esther George, etatowy jastrząb Fed, powiedziała z kolei, że podwyższenie stóp w niedługim terminie może być korzystnym czynnikiem zmniejszającym zmienność na rynkach.
2016-11-18 05:13 | Test 'szóstki' na głównej parze |
Raporty codzienne |
Idą jak burza
Idą, idą – mowa o tych, którzy grają tak, by podbijać wartość dolara kosztem euro. Tym sposobem na EUR/USD mamy dziś (wczesnym rankiem) poziom 1,06. Ba, notowano już chwilami nawet wartości typu 1,0585.
Innymi słowy, w całej rozciągłości potwierdza się nasza stara hipoteza o tym, że od stycznia czy też lutego 2015 mamy szeroką konsolidację w zakresie 1,05 – 1,17 – zaś od początku maja 2016 zmierzamy z północnych jej krańców do południowych. Proces ten w ostatnich tygodniach nabrał rozpędu. Najpierw były liczne wypowiedzi przedstawicieli Fed, sugerujące, że w grudniu prawdopodobnie dojdzie do zacieśnienia polityki monetarnej, a później przyszło zwycięstwo Trumpa. Zanim zostało ostatecznie potwierdzone, rynek podbijał parę do 1,13 – ponieważ generowano obłędną panikę pod hasłami takimi, że Trump to katastrofa, populizm itd. Ale oczywiście ktoś na tym nieźle zarobił, bo ten ruch pod 1,13 rozpoczął się w rejonach bliskich 1,10. Zyski zrealizowano – ale rynek nie zatrzymał się, poszedł dalej.
Można się tu (poza spekulacją i lawiną) doszukiwać pewnych uzasadnień fundamentalnych. Raz – kwestia grudnia. Dwa – wzrost podejrzeń, że i w 2017 roku dojdzie do podwyżki, a może nawet do dwóch ruchów, choć niektórzy analitycy są w tej kwestii sceptyczni i zakładają, że oficjele z Fed zadowolą się ruchem grudniowym. Trzy – rośnie inflacja, a gracze wyprzedają dług amerykański, podbijając jego rentowności. Tu sprawa nie jest tak oczywista, bo np. rentowności polskich obligacji też rosną, a złoty przecież traci, ale można rzecz tłumaczyć sobie tak, że w Polsce to po prostu ucieczka kapitału, zaś w USA oczekiwanie na wyższe stopy i nowe, wyżej oprocentowane papiery, przy pomocy których administracja Trumpa zechce sfinansować obietnice wyborcze, nie podnosząc podatków.
2016-11-17 18:41 | Yellen i kurs dolara |
Raporty codzienne |
Niżej i niżej...
Eurodolar dochodził dziś w szczycie w okolice 1,0740 – co od biedy można uznać za drobną korektę. Później na rynku zaczęto analizować najnowsze wypowiedzi Janet Yellen, szefowej Rezerwy Federalnej – i wykres poszedł na południe, w okolice 1,0650.
Yellen zaprezentowała się jako optymistka w temacie przyszłości amerykańskiej gospodarki i zapewniła, że dotychczasowy brak podwyżki stóp nie był skutkiem braku wiary w siłę amerykańskiej ekonomiki. Można się więc spodziewać terminu grudniowego. Jest on wciąż jeszcze wyceniany, ale to już chyba końcówka tego procesu. Tym niemniej w dalszym terminie rozważana będzie kwestia roku 2017. Niektórzy zdają się wierzyć nawet w dwie podwyżki (jak np. Charles Evans z Fed i zapewne część graczy oraz inwestorów), inni podejrzewają, że sprawy ułożą się raczej wedle życzenia Bullarda – a więc gołębio, z jednym tylko ruchem, tym grudniowym.