FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kalendarium

09 styczeń 2025

Puls rynku

2016-11-09 07:22

Amerykańska noc za nami

Raporty codzienne

Jednak Trump?
Koń jaki jest, każdy widzi – pamiętamy ową słynną definicję z XVIII-wiecznej polskiej encyklopedii. Rzecz jest mocno zmitologizowana, bo jednak po tym wstępie następował tak naprawdę dłuższy opis rozmaitych faktów związanych z końmi.

Tak też i my z jednej strony możemy po prostu powiedzieć: z wyborami w USA jest tak, jak wszyscy widzą, o ile ktoś już wstał i uruchomił komputer, radio czy internet. Z drugiej strony, wypada jednak rozwinąć wątek.

2016-11-08 18:18

Decydujące starcie

Raporty codzienne

Kwestia godzin
Wiadomo, co mamy na myśli. Ale cóż, nie zawsze w analizie rynków finansowych da się być jakoś szczególnie oryginalnym. Zasadnicze tematy po prostu trzeba przypomnieć i omówić – nawet jeśli w tym konkretnym wypadku mamy do czynienia z klarownym zagadnieniem.

Trump czy Clinton? Rynek zdaje się wierzyć, że jednak Clinton, biorąc pod uwagę, że dolar utrzymuje swoją siłę – przynajmniej w porównaniu z maksimami notowanymi w ubiegłym tygodniu. Wtedy wykres eurodolara uciekał nawet do 1,1125 – a więc do wysoko usytuowanego lokalnego oporu. Była to panika wygenerowana po tym, jak wcześniej położono pewne kłody pod nogi pani Clinton, ciągnąc wątek afery taśmowej. Ale z dużej chmury mały deszcz – dolar odzyskał swoje, gdy FBI nie zdecydowała się na postawienie zarzutów kandydatce. Inna rzecz, że ten poziom 1,1030, jaki teraz mamy, to i tak Himalaje (a co najmniej Alpy lub jeszcze lepiej – Apallachy) w porównaniu z 1,0850 – dołkiem z 25 października.

Nawiasem mówiąc, przy odrobinie dobrej woli można wytypować ciekawy trend spadkowy – począwszy od 3 maja (1,1612), poprzez liczne szczyty lokalne z sierpnia i września, aż po ostatnie maksima – choć te formalnie nie naruszyły owej linii. Odwrót z początku tego tygodnia sugeruje, że ta spadkowa tendencja się potwierdza. Jeśli wygra Clinton – będzie tak prawie na pewno. Trump może natomiast mocno zachwiać rynkiem.

2016-11-08 05:31

To już dziś - wszyscy w oczekiwaniu

Raporty codzienne

Czas Clinton i Trumpa
Byłoby truizmem powtarzanie tu oczywistych analiz politycznych i porównywanie Clinton z Trump – co zresztą już robiliśmy w poprzednich dniach. Oboje reprezentują w pewnym sensie środowisko ludzi majętnych i wpływowych, ale doprawdy trudno, by politycy aspirujący w USA do takiego urzędu jak funkcja prezydenta – nie mieli tych cech. Różnią się zresztą pod wieloma względami i zdają się to być prawdziwe różnice.

Dla nas – przynajmniej w krótkim terminie, na bieżąco – nie jest aż tak istotne to, kto naprawdę będzie lepszym prezydentem i czyj program gospodarczy jest autentycznie lepszy dla Ameryki. W krótkim zasięgu czasowym kluczowe jest raczej to, w co wierzą inwestorzy – tj. większość z nich, prowadzona przez tych największych, rozgrywających. Jak już pisaliśmy, Clinton zasadniczo ma sympatię wielkich banków i wielkiego biznesu tudzież wielu czołowych ekonomistów, stąd też jej wygrana powinna wzmocnić dolara. Już jest to zresztą dyskontowane – EUR/USD pozycjonuje się przy 1,1040, podczas gdy w chwilach największej niepewności dochodził (w ubiegłym tygodniu) do 1,1140 i wyżej. Trump przedstawiany jest jako swoisty barbarzyńca spoza nowego, wspaniałego świata – i jego wygrana może poskutkować krótkotrwałą paniką.

2016-11-07 17:27

Kto zastąpi Obamę i co zrobią inwestorzy?

Raporty codzienne

Kandydaci w szrankach
To już jutro. Albo Clinton, albo Trump. Oboje są częścią establishmentu, aczkolwiek trzeba przyznać, że Trump dość dobrze zbudował swój wizerunek kandydata anty-systemowego. Miliardy w gotówce, akcjach czy nieruchomościach mogą to wrażenie osłabiać, ale uwiarygadniają go wrogowie, których ma sporo wśród liberalnej części społeczeństwa, a nawet w samej Partii Republikańskiej.

Tzw. rynki finansowe preferują Hillary Clinton. Raz, że zawsze to brak większej zmiany, bo nadal będzie rządzić prezydent z ramienia Demokratów, dwa, że Clinton uchodzi (mimo całej swej lewicowej retoryki) za przyjaciółkę wielkiego biznesu, wielkich banków i luźnej polityki pieniężnej.

Stąd też gdy okazało się, że FBI nie będzie wszczynać śledztwa w sprawie maili pani Clinton, rynek sprowadził eurodolara na południe. Z okolic 1,1120-40, notowanych w ubiegłym tygodniu, zeszliśmy dziś nawet do 1,1030-40. W ostatnich tygodniach mocny dolar to zdecydowanie znak dobrych sentymentów rynkowych, podczas gdy wysoki kurs EUR/USD objawiał momenty paniki i awersji do ryzyka.

2016-11-07 07:00

Wybory w bliskim zasięgu

Raporty codzienne

Waluty i dane makro
Już jutro wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Na razie sondaże mówią o minimalnej przewadze Hillary Clinton, ale Trump niewątpliwie w ostatnich dniach zdołał mocno nadgonić.

Z drugiej strony, przedstawiciele FBI ogłosili wczoraj, że nadal nie ma podstaw, by postawić Clinton zarzuty karne za korzystanie przez nią z prywatnej poczty w celach służbowych. Można więc powiedzieć, że na finiszu także i Clinton dostała jakiś plusik.

W Wielkiej Brytanii premier Theresa May zapowiedziała, że niezależnie od orzeczenia Wysokiego Trybunału na temat konieczności zgody parlamentu Brexit i tak zostanie "w pełni" przeprowadzony. May liczy na to, że orzeczenie Trybunału zostanie obalone przez Sąd Najwyższy.

2016-11-04 22:35

Dziwne dzieje eurodolara

Raporty codzienne

W przededniu końca świata?
Cóż, jeśli spojrzy się na to, jak bardzo niektóre środowiska lękają się możliwości wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, to rzeczywiście na myśl przychodzi jakaś wizja końca świata. Ale nie przesadzajmy: ani Hilary Clinton aż tak bardzo nie gwarantuje stabilności politycznej (zwłaszcza poza granicami Stanów, bo przecież optuje co do zasady za eksportem demokracji), ani Trump nie jest tak silnie anty-establishmentowy, jak chciałby to nam sugerować.

Faktem jest jednak to, że wielkie banki i inwestorzy giełdowi (ten pierwszy zbiór to zresztą istotna część tego drugiego) preferują raczej Hilary Clinton. W ostatnich dniach zbiegły się przynajmniej dwie rzeczy, które zaważyły na zwyżce wartości euro kosztem dolara – i jedną z nich były problemy Clinton z aferą mailową, które poskutkowały wzrostem popularności Trumpa. Drugą kwestią mogło być samo to, że grudniowa podwyżka stóp jest dość mocno wyceniona i niewykluczone, że przestała robić wrażenie. Zresztą, tak czy inaczej od 5 – 6 października mieliśmy przez kilkanaście dni ciągłe spadki eurodolara – i przy 1,0850 wypadało zorganizować jakąś sensowną korektę.

Do tego zresztą doszło, wykres odbił ostro na północ, testując ostatecznie opór w rejonie 1,1125. Obecnie nadal jesteśmy wysoko, w pobliżu 1,11. A co wydarzyło się w tym tygodniu, w szczególności dziś?

2016-11-04 05:19

Popołudnie określą payrollsy i głosy z Fed

Raporty codzienne

Sprawy eurodolarowe
Wygląda na to, że czekają nas dziś wypowiedzi publiczne aż czterech członków szefostwa Rezerwy Federalnej. Będą to D. Lockhart (o 13:45), L. Brainard (o 14:00; jest ona mocnym gołębiem), R. Kaplan (o 17:00) oraz S. Fischer (o 21:00).

Wszyscy oni z jednej strony będą się wypowiadać już po listopadowej decyzji FOMC (to oczywiste, bo tę podjęto już w środę wieczorem, nie zmieniając stóp), a z drugiej – po październikowych payrollsach, te bowiem poznamy dziś o 13:30. Payrollsy to dane o zmianie zatrudnienia poza rolnictwem, o stopie bezrobocia oraz o płacy godzinowej i długości tygodnia pracy. W zasadzie jest tak, że im lepsze, tym lepiej dla dolara, bo można się wówczas spodziewać zacieśnienia polityki przez Fed. Rynek zresztą dość silnie wycenia taki scenariusz, mianowicie to, że miałby on zostać rozegrany w grudniu.

I może właśnie ta wysoka wycena powoduje – wraz z obawami o wyniki wyborów prezydenckich – że od dobrych paru dni eurodolar jest wysoko. Jeszcze 25 października notowano dołek na 1,0850 (mniej więcej), a przecież wczoraj mieliśmy 1,1125. Owszem, widać było też próby zejścia mocno na południe, przetestowano wsparcie przy 1,1060 – ale dziś rano znów balansujemy przy "jedenastce". Takie mamy czasy, że atmosfera politycznej i gospodarczej niepewności na rynkach nie musi oznaczać ucieczki do dolara jako bezpiecznej przystani, a wręcz przeciwnie. To dolar potrzebuje spokoju, by FOMC wykonał ruch.

2016-11-03 15:31

Dolar odzyskał małe co nieco

Raporty codzienne

Wybory a grudzień
Wybory w USA już 7 listopada – i niektórzy uważają, być może słusznie, że właśnie dlatego Fed nie zmienił stóp procentowych już teraz. W każdym razie może być to jedna z przyczyn, nawet jeśli Rezerwa Federalna formalnie nie musi (czy wręcz nie powinna) kierować się wydarzeniami politycznymi.

Eurodolar był dziś w szczycie przy 1,1125 – gdzie w zasadzie spotkał się z lokalnym oporem i wówczas obóz podbijający kurs pary dał sobie spokój z dalszym forsowaniem silnego euro. Kurs skorygowano, teraz to ok. 1,1060-70. Jasne, w porównaniu np. z tym, co było tydzień temu, to i tak sporo, ale zawsze jakiś zysk dla dolara.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice