Puls rynku
2016-12-05 07:09 | Dolar nabrał siły po wieściach z Italii |
Raporty codzienne |
Włoska porażka
Eurodolar pozycjonuje się dziś rano przy 1,0560-70. Jest zatem dużo niżej niż np. podczas szczytów, jakie notowano w ubiegłym tygodniu. Wtedy eurodolar dochodził w skrajnych wypadkach w rejon 1,0685. Dziś sytuacja wygląda inaczej, co może mieć pewien związek ze spadkiem zaufania do euro po włoskim referendum.
Przypomnijmy: we Włoszech głosowano w kwestii przyjęcia bądź odrzucenia zmian w konstytucji, dzięki którym rząd premiera Renzi mógłby wprowadzić reformy finansowo-gospodarcze – mniej więcej takie, jakich oczekuje Unia Europejska czy EBC. Wygląda jednak na to, że Renzi przegrał. Przeciwko zmianom głosowało ok. 60 proc. wyborców – według wstępnych doniesień. Renzi poda się dziś do dymisji. Przyznał, że poniósł porażkę.
Włochy mają spore problemy finansowe i rosną obawy o to, że ten kraj okaże się dla UE nową Grecją. EBC skupuje co prawda włoskie obligacje, czyli de facto daje Italii pieniądze – i może nawet zwiększyć skalę tego procederu, ale przecież nie w nieskończoność. Warto zresztą zanotować, że eurodolar był dziś w nocy nawet równo przy 1,05. A zatem dotykamy dolnych ograniczeń konsolidacji trwającej od prawie dwóch lat. Dużym przełomem byłoby zejście jeszcze niżej. Na razie tego nie przesądzamy, choćby dlatego, że np. grudniowa podwyżka stóp w USA jest mocno wyceniona, więc nie powinna 14 grudnia wzbudzić szoku. Z drugiej strony, pozostają jeszcze inne wątki: np. to, czy EBC zwiększy w tym tygodniu, podczas czwartkowego posiedzenia, skalę operacji QE; a także to, ile podwyżek będzie w Stanach w roku 2017 – i co wyniknie ze sprawy Włoch.
2016-12-02 15:50 | Amerykańskie dane sfinalizowały tydzień roboczy |
Raporty tygodniowe |
Payrollsy już za nami
Podsumujmy wpierw rzeczywistość eurodolara w dłuższym (i zarazem wstecznym) horyzoncie czasowym. Od blisko dwóch lat, mniej więc od stycznia czy też lutego 2015, można mówić o szerokiej konsolidacji na wykresie – obejmującej w przybliżeniu zakres 1,15 – 1,17. Od początku maja 2016 mamy parcie na południe, ku dolnemu ograniczeniu tej konsolidacji (3 maja testowano poziom 1,16 – tymczasem od kilkunastu dni jesteśmy przy 1,06).
Proces umacniania dolara na pozór został przyhamowany pod koniec października 2016 i na początku listopada. Ba, w nocy z 8 na 9 listopada, gdy ważyły się losy wyborów w USA, spekulanci podbijali parę nawet do 1,13, wykorzystując nastrój paniki, czyli lęk przed Trumpem. Ale Trump rzeczywiście zwyciężył – i trzeba było zacząć z tym jakoś żyć, szczególnie że nie taki diabeł straszny (nawet dla bankierów i finansistów). Ci, którzy wcześnie kupowali i wcześnie sprzedawali mogli się cieszyć, gorzej jeśli ktoś nie połapał się, w którym kierunku to zmierza – oto bowiem jeszcze tego samego 9 listopada były notowane poziomy niewiele wyższe niż 1,09. A później ruszyła lawina – 24 listopada notowano nawet 1,0520.
2016-12-02 06:35 | Rating Polski, payrollsy i kwestie walutowe |
Raporty codzienne |
Co na rynkach?
Dziś globalnie kluczowym tematem będzie odczyt z USA, który pojawi się o 14:30. Właściwie chodzi o pakiet odczytów, znany jako non-farm payrolls. Chodzi o dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, stopy bezrobocia oraz płacy godzinowej i długości tygodnia pracy. Dzisiejsza publikacja dotyczyć będzie listopada.
Payrollsy są istotne, bo im lepsze, tym większa szansa na to, że Fed będzie szedł w stronę podwyżek stóp procentowych, uznając, że cel poprawy na rynku pracy został osiągnięty. Co prawda grudniowe zacieśnienie i tak chyba jest przesądzone, a na pewno mocno wycenione na rynku (wystarczy choćby uwzględnić to, że 3 maja eurodolar był powyżej 1,16, zaś od kilkunastu dni jest w pobliżu 1,05 – 1,07), ale tak czy inaczej dobre dane to oznaka pomyślnej sytuacji gospodarki USA i stąd powód do utrzymywania mocnego dolara.
Inna rzecz, że payrollsy uwzględniają tzw. bezrobocie U-3, obecnie poniżej 5 proc. - a być może poznawczo ciekawsze byłoby pamiętanie także np. o U-6. Ta miara zawiera w sobie m.in. ludzi, którzy zaprzestali szukania pracy (przynajmniej oficjalnie) lub pracują w niepełnym wymiarze godzin. Otóż np. październikowa stopa U-6 to 9,5 proc. Co więcej, sam odsetek nie uwzględnia także niuansów, takich jak np. zjawisko pracy poniżej kwalifikacji, pracy przy bardzo niskich zarobkach itd. A są to mimo wszystko bolączki, które ostro trapią niektóre rejony USA.
2016-12-01 20:10 | Za nami dzień pod znakiem PMI |
Raporty codzienne |
Eurodolar i jego tematy
Główna para walutowa dalej krąży w okolicach 1,06. Dzisiejszy zakres wahań był znacznie niższy niż zmiany, jakie obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Cóż, przygasł już np. trochę temat ropy (po ustaleniu porozumienia przez kartel OPEC). WTI, nawiasem mówiąc, jeszcze rośnie – jest przy 51,5 USD / baryłkę. To oporowa okolica, której w tym roku jak dotąd nie pokonano, mimo paru prób.
Jeśli chodzi o przemysłowy PMI, to w Niemczech zanotowano 54,3 pkt (prognoza 54,4 pkt). Bezrobocie w Eurolandzie spadło do 9,8 proc., gdy zakładano utrzymanie poziomu 10 proc. PMI dla Strefy Euro uplasował się na poziomie 53,7 pkt – zgodnie z prognozą.
Na rynku kolportowana jest informacja Reuter's o tym, że źródła zbliżone do EBC podają, iż wśród zarządzających Bankiem rośnie przekonanie o tym, że QE można i należy rozszerzyć poza marzec. Byłby to czynnik osłabiający euro lub utrudniający jego aprecjację. Być może jednak chodzi tylko o rozszerzenie czasowe, a nie ilościowe – lub nawet o stopniowe ograniczanie ilościowe (tapering).
2016-12-01 07:09 | Po naftowych emocjach nowy dzień |
Raporty codzienne |
Rynkowe dane
Kartel OPEC, jak wiadomo, zawarł wczoraj porozumienie, w myśl którego wojna cenowa i nadprodukcja ropy powinny zostać nieco ograniczone – do 32,5 mln baryłek dziennie. To obniżka o 1,2 mln baryłek w relacji do obecnego poziomu. Także i kraje spoza kartelu powinny obniżyć swoje wytwórstwo.
Ropa WTI Crude pozycjonuje się teraz, jeśli brać pod uwagę forexowe kontrakty, na poziomie 50,1 dolara za baryłkę. Kurs zbliża się zatem do istotnego oporu (mniej więcej 51 – 52 dolary), którego w tym roku jeszcze nie pokonano.
Eurodolar jest przy 1,0615 – tu nie ma dramatycznych zmian, dalej rozgrywana jest dość szeroka konsolidacja, którą w dużym przybliżeniu można opisać jako "od zero piątki do zero siódemki". Krążymy zatem wokół 1,06 – tak jak to zapowiadaliśmy kilkanaście dni temu. Można ów fakt jakoś sobie zinterpretować i zrozumieć, nawet przekonująco – oto bowiem rynek czeka na podwyżkę stóp w USA (co umocniło dolara), ale też i znacząco ją wycenił (tak więc nie ma powodu, by zbijać kurs pary jeszcze bardziej).
2016-11-30 17:32 | Droższa ropa, słabszy złoty |
Raporty codzienne |
OPEC i inne kwestie
Po południu media donosiły, że ministrowie krajów OPEC osiągnęli w Wiedniu porozumienie na temat obniżki wolumenu wydobycia ropy. Obniżka taka miałaby posłużyć ograniczeniu wojny cenowej i wygenerowaniu wyższego kursu ropy, która generalnie jest wciąż dość tania, nawet jeśli w lutym kurs WTI schodził do ok. 26 dolarów za baryłkę.
Teraz mamy więcej niż 49 dolarów, aczkolwiek prawdziwym przełomem byłoby przełamanie oporu w rejonie 51 – 52 dolarów, co na razie w tym roku się nie powiodło.
Eurodolar spadł – dolar znacząco się umocnił, mamy 1,0560. Nie narusza to jednak generalnej konsolidacji, którą możemy obserwować od kilkunastu dni. Dane makro z USA sprzyjały amerykańskiej walucie. Tak np. listopadowy raport ADP pokazał przyrost liczby miejsc pracy o 216 tys., gdy prognozowano 165 tys. Prognozę konstruowano jednak przy założeniu, że wynik październikowy to 147 tys., ale obniżono go w ramach rewizji o 28 tys.
2016-11-30 05:46 | Poranek w dniu pełnym danych |
Raporty codzienne |
Globalne tematy
Pierwszy globalny temat to kartel OPEC, który dziś zbiera się, by ustalić szczegóły operacji ograniczenia produkcji ropy naftowej. Jaki sens ma ta operacja? Ma być ona lekiem na niskie ceny ropy i zjawisko, które polega na tym, że kraje naftowe nie chcą ustępować z wydobyciem nawet, jeśli kurs surowca nie jest zadowalający i nie ma dostatecznego popytu.
Kraje te miały czy też nadal mają swój cel w prowadzeniu takiej polityki – w ten bowiem sposób próbują rugować z rynku państwa mające wyższe koszty produkcji surowca – np. Amerykanów i Kanadyjczyków, korzystających z łupków czy piasków bitumicznych. W pewnym sensie – dumping. Ale co za dużo, to niezdrowo – dość przypomnieć, że w lutym tego roku cena ropy WTI schodziła w rejon 26 dolarów za baryłkę (teraz to ok. 45 dolarów, po drodze oporem okazała się okolica 51 – 52 dolarów, testowana w czerwcu i październiku).
To trochę jak z hipotetycznym globalnym rozbrojeniem i podobnymi pomysłami: każdy by chciał, byłoby dobrze itd., ale nikt nie chce być tym, kto pierwszy wykonuje krok. Dwa miesiące temu ustalono, że oficjalny, dzienny limit wydobycia ma zejść do 32,5 mln baryłek – a to np. o ok. 1,3 mln baryłek niż faktyczna produkcja październikowa. Nie jest jednak jasne, jak ten limit zostanie rozdzielony. Wczoraj pojawiły się pogłoski, że Iran ma zamiar wyłamać się z porozumienia, ale jeśli tak się stanie, to raczej nie przystąpi do niego rywal Persów, czyli sunnicka Arabia Saudyjska.
2016-11-29 19:04 | Ciąg dalszy znanej sytuacji |
Raporty codzienne |
Ropa, dolar, euro
Media donoszą w ostatnich godzinach, że Iran nie ma zamiaru ścinać produkcji ropy w ramach porozumienia w obrębie OPEC. Tak miał powiedzieć minister Bijan Namdar Zanganeh, który jeszcze parę dni temu zapewniał o swoim optymizmie w kwestii 'dealu OPEC'.
Dodajmy też, że Arabia Saudyjska zapowiedziała, iż odrzuci porozumienie, jeśli nie wejdą do niego Irak i Iran. Sytuacja robi się ciekawa. Ropa dziś tanieje – WTI przeszła drogę z okolic 47 dolarów za baryłkę do ok. 45 dolarów.
Na eurodolarze też się trochę działo – od 1,0565 do 1,0635 (te maksima mamy obecnie) i ropa ma zapewne na to wpływ, ale z drugiej strony nie doszło do jakiegoś naruszenia obowiązującej konsolidacji. Oczywiście ma ona swoją szerokość, w obrębie której można zarabiać (lub tracić), temu nie przeczymy.
Annualizowany PKB USA za III kw. okazał się lepszy niż zakładano – miało być 3 proc., było 3,2 proc. To dobry wynik, może pomagać w utrzymaniu mocnego dolara, jakkolwiek najbardziej utrzymuje go w tej sile chyba powszechne przekonanie o tym, że w grudniu Fed podwyższy stopy procentowe. Trochę poniżej prognoz wypadły dane S&P/Case-Shiller o cenach domów dla 10 i 20 metropolii, ale za to świetnie wypadł Conference Board zaufania konsumentów. Oczekiwano 101,1 pkt, było 107,1 pkt.