FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

10 styczeń 2025

Puls rynku: Raporty codzienne

2016-08-17 06:15

Głosy z Fed, dane makro, kurs dolara

Kondycja głównej pary
Czy pro-dolarową tendencję na eurodolarze można jeszcze uratować? Czy w ogóle wciąż jest ona pro-dolarowa? W ostatnich dniach na pewno nie, ale powiedzmy, że mamy na myśli trzy i pół miesiąca – minione trzy i pół miesiąca, rzecz jasna.

Linia łącząca szczyty z 3 maja i 23 czerwca została przebita, wyszliśmy ponad nią i nie wracamy poniżej. To zły omen dla siły dolara. Kurs pary EUR/USD wynosi obecnie, gdy piszemy te słowa, ok. 1,1270-75. Wczoraj wykraczał chwilami powyżej 1,13.

Nie wszystkie dane makro z USA są rewelacyjne, czy choćby dobre. Fakt, że payrollsy za czerwiec i lipiec wypadły dobrze (ale po tragicznych majowych), tym niemniej np. wskazania dynamiki PKB za drugi kwartał były słabe. Mizernie wypadła w ubiegły piątek sprzedaż detaliczna za lipiec, poniżej prognozy był też indeks Uniwersytetu Michigan, to samo rzec można o indeksie NY Empire State, zaprezentowanym w poniedziałek (-4,21 pkt przy założeniu 2,5 pkt na plusie).

2016-08-16 16:51

Czyżby koniec pewnego okresu na eurodolarze?

Zmiana na rynku?
Po raz kolejny rynek ostro testuje generalną tendencję na głównej parze walutowej. Ta tendencja polegała od 3 maja na systematycznym wzmacnianiu dolara. No dobrze, to trochę nieścisłe. Tak naprawdę ostatnie tygodnie to już raczej słabnące próby obrony poziomów w miarę dla dolara korzystnych.

Innymi słowy, jeśli 24 czerwca, po referendum brexitowym, zanotowano na wykresie eurodolara minima rzędu 1,0915, to później ani razu nie zeszliśmy tak nisko. Mieliśmy co prawda 1,0950 (25 lipca), ale to nie to samo. Kolejny istotny dołek to 1,1045 w okolicach 5 sierpnia. Był to efekt powrotu do dolara po wcześniejszym wzbiciu notowań w rejon 1,1230.

Dziś jednak wykres naruszył linię 1,13, dochodząc nawet do 1,1320. Po południu lokujemy się niżej, przy 1,1260 – ale wciąż nie jest to powrót poniżej linii łączącej maksima z 3 maja i 23 czerwca.

2016-08-16 06:40

Główna para znów przy dwunastce

Jaki jest poranek?
Wczoraj oczywiście nie było handlu i pracy w Polsce, tym niemniej na świecie zmagania rynkowe generalnie toczyły się bez przeszkód. W USA rozczarował indeks NY Empire State, który miał z 0,55 pkt wzrosnąć do 2,5 pkt (według prognoz), a spadł do -4,21 pkt. Słaby był odczyt PKB Japonii za II kwartał (annualizowany wynik to +0,2 proc. przy założeniu 0,7 proc.), choć produkcja przemysłowa za czerwiec przebiła prognozy (miało być +1,9 proc. m/m oraz -1,9 proc. r/r, było +2,3 proc. m/m i -1,5 proc. r/r).

Eurodolar oscyluje w okolicach poziomu 1,12. Co jest charakterystyczne na wykresie? Z jednej strony mamy linię biegnącą przez szczyty z 3 maja i 23 – 24 czerwca. Jest to linia spadkowa. Właściwie można powiedzieć, z pewnym przybliżeniem czy uproszczeniem, że w ostatnich dniach mamy do czynienia z jej testowaniem (por. szczyt z 12 sierpnia) – albo też, że taki test za chwilę nastąpi. Z drugiej strony, mamy dwie linie zwyżkowe. Jedna łączy minima z 27 lipca i 5 sierpnia, druga zaś dołki z 9 i 12 sierpnia, jest więc ostrzejsza.

2016-08-12 05:39

Od Chin do PKB krajów Europy

Co widzimy?
Na ranem – o godzinie czwartej – napłynęły dane chińskie za lipiec. Były nieco słabe, w każdym razie nie przebiły, ani nawet nie wypełniły prognoz. Oto np. produkcja przemysłowa za lipiec wzrosła o 6 proc. r/r, a oczekiwano ruchu w górę o 6,1 proc.

Sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 10,2 proc. r/r przy przewidywaniach rzędu 10,5 proc. Inwestycje w aglomeracjach miejskich podniosły się o 8,1 proc. - gdy założeniem była dynamika 8,8 proc.

Nie można jednak rzec, by były to dane tragiczne. Indeks Shanghai Composite krótko po publikacji obniżył lot, ale nie zszedł na minus, a wkrótce potem podbił do góry i gdy piszemy te słowa, jest w pobliżu 3013 pkt, na plusie w granicach 0,35 – 0,45 proc.

Eurodolar rezyduje przy 1,1140-45. Wczorajsza świeca dzienna koniec końców okazała się czarna, czyli spadkowa, pro-dolarowa. Amerykańska waluta po raz kolejny się obroniła, choć od 9 do 11 sierpnia mieliśmy do czynienia z drugą, dość intensywną próbą podbijania wartości euro w ciągu raptem kilku sesji. Teraz obecne poziomy to już jest wsparcie, a gdyby nawet je przebić, to ograniczeniem może się okazać 1,11 lub 1,1045. Jeszcze niżej mamy 1,0950 (dołki z 25 lipca) i 1,0915 (dołek post-referendalny). W gruncie rzeczy nie liczymy na jakieś konstruktywne podążanie w te ostatnie rejony, a co dopiero poniżej nich. Wyjątkiem byłaby sytuacja, w której dane makro z USA wypadłyby bardzo dobrze, a Fed podwyższył stopy lub chociaż zaprezentował jastrzębi kurs ustami któregoś z przedstawicieli. W tym tygodniu nie było zresztą żadnych szczególnych wypowiedzi z kręgu FOMC.

2016-08-11 17:24

Który kierunek na eurodolarze?

Rozmaite linie
Na wykresie EUR/USD możemy połączyć maksima z 3 maja i 9 czerwca – taka linia została rozbita już 2 – 3 sierpnia, choć od tego czasu zdążyliśmy jeszcze wrócić na moment pod nią. Druga linia – 3 maja i 23 czerwca – jeszcze się broni, a w zasadzie nie była nawet ostatnio przetestowana.

Można też połączyć 9 czerwca z 2 – 3 sierpnia. Tak poprowadzona półprosta jest obecnie badana przez rynek. Sytuację można postrzegać także jako silną próbę przebijania strefy maksimów z połowy lipca. Mamy bowiem 1,1180 – choć notowano dziś zejście nawet poniżej 1,1140.

Dolarowi jest coraz trudniej kontynuować proces aprecjacji, bo coraz mniejsze wrażenie robi fakt, iż Fed nie wyklucza podwyżki stóp w przyszłości czy nawet w tym roku. Nie wyklucza? To przecież za mało, bo na jakiś ruch czekamy już od grudnia, a bodaj jedyną osobą w FOMC, która (i to też nie zawsze) głosowała w tym roku za zacieśnieniem, jest Esther George.

2016-08-11 05:51

Los złotego i dolara

Na wykresie głównej pary
Na wykresie eurodolara jesteśmy przy 1,1175 – gdy piszemy te słowa, tj. przed godziną szóstą. Oznacza to bytność w rejonie maksimów zakreślonych w pierwszej połowie lipca – i do tego poniżej szczytów z 2 – 3 sierpnia, które mamy ponad poziomem 1,1230.

W tej sytuacji nie można jeszcze mówić o tym, że całkowicie odmienił się generalny, prodolarowy obraz na EUR/USD, widoczny od 3 maja. Można się jednak domyślać, że jeśli Fed nie wykona w końcu ruchu w postaci podwyżek stóp, to nawet ewentualna korekta na rzec mocniejszego dolara nie sprowadzi wykresu poniżej 1,0915 – 1,0950. Ba, nawet okolice 1,1045 mogą się okazać zaporą (minimum z 5 sierpnia). Po prostu jest coraz mniej powodów, by nakręcać siłę waluty amerykańskiej, bo rynek coraz mniej wierzy w zacieśnienie. W którymś momencie ta resztka całkiem wyparuje i zyski zaczną realizować ci, którzy odwrócą długo utrzymywane pozycje skupu dolarów.

2016-08-10 18:13

Czyżby ważył się los generalnej tendencji na eurodolarze?

Biała świeca
Biała świeca dzienna – tak wygląda dzisiejsza sytuacja na eurodolarze, podobnie było wczoraj. Dziś wykres testował maksima z pierwszej połowy lipca, dochodząc nawet do 1,1190. Oczywiście prawdą jest, że na przełomie lipca i sierpnia eurodolar był jeszcze wyżej (ponad linią 1,1230) – ale po drodze przydarzyła się też korekta sięgająca do 1,1045.

Dolar generalnie rzecz biorąc umacnia się od 3 maja, kiedy to zanotowano maksimum na 1,1610 (mniej więcej). Z drugiej strony, już 24 czerwca przetestowano 1,0915 (co bezpośrednio było wywołane potężnym impulsem w postaci wyników brytyjskiego referendum), ale później tak nisko nie schodziliśmy. W istocie zakres 1,0915 – 1,0950 może uchodzić za mocne wsparcie. Nawet sama linia 1,10 jest mocna.

2016-08-10 05:52

Dolar zbiera ciosy, jak długo wytrzyma?

Sytuacja głównej pary
Na eurodolarze mamy dziś rano ok. 1,1150. Wykres zbliża się zatem do tego, co można uznać za strefę oporu, tj. do okolicy 1,1160-80. To zresztą dość arbitralnie wytyczone granice, w istocie moglibyśmy każdą z nich przesunąć odrobinę w dół czy w górę. W każdym razie, z grubsza rzecz ujmując, chodzi tu o strefę szczytów wypracowanych w lipcu, a ściślej – w pierwszej jego połowie, gdy wykres był dość skonsolidowany.

Już kilka razy wydawało się, że na fali aprecjacji euro para ostatecznie przebije pewną tendencję, która trwa od 3 maja. Innymi słowy – tendencję pro-dolarową. Ostatnio był to ruch w okolice 1,1230, raptem kilka dni temu. Trzeba było wtedy jednak po prostu zachować zimną krew, by chwilę później widzieć wartości rzędu nawet 1,1045.

Nie ukrywamy jednak, że dolar ma swoje problemy, związane głównie z tym, że coraz słabiej działa efekt tego, że Fed przynajmniej mówi o podwyżce stóp, a EBC, BoE czy BoJ nawet nie mówią, a do tego luzują dość intensywnie. Fed mówi – ale też tylko mówi, a do tego cokolwiek oględnie. Do tego część danych makro z USA była ostatnio dobra (najnowsze payrollsy), ale część iście mizerna (z PKB na czele).

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice