FMC Management
 

Aktualności

RSS Facebook

Kategorie

Kalendarium

16 styczeń 2025

Puls rynku: Raporty codzienne

2013-04-12 08:40

Przebicie wciąż niepewne

Wzdłuż 1,31

Czy charakterystyczny poziom 1,31 na eurodolarze został już pokonany? Wcale jeszcze nie jest to przesądzone. Wczoraj po południu, po publikacji odczytu na temat liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, złożonych tydzień wcześniej w USA, widać było odwrót z okolic 1,3130 do 1,3095 i 1,3085. Później co prawda byki ponowiły atak, ale dziś rano znów wykres zdaje się osuwać na południe - ku granicznej linii.

2013-04-11 16:05

Eurodolarowy paradoks

W górę i w dół

Wczesnym rankiem sugerowaliśmy, że na eurodolarze rozpoczął się proces (powolnego i nie do końca oczywistego) schodzenia ze zbudowanej przez kilka dni góry. Znakiem tego miałby być odwrót od 1,31. W ciągu dnia mogło się wydawać, że sugestia była zupełnie nietrafiona, jako że byki podjęły kolejną próbę wejścia wyżej – nawet na 1,3139. Okazało się jednak, że ten zapał ostudziła publikacja liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, jakie złożono w ostatnim tygodniu w USA. Wynik 345 tys. był lepszy od prognozy o 20 tys. I tu pojawia się pewien paradoks – podstawowa teoria mówi bowiem, że dobre dane nakręcają to, co mądrze określa się „apetytem na ryzyko”, w wyniku czego powinna rosnąć wartość euro w stosunku do dolara – i np. złotego w stosunku do dolara czy euro. Widać jednak ruch powrotny, który na razie doszedł do 1,31 (tym razem więc przebijamy się od góry), choć próbowano zejść jeszcze niżej.

2013-04-11 08:22

Schodzenie z góry?

Bykom zabrakło paliwa

Wczoraj około 16:00 wykres eurodolara znajdował się mniej więcej w okolicy 1,3080, później nastąpiło zejście na jeszcze niższe poziomy – aż do 1,3045 po pierwszej w nocy. Od tego czasu mamy co prawda wzrost do 1,3070, ale na razie to zbyt mało, by przewidywać kolejny mocny skok na 1,31. Sytuacja wygląda raczej tak, jakby gracze wspięli się szybko, w ciągu kilku dni, na zaskakująco wysokie poziomy, a teraz schodzili z nich powoli, niechętnie, lecz z konieczności. Wczoraj okazało się na przykład, że członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku chcą stopniowo wygasić program QE3 – tak, aby pod koniec roku się on zakończył.

 

2013-04-10 16:15

Przedwczesny raport z posiedzenia FOMC

Bykom brakuje sił?

Oczywiście nie jest powiedziane, że w najbliższym czasie nie będą podejmowane kolejne próby przebicia się przez 1,31 i wejścia wyżej, na razie jednak widać, że strona popytowa przynajmniej tymczasowo traci siły – albo też „byki zrobiły sobie krótki odpoczynek”, jak mógłby ktoś rzec metaforycznie. Wniosek ten płynie z faktu, że mamy kurs 1,3080, czyli odwrót od porannych poszukiwań powyżej 1,31. W okolicy 1,3066 mamy wstępne, pierwsze wsparcie.

Wyhamowanie tendencji zwyżkowej nie dziwiłoby w kontekście tego, że w gruncie rzeczy nie ma mocnych fundamentów pod ten wzrost. Jakie dane napływają ze Strefy Euro? W lutym produkcja przemysłowa w Hiszpanii, jak się dziś dowiedzieliśmy, spadła w relacji rocznej o 6,5 proc., a w styczniu osunęła się o 5 proc. Dzisiejszy odczyt był przy tym znacznie gorszy od przewidywań. Pytanie zatem, jak ukształtuje się piątkowy odczyt dynamiki produkcji przemysłowej dla całej Strefy Euro.

2013-04-10 09:10

Jeszcze niżej na złotym?

A jednak w górę

Najwidoczniej wzrosty na eurodolarze wcale nie zakończyły się w okolicach 1,3065, jak mogło się wydawać wczoraj po południu. W nocy doszliśmy do 1,31. Jeszcze pół godziny temu mieliśmy korektę, ale de facto nie doszła ona nawet do wczorajszego oporu (który byłby już teraz wsparciem). Po 9:00 kurs to 1,31, widać kolejną próbę ataku byków.

2013-04-09 16:01

Wyhamowanie na złotym

Siły nie wystarczyło

Tym, którzy grali na rzecz umocnienia euro względem dolara, brakło dziś siły, by trwale przebić się ponad okolice 1,3065, tj. szczyty notowane w nocy i nad ranem. Wierzchołki te nie utrzymały się (rano nastąpiło zejście do 1,3020, a nawet niżej), w wyniku czego byki musiały rozpocząć atak na nowo. Brakowało jednak sensownych impulsów. Wzrost wartości euro trudno motywować jakimiś szczególnie dobrymi danymi z gospodarki europejskiej, np. ostatnie, lutowe niemieckie dane na temat przemysłu zostały wzięte powszechnie za dobre, ale trudno uznać, że tryskały optymizmem – skoro np. jednocześnie obniżono wyniki styczniowe, w wyniku czego wzrost w relacji miesięcznej miał słabszą wymowę. Co więcej, dzisiejsze kalendarium było w zasadzie puste, jeśli chodzi o wskaźniki, które zazwyczaj poruszają wyobraźnię graczy eurodolarowych. Jutro dopiero o 20:00 pojawi się protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, a wraz z nim rozpiska budżetu USA na marzec. W czwartek o 14:30 wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, w piątek o 11:00 produkcja przemysłowa w Strefie Euro. Sygnałów jest więc mało, spekulanci nie mają się czym karmić. Może więc zabraknąć motywacji do zdecydowanej wędrówki na 1,31.

2013-04-09 09:00

Dokąd dotarliśmy?

Dzieje mozolnej wspinaczki

Wspinaczka rozpoczęła się 4 kwietnia. Tego dnia wykres EUR/USD oscylował między 1,2750 a 1,2850, ale tylko do popołudnia – później bowiem rozpoczął się nagły skok na wyższe poziomy. W piątek po południu nastąpił kolejny atak, tym razem aż do 1,3040, który powtórzył się wczoraj. Po osłabieniu w godzinach wieczornych mieliśmy kolejne podejście, więc około północy wykres zbliżał się do 1,3070. Obecnie znów mamy fazę korekty i zejście do 1,3025.

 

2013-04-08 16:00

Moc przybyła

Ponowny atak

Głównym punktem dnia, jeśli chodzi o kalendarium makroekonomiczne, był dziś odczyt dotyczący dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech. Opublikowano go w południe. Pozornie może się wydawać, że rezultat jest pozytywny: bądź co bądź spodziewano się dynamiki na poziomie 0,3 proc. m/m (uśredniona prognoza), a otrzymano +0,5 proc. m/m. Zauważmy jednak, że w skali rocznej był to spadek o 5,3 proc., a gdyby przeliczyć dane korzystniej, dopasowując je sezonowo (uwzględniając dni robocze), to i tak jest to dynamika ujemna (-1,8 proc. r/r). Mało tego: okazuje się, że w lutym (bo tego miesiąca dotyczyły dane) niemiecki przemysł startował z niższego pułapu niż sądzono dotąd. Oto bowiem do dziś sądziliśmy, iż styczeń był tam czasem stagnacji, tymczasem nastąpiła pesymistyczna rewizja styczniowych wyników, z której wynika m.in., że notowano tam wówczas spadek produkcji o 0,6 proc. s.a. m/m oraz o 1,2 proc. n.s.a. r/r (a miało być 0,00 proc. w obu przypadkach), a nawet – o 2,6 proc. w.d.a. r/r.

Serwis zintegrowany z aplikacjami LucidOffice