Puls rynku: Raporty codzienne
2018-03-05 21:40 | American dream o cłach i silnym przemyśle |
Temat nie ustaje
Kto wie – być może gdyby nie cała ta historia z cłami w USA, to eurodolar potwierdziłby swój 10-letni trend spadkowy, a wykres odbiłby się od linii i poszedł bardziej na południe. W zasadzie to właśnie się działo w ubiegłym tygodniu, gdy notowania od góry przeszły przez 1,22.
Ale Trump wiele zmienił i nie ustaje w swoich zabiegach. Prezydent USA twierdzi teraz, że należy ostro renegocjować układ NAFTA, bo Meksyk i Kanada są w jego ramach uprzywilejowane. Grozi też cłami na samochody z UE, gdy tymczasem prezydent Macron we Francji ogłasza, że Unia powinna proporcjonalnie i szybko odpowiedzieć na amerykańskie cła.
W tle mamy Rezerwę Federalną, która obniża systematycznie bilans, ale równocześnie z tym rośnie rentowność obligacji USA, wahająca się ostatnio w rejonie 2,8 – 2,9 proc. (w lutym były jeszcze wyższe poziomy). Dla przykładu, jeszcze jesienią było ok. 2,3 – 2,5 proc.
2018-03-05 04:42 | Paradoksy protekcjonizmu i wykresy dolarowe |
Kurs i dane
Świat finansów cały czas jest pod wrażeniem (raczej negatywnym...) decyzji prezydenta Trumpa na temat ciężkiego oclenia stali i aluminium, wwożonych do USA zza granicy, np. z Kanady. Pojawiają się głosy, że ta polityka nie tylko zaszkodzi atmosferze pomiędzy państwami tudzież kondycji rynków giełdowych i forexowych – ale że okaże się słaba także i dla samych Stanów.
Trump szedł do wyborów hasłami, w których wolny rynek (hasła obniżki podatków, cofnięcia Obamacare, ograniczenia biurokracji) mieszały się z hasłami protekcjonizmu gospodarczego. Dziś te slogany realizuje – i pewnie z protekcjonizmem idzie mu łatwiej nawet niż z komponentem quasi-libertariańskim (czy raczej quasi-reaganowskim). Ale: jedną rzeczą jest to, że inne państwa mogą odpowiedzieć Trumpowi przy pomocy ceł odwetowych, a to będzie wojna handlowa. Drugą jest fakt, że w Stanach oprócz pracowników sektora stalowego są też liczne firmy (i ich pracownicy!), które wykorzystują stal i aluminium przy wytwarzaniu różnych artykułów. Jeśli będą nadal musiały ją importować, ale drożej, albo jeżeli amerykańscy producenci stali wykorzystają sytuację do tego, by podnieść swe ceny (poniżej równowartości ceł Trumpa, ale jednak) – to zapłacą za to konsumenci.
2018-03-02 04:38 | Kto został poddany korekcie? |
Eurodolar w górę
Eurodolar doszedł wczoraj nawet do poziomów rzędu 1,2155. Późnym popołudniem i wieczorem wykres został jednak skorygowany, co było sensowne tak czy inaczej, tj. nawet z czysto technicznego punktu widzenia. Po prostu życie rynku forex ma swój rytm i zyski trzeba w miarę regularnie realizować.
Dodać można do tego np. fakt, że indeks PMI dla amerykańskiego przemysłu wypadł trochę poniżej prognoz – aczkolwiek uwagę tę można też skontrować, przypominając, że ISM dla tego samego sektora przebił założenia. Nerwowo zrobiło się też, gdy prezydent Trump ogłosił, iż na stal i aluminium importowane do USA nałożone zostaną wysokie cła, odpowiednio 25 proc. i 10 proc. Oczywiście to element polityki protekcjonistycznej, tak więc koniec końców dodatkowo forsującej słabego dolara, w celu wspierania eksportu USA. I cóż, posiadacze waluty USA zareagowali w sposób z tym modelem zgodny, choć w praktyce chodziło po prostu o lęk przed atmosferą wojny handlowej.
2018-03-01 08:45 | Na dolarowym pograniczu |
Co w programie?
Na głównej parze, czyli na EUR/USD, mamy aktualnie – przed dziewiątą rano – ok. 1,22. Tak więc testowane są wcześniejsze minima z lutego, można to też określić jako test dolnych ograniczeń szerokiej konsolidacji, ciągnącej się od drugiej połowy stycznia i mającej swój górny limit w pobliżu 1,2550.
Znamienne jest jednak to, że wczoraj – i to przy niekoniecznie bardzo przebojowych danych z USA (np. indeks Chicago PMI rozczarował) – kurs schodził jeszcze niżej. "Dwudziestka dwójka" formalnie została przebita. Może to oznaczać, że rynek na tyle wyraźnie dostrzegł jastrzębi ton we wtorkowej wypowiedzi szefa Fed, p. Powella, iż teraz chce wyraźnie obstawić dolara. My cały czas przypominamy: od szczytu z roku 2008 można po kilku kolejnych maksimach poprowadzić linię spadkową. W tym kwartale, ew. nieznacznie później, powinno się rozstrzygnąć to, czy po raz kolejny wykres pójdzie na południe. Na razie szanse na taki ruch – rosną...
2018-02-28 23:32 | Ważne przebicie |
Tylko test czy już zmiana?
Eurodolar jest w pobliżu 1,22 – gdy piszemy te słowa. Ale formalnie chwytane są kursy niższe od tej wartości. Zresztą, minima z dnia to nawet 1,2188.
Dlaczego to istotne? Z dwóch powodów. Po pierwsze, samo w sobie: bowiem oznacza, że naruszono dolne ograniczenie szerokiej konsolidacji, ciągnącej się od drugiej połowy stycznia. A w każdym razie naruszono minima z lutego – dotychczasowe. W kontekście tego, że ostatnie tygodnie to zarazem test 10-letniej linii spadkowej (przynajmniej można tak to widzieć), rzecz jest istotna. Daje to bowiem argument tym, którzy wierzą w to, że ów 10-letni trend raz jeszcze wygra bitwę i dolar zacznie się trwale umacniać, nawet przy ewentualnych korektach.
2018-02-28 07:57 | Dolne rewiry eurodolarowej konsolidacji |
Dziś w programie PKB
Wczoraj czytaliśmy (i wysłuchaliśmy) wystąpienie Jerome Powella, szefa Rezerwy Federalnej – i wynikało z niego, że zasadniczo amerykańska bankowość centralna ma zamiar kontynuować politykę zacieśniania monetarnego.
W każdym razie można było usłyszeć, że najnowsze dane makro sugerują stopniowy powrót do tzw. celu inflacyjnego, a niższy podatek od firm pozwoli wygenerować większe inwestycje i wyższe płace. W tej sytuacji gracze obniżyli wykres eurodolara, z rejonu 1,2330 przechodząc do okolic 1,2230-50. Aktualnie mamy 1,2235, nad ranem były poziomy jeszcze niższe.
Na co teraz czekamy? M.in. na odczyt dotyczący PKB, który pojawi się o 14:30. Będzie to rewizja wcześniejszego odczytu wstępnego. Prognoza wyniku annualizowanego to 2,5 proc. - w III kw. notowano 3,2 proc. Z kolei o 15:45 poznamy indeks Chicago PMI za luty, tu zakłada się spadek z 65,7 pkt do 64,2 pkt.
2018-02-27 20:51 | Powell the Hawk |
Wzmocnienie dolara
A zatem Jerome Powell przemówił w Izbie Reprezentantów. Zresztą, jego wystąpienie zaczęło działać na rynek już dużo wcześniej, po 14:30 – tj. po tym, jak zostało opublikowane. Później, gdy zostało wygłoszone o 16:00, reakcja była już skromniejsza, acz zgodna z wykreowanym wcześniej kierunkiem.
A był to kierunek południowy, pro-dolarowy. O poranku notowano poziomy rzędu ok. 1,2330, tak było do popołudnia. Po 14:30 notowania poszły w dół, dolar zyskał, teraz mamy ok. 1,2230-40.
Wystąpienie Powella nie było przełomowe, ale na swój sposób jastrzębie. Powiedział m.in., że najnowsze dane pozwalają wierzyć w to, że inflacja zmierza do celu założonego przez Fed. Mówił, że nie zamierza na razie zmieniać zasad procedury redukcji bilansu Fed, założył też, że niższy podatek od firm przełoży się na lepsze inwestycje i wyższe płace.
2018-02-27 08:53 | W pół do trzeciej |
Na kogo i na co czekamy
Czekamy na pana Powella, nowego szefa Rezerwy Federalnej, który niedawno zastąpił Janet Yellen. A ściślej: czekamy na jego wystąpienie publiczne, mianowicie w Izbie Reprezentantów. Zacznie się ono o 16:00 naszego czasu, ale już o 14:30 poznamy tekst przemówienia. A zatem – pół godziny przed trzecią po południu warto spojrzeć... tak na przemowę, jak i na wykresy.
Zasadniczo Powell będzie pewnie zapewniał nas, że polityka Fed nie ulegnie głębokim zmianom. Jego ideą jest kontynuacja kierunku pani Yellen, a ta z kolei kontynuowała politykę Bernanke. Oczywiście wszystko ma swój czas i zależy od okoliczności: czas Bernanke był epoką ultra-luźnej polityki, zaś Yellen przystąpiła do stopniowego zacieśniania kursu. Teraz ten proces idzie dwoma torami: z jednej strony chodzi o podwyższanie stóp, a z drugiej – o redukcję bilansu. Teoretycznie na ten rok przewidziane są trzy ruchy w górę na stopie funduszy federalnych, a przynajmniej taki scenariusz można uznać za bazowy – o ile dane makro nie okażą się wymownie słabe. Generalnie są one dobre, choć wiadomo, że produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna za styczeń w USA – zawiodły.