Puls rynku
2017-03-28 05:28 | Lekkie uspokojenie na eurodolarze |
Raporty codzienne |
O polityce Fed
Charles Evans z Rezerwy Federalnej powiedział wczoraj, że w tym roku – jego zdaniem – właściwe byłyby dwie lub trzy podwyżki stóp procentowych. To znaczy: nie "jeszcze dwie lub trzy" (co razem z marcową dawałoby łącznie trzy lub cztery), ale po prostu, ogółem.
Tym samym jego wypowiedź była w gruncie rzeczy gołębia, bo przecież scenariusz trzech ruchów na cały rok 2017, który dla Evansa najwidoczniej stanowi maksimum, to i tak opcja mocno już wyceniona. Evans obawia się ewentualnej zbyt słabej inflacji czy ogólnie niepewności w danych makro. Z kolei Robert Kaplan z tej samej instytucji potwierdził jedynie, że opowiada się za stopniowym podwyższaniem oprocentowania. Stopniowo i cierpliwie, jeżeli gospodarka będzie sobie radzić. Czyli truizm.
Dziś rano eurodolar pozycjonuje się przy 1,0855-65. To znaczy, że odbiliśmy od maksimów przy 1,09, przetestowanych wczoraj. Potwierdziła się prawdopodobnie, a przynajmniej wstępnie, linia spadkowa, o której pisaliśmy (po maksimach z 3 maja i 18 sierpnia 2016). Wczorajsza świeca miała wysoki górny knot, ale zakończenie jednak nieco niżej, co sugerowałoby zmianę tendencji ciągnącej się od początku marca i kontrującej dolara.
2017-03-27 20:08 | Sprawdzian panujących tendencji |
Raporty codzienne |
Obraz na eurodolarze
Sytuacja na głównej parze walutowej jest, generalnie rzecz biorąc, taka że euro jest mocne, a dolar słaby. Ogólnie dolar traci już od początku bieżącego roku, bo przecież na początku stycznia notowano jeszcze kursy rzędu 1,0340. Można się w tym doszukiwać trendu wzrostowego, potwierdzonego u progu marca 2017. Od tego czasu mamy nową fazę obniżania wartości dolara.
Dziś zakreślono maksima rzędu 1,09. W ten sposób przetestowano linię spadkową biegnącą przez maksima z 3 maja i 18 sierpnia 2016. W każdym razie można w nią wierzyć, a wiara ta nabierze mocy, jeżeli dojdzie do odbicia i dolar się wzmocni. Na razie nie jest to pewne, niemniej wykres w relacji do szczytów dziennych zszedł już trochę niżej, do 1,0870.
Odczyt z Niemiec – indeks Ifo – był niezły, osiągnięto 112,3 pkt przy prognozie zakładającej utrzymanie 111 pkt. Do tego pojawiły się wypowiedzi z kręgów Bundesbanku i EBC. Jens Weidmann powiedział, że istnieje ryzyko, iż operacja QE, tj. dodruk euro (mówiąc bardzo kolokwialnie) potrwa zbyt długo w stosunku do realnych potrzeb. Chciałby on również ostrzejszej polityki monetarnej, a w każdym razie – mniej ekspansywnej. O możliwości dokonania zmian w polityce EBC mówiła również Sabine Lautenschlaeger.
2017-03-27 05:20 | W ubogim kalendarium ważny punkt |
Raporty codzienne |
Czas na Ifo
O 10:00 poznamy indeks instytutu Ifo – dość ważny wskaźnik pomiaru stanu gospodarki niemieckiej. Zakłada się utrzymanie poziomu 111 pkt. Wskaźnik ten powstaje na bazie ankiet wypełnianych przez siedem tysięcy niemieckich przedsiębiorców i uchodzi za bardziej miarodajny od indeksu ZEW (który jednak również ma swoją wagę).
W gruncie rzeczy będzie to chyba najważniejszy punkt w kalendarium makroekonomicznym, biorąc pod uwagę fakt, że poza tym mamy tylko podaż pieniądza M3 w Strefie Euro. Ten odczyt również ukaże się o 10:00. Prócz tego kwadrans po siódmej wieczorem powinien wystąpić publicznie Charles Evans z Fed.
Trochę więcej będzie się działo jutro, kiedy to poznamy np. indeks Fed z Richmond, indeks cen domów S&P/Case-Shiller, a także wyprzedzający Conference Board (wszystko to dane z USA). Publicznie wystąpią np. George, Plosser i Kaplan z Fed, a poza tym szef Banku Kanady Stephen Poloz. W dalszej części tygodnia mamy np. rewizję dynamiki PKB USA za IV kwartał (o 14:30), jak też i dane z Niemiec o sprzedaży detalicznej czy z Japonii o przemyśle (piątek).
2017-03-24 19:19 | Służba zdrowia a rynek forex |
Raporty codzienne |
What's up with Obamacare?
Naturalnie nie twierdzimy, że istnieje jakiś bezpośredni związek pomiędzy tematyką służby zdrowia jako takiej – a rynkiem walut i instrumentów pochodnych tudzież surowców. Nie większy niż pomiędzy dowolnymi innymi gałęziami gospodarki (zawsze jakiś jest, ale czasem luźny i niejasny).
Ale w tym wypadku chodzi o konkretną rzecz, o projekt Obamacare. Nie on sam jest ważny, ale to, czy Trumpowi uda się przeforsować swój projekt reformy systemu. Na razie głosowanie w tej sprawie zostało przesunięte, bo zwolennicy Trumpa wiedzą, że nie będą mieli dość poparcia w Kongresie. Warto zauważyć, że przeciwko koncepcji prezydenta są dwa skrzydła Republikanów (bo że przeciwni są Demokraci, to jasne). Z jednej strony, "Republikanie tylko z nazwy", skrzydło lewe, bardziej pro-socjalne. Z drugiej – radykałowie libertariańscy, według których reformy Trumpa to i tak nadal socjalizm, fiskalizm i ruina amerykańskiej wolności.
Ostatecznie eurodolar pozycjonuje się dość wysoko, przy 1,0805-15. Z jednej strony, Trump ma swoje problemy, a z drugiej – indeksy PMI dla przemysłu i usług USA, dziś przedstawione, po prostu zawiodły. Na przykład w przemyśle zakładano wzrost z 53,8 pkt do 54,3 pkt, a faktyczny wynik to 52,9 pkt. Dane o zamówieniach też nie były w pełni zadowalające: np. na dobra trwałego użytku dynamika m/m wyniosła 1,7 proc., czyli powyżej prognozy ustawionej na 1,5 proc. - ale równocześnie podwyższono wynik styczniowy, co osłabia wymowę najnowszej publikacji.
2017-03-24 07:40 | Temat amerykański jeszcze nie został rozstrzygnięty |
Raporty codzienne |
Na eurodolarze
Jeszcze 22 marca na głównej parze walutowej testowano rejon 1,0820-25, ale czwartek przyniósł obniżkę wykresu, piątek też zdaje się być na razie czasem silniejszego dolara. Mamy 1,0760-65. Zdaje się to być kwestia bardziej techniczna niż fundamentalna, bo np. głosowanie na temat reformy Obamacare w USA zostało przesunięte.
Reformy, które postuluje Trump, a dokładniej Paul Ryan (spiker Izby Reprezentantów) mają zmniejszyć obciążenia fiskalne dla budżetu, co można odczytywać jako działanie pro-rynkowe, które umożliwi zapowiadane przez Trumpa cięcia podatkowe.
Spadek eurodolara w tym sensie pojmujemy technicznie, że przecież tak czy inaczej od 3 maja 2016 maksima na wykresie są coraz niżej i dolar zyskuje. Od tego czasu zdążyliśmy w szczególności przejść drogę z 1,16 do mniej niż 1,04, patrząc na dołki z grudnia i początku stycznia. Rok 2017 przyniósł korektę na rzecz euro, ale ostatnie dni wyglądają z kolei na wstępną korektę tejże korekty.
Dziś w programie przede wszystkim indeksy PMI dla przemysłu i / lub usług . Indeks japoński (przemysłowy) już się ukazał, wypadł nieco słabiej od prognoz, oczekiwano 53,5 pkt, było 52,6 pkt. O 9:00 poznamy wskaźniki dla Francji, o 9:30 dla Niemiec, o 10:00 dla Eurolandu. Do tego o 8:45 mamy PKB Francji za IV kwartał, odczyt końcowy.
2017-03-23 22:13 | Czwartek: słowa, gesty, czyny |
Raporty codzienne |
Na rynku
W Wielkiej Brytanii sprzedaż detaliczna za luty wypadła dobrze, lepiej od prognoz: +1,3 proc. m/m (oczekiwano +0,4 proc. m/m) i +3,7 proc. r/r (miało być +2,6 proc. r/r). W efekcie np. USD/GBP poszedł w dół z okolic 0,8022 do 0,7980. A zatem funt tu zyskał, zresztą zyskuje już od dłuższego czasu, boć przecież 14 marca było 0,8260.
Jak widać, rynek wziął pod uwagę dane makro, zamachem z dnia wczorajszego aż tak się nie przejął. Euro-funt zszedł z 0,8650 w okolice 0,85. Co poza tym?
Wypowiedział się John Williams z Rezerwy Federalnej, który stwierdził, że w tym roku czekają nas trzy podwyżki stóp, a może nawet więcej (czytaj: cztery). Tak orzekł w wywiadzie dla Wall Street Journal. Wypowiedź jest dość jastrzębia, nawet jeśli okraszona tradycyjnym "on the other hand" tudzież "będzie to zależeć od danych" itd. Równocześnie zaś Neel Kashkari, czołowy obecnie gołąb Fed, nie mówił nic szczególnie istotnego na temat polityki monetarnej, jego wystąpienie dotyczyło spraw edukacyjnych i społecznych. Podobne tematy na tej samej konferencji poruszała Janet Yellen, tak więc nie sądzimy, by dziś wywarła jakiś wpływ na rynek.
2017-03-23 04:46 | Czy euro jeszcze zyska? |
Raporty codzienne |
Jaka sytuacja?
Wczesnym rankiem 23 marca eurodolar pozycjonuje się przy 1,0785 – przynajmniej w przybliżeniu, bo oczywiście kurs się zmienia, nawet jeśli na razie w ograniczonym stopniu. Wczoraj wykres osiągnął 1,0820, po czym zszedł na nieco niższe poziomy, euro straciło na wartości.
Cóż, po pierwsze: mieliśmy zamach w Londynie, co w naturalny sposób mogło popsuć nastroje i skierować środki do dolara jako do kotwicy bezpieczeństwa. Po drugie, pojawił się konfliktowy wątek w Strefie Euro, bo oto włoscy politycy oburzyli się na Jeroena Dijsselbloema, szefa eurogrupy (zebrania ministrów finansów Strefy Euro), który porównał tzw. kraje Południa Europy do ludzi wydających pieniądze na alkohol i kobiety, a następnie wracających z prośbami o pomoc. Ba, także Hiszpanie i Portugalczycy wyrazili swój protest. Po trzecie, niekorzystnie wypadł bilans płatniczy Strefy Euro za styczeń, mocno poniżej prognozy.
2017-03-22 20:44 | Środa - podsumowanie stanu rzeczy |
Raporty codzienne |
Co na rynku?
Niewątpliwie światem polityki (i w ogóle – światem) wstrząsnęła dziś wiadomość o zamachu terrorystycznym w Londynie. Przynajmniej cztery osoby nie żyją w wyniku uderzenia samochodu kontrolowanego przez zamachowca. Do tego 20 rannych (lub więcej).
Cóż, Europa musi chyba zacząć przyzwyczajać się do takich scen. Zresztą, być może ostatnie lata były tylko krótkim okresem błogostanu, o ile w ogóle były? Dość przypomnieć, że jeszcze kilka dekad temu mieliśmy faktyczną guerillę w Belfaście, terror OAS we Francji u progu lat 60-tych, terror RAF itd. Dziś oczywiście wymiar tego jest inny, ale chodzi nam tylko o uwypuklenie tego, iż historia się nie skończyła.
Czyżby rynek się do tego przyzwyczajał? GBP/EUR rankiem, przed południem, sięgał 1,1570. Potem, gdy gruchnęły wiadomości, zeszliśmy do 1,1495 – ale teraz znów jesteśmy przy maksimach porannych, a nawet wyżej. Jak widać, ruch nie był ani duży, ani trwały. Im wyżej pary z GBP po lewej stronie (w liczniku ułamka) – tym funt silniejszy. Wykres ruchu GBP/USD był dziś podobny.